Po tygodniu bogatym w doznania ogrodowe wszelakie nastał czas spokojniejszy. Ogród mniej więcej wiosennie ogarnięty, zostały prace trudniejsze jak np. doprowadzenie do porządku mordoru za szopką. Działam tu powoli od ubiegłego roku, długo myślałam jak się do tego zabrać. Różnego dziadostwa było tu pełno, niekiedy trudno było przejść. Nieco przejaśniało, teraz zabieram się się za zrobienie jakiejś "podłogi". Trzeba będzie wszystko stąd wynieść, zdemontować to co wymodziłam

i zacząć od nowa. Na szczęście poziom zerowy powoli wyłania się z niebytu. Planuję tu kącik gospodarczy, miejsce na worki z kompostem, zapasowe doniczki, dodatkowy kompostownik. Jak zrobię to się pochwalę, chyba że efekt końcowy nie będzie nadawał się do pokazania

to się nie pochwalę.