Zielony galimatias
16:39, 23 sie 2012
Oj, tak czułam, że ktoś się bacznie przygląda moim słowom..
Z cisami byłoby też fajnie
Ale - pochodziłam po ogrodzie powiem wam, że realizacja pięknego planu Gosi wymagałaby jednak wielu zmian:
grill do przeniesienia,
ognisko, do przeniesienia..
dróżka - do zmiany, bo w tej formie to na pewno nie mogłaby zostać...
bukszpan rozczochrany do przesadzenia
Nie zostałyby zrealizowane:
*raczej na 100% nie byłoby rozetki pośrodku - bo już widzę minę męża "jak to kosić" i dziecka "jak mam grać w piłkę.." ....
*brzuszki prawo-lewostronne nie mogłyby być tak cudnie symetrycznie położone z przyczyn obiektywnych...
Ale powiem wam, że jeśli M. się zgodzi na te zmiany, to gotowa byłabym je wprowadzać - stopniowo.. bo plan jest naprawdę cudny!..
. Gosiak wziął i pomyślał.. i już

Jeśli jednak M. zgody nie wyrazi, a on też jest poniekąd też czynnym użytkownikiem ogrodu - 90% prac wykonał sam - od miejsca na ognisko, grilla po niwelację terenu i wynoszenie kamoli - do wdrożenia zostanie plan B..
.... czyli to, co wspólnie wymyśliliśmy wczoraj... w akcie rozpaczy.. i powiem wam, że projekt niewiele się zmienił od mojego ostatniego.. więc proszę o wyrozumiałość, bo widocznie jak coś wejdzie człowiekowi do głowy to już koniec...Na zielono - obwódki bukszpanowe,
na niebiesko - z innych materiałów zimozielonych w kontrastującym kolorze...
Es-flores... niesymetryczny..

Zdegustowanym naszym beztalenciem