Zaraz po przyjeździe jeszcze jedna kawa (poprzednia w Gierczusi progach była

) i do roboty. Najpierw powiększyliśmy łezkę, kabelkiem zaznaczony kształt i do plewienia się wzięłam...I przypomniało mi się o zdjęciach przed...tu w trakcie
i po 3 godzinach...
przymiarka jeszcze bez żurawek
posadziliśmy tylko 3 sztuki, ciemność nas zastała

Już się światła wokół domu paliły...