nl_kinia napisał(a)

miałam zapytac już jakiś czas temu, ale ciągle zapominam - jak Ci przezimowała turzyca Carex testacea "Praire Fire"?
moja chyba zgniła

Moja ładnie przetrwała, niedawno wyglądała tak: (to te kępki między narcyzami)

Mało widać, bo to zdjęcie sprzed odchwaszczania, przekwitłych narcyzów też już nie ma, ale nie mam nowszego zdjęcia. A teraz mam mokrą głowę i szlafrok, to nie pójdę na sesję Marzy mi się już taki ogród, żeby trochę intymności mieć, ale to jeszcze duuuzo czasu potrzeba.

ach, czyli moja na pewno zgniła, bo po tym marcowym ataku zimy całkiem zsechła...
no trudno, musze kupić drugą, bo się w niej zakochałam na amen

Dasia napisał(a)

Marzy mi się już taki ogród, żeby trochę intymności mieć, ale to jeszcze duuuzo czasu potrzeba.

Witam krajankę.

Mnie się marzy dokładnie to samo, ale dużo wody jeszcze w Bugu upłynie zanim to się stanie ;/

Witaj Magda
A szybko w tym Bugu płynie? Ja go rzadko widzę, ale mam nadzieję, że nurt szybki

Migawki sprzed paru dni:

Już nagietki kwitną?
Niezapominajki, to są kwiatki, któe muszę wprowadzić gdzieś na dziko. Śliczne są.
Wejście do domu bardzo ładnie się prezentuje. Jeszcze roślinki muszą się zagęścić i będzie super.

Ja kocham niezapominajki i pozwalam im się rozsiewać.
U mnie w tym roku zima była wyjątkowo łagodna dla roślin - było dużo śniegu, Przed domem przezimowały mi goździki, choć pani na targu uprzedzała, że są jednoroczne Widać je tam po lewej, od dołu już zaczynają kwitnąć na bordowo.
Ten nagietek jest zeszłoroczny, przycupnął obok zielnika i też zimę przetrwał, dlatego już kwitnie. W innym miejscu mam dużo siewek, ale im daleko do kwitnienia. Z nagietka mama robi maść, więc jego też lubię dużo.

O! Maść z nagietka! Musisz podzielić się przepisem.

To bardzo proste - potrzebny jest smalec. I na rozgrzany smalec rzuca się pokrojone nagietki - kwiaty, liście, łodygi i to smaży (ale jak długo to musiałabym dopytać). Potem się to przecedza przez tetrę czy gazę, zlewa do słoików i czeka aż zastygnie.
Moja mama, od kiedy regularnie tą maść stosuje, nie ma problemów z żylakami, a wcześniej to już nawet zapalenie żyły zaliczyła. Ja czasem profilaktycznie też stosuję.

ooooo... nie wiedziałam, że maść nagietkowa leczy żylaki!
a takie duże też się chowają? (ja wiem, że żylaki trzeba smarować octem jabłkowym)

muszę sobie zapisać, bo mąż ma ten problem...

czosnki masz piękne! przymierzam się do nich na jesień