kilka lat temu czytałam pierwszy raz o tej roślinie - w tym dopiero pozyskałam nasiona i mam wysiane, w w szkółce udało się kupić sadzonkę różowego - zbiera się do kwitnienia
U mnie głównie będą pomidory i trochę szklarniowych ogórków
Z warzyw mam posiana marchewkę, buraki, rzodkiewkę, posadzoną dymkę i czosnek. Teraz przyjdzie czas na cukinię, botwinę, selery, pory i fasole szparagową
A w kwiatkach luz, bo wiele jeszcze malutkich. Pokażę za miesiąc, to będzie ciaśniej
opowiem Wam co mnie dzisiaj spotkało.
Jeszcze przed dlugim weekendem myślałam by pojechać do Szmitów zadzwoniłam by spytać jak pracują. Pani powiedziała, że 3.05 pracują do 15 w pozostałe dni do 18. Dzisiaj zdecydowaliśmy sie pojechać. M wzioł przyczepkę (chcieliśmy kupić brzozy pożyteczne) podjeżdżamy pod bramę a tam zamknięte... była 15.30 wkurzyłam się bo 130 km w jedną stronę w plecy... zadzwoniłam domofonem i nas wpuścili okazało się że w soboy pracuja do 15. Pan Szmit przywiózł nam brzozy wózkiem ze szkółki.
Przywieżliśmy je do domu i tak sobie myślę jak wysoko one rosną... miały być w rogu dzialki obok świerków, ale tam idzie linia zasilająca do domu. Co robić?????
próbnie M postawił je tutaj, ale ich miejsce miało być bliżej prawej strony przy ogrodzeniu
Ten niby płożący jałowiec ma szanse stać się czymś fantastycznym .. Ciekawe czy się uda , czy też spłynie..??.. Ajjjjajjj.. Ileż lat będziemy czekać na odpowiedż na to pytanie ?
Elu na Kopę z Synem dotarliśmy w całkiem niezłym tempie, choć nie powiem zadyszka była (ale siem rozumie, bo przecież czarny szlak wybraliśmy) i nawet nie było zbyt mokro, ledwo mżawka...na Śnieżkę dotarliśmy w stanie mega mokrym...zastanawiałam się co wykręcać najpierw....na dole Żon czekał z Córką z zapasowymi ciuchami....ale za to jacy dumni byliśmy z siebie...żałuję tylko, że widoczność do bani była....
a tu dzielny nasz towarzysz...oj zmokło Futro totalnie, ale za to przeszczęśliwe było jak nigdy