Hejka, ilu gości dzisiaj! Widać ten letni nastrój wszystkim sie udziela, bo jest jakoś cudownie.
20 km na rowerku zaliczone, po drodze zbieranie pokrzyw - ludziska patrzyli na mnie jak na jakąś czarownicę - pewnie gusła będzie odczyniać z tą pokrzywa

)))
Pomimo rękawic troszkę się jednak poparzyłam, ale wiadomo to samo zdrowie. Zupa - jak pisze
Kasiek - zaczyniona, bedzie złopty nawóz, a po dodaniu czosnku i oprysk na mszyce.
Kasiek - rokitniki to coraz rzadsza roślina, szkoda, bo ma swój urok. Ja mam słabość do roślin o szarawych lisciach.
Halino, witaj u mnie

Rokitnik w sumie nie jest taki straszliwie ekspansywny, jeśli tylko ma złą ziemię. Wtedy rośnie, a nie rozrasta się. U mnie rośnie na glinie i zero problemu. A chroni pieknie bo kolce ma nawet do 4 cm!
Nieszko, co do 'golenia' trawki - Danusia tez mi odpowiedziała w watku o trawniku, że jednorazowo to nie ma sprawy. Chodzi o to, by nie strzyc trawnika tak krótko za każdym razem. No ale to chyba nikt tak nie robi, poza trawnikami publicznymi, gdzie dla oszczędności sa one tak ogołacane za kazdym strzyżeniem.
Zaraz wkleję zdjęcia z moim obecnym zielonym dywanikiem.
Kasiu, Kochana jestes kobitka

Co tam do podziwiania, jakoś jest. Ja zawsze powtarzam, że pięknie to ma dopiero być ....