.Aniu taka zimę lubię. U nas rankiem było -18 w Wawie na wsi pewnie o 2 stopnie wyżej.
Może nie będzie tak źle z tym ociepleniem. U nas wschód to plusów pewnie nie będzie.
Kup jabłuszko plastikowe z podwójnym denkiem. Posadz i będzie zjeżdżał najpierw z małej górki 2 metry. Jeremiasz (1,7 m-cy) szaleje. Zjedzie zostawia jabłko i na górkę wchodzi a drze się na ojca że mu jabłka nie zabiera. Turla się po śniegu.
U nas jest dużo dzieci na tych górkach zatrzęsienie on to widzie i też w szaleństwo popada.
Trzeba uważać bo najeżdżają jeden na drugiego. Widzisz wczoraj na Szczęśliwiach (piękny teren często tam bywamy) dziecko w ławkę wjechało i zmarło w szpitalu. Jest to duża górka zresztą tak zrobiona, ze są różne wysokości. Jak ten dzieciak jechał, że nie minął ławki.
No pięknie zima udekorowała ogród. Dobrze , że jest.
U ciebie też pewnie mroźno.
U mnie dziś było -20.Teraz -17. Nam nadzieję , że roślinki to zniosą dobrze.
Eskimosek uroczy.
U ciebie też widzę ptaszki buszują. Fajnie
Pozdrawiam Elu cieplutko
Kasiu już dzisiaj dostały co trzeba. Kupiłam słoniny dzisiaj w Piskurce i rozwiesilam kilka szt słoniny.
Mam 4 karmniki u mnie każdy tydzień zjadają worek 6 kg słonecznika. Dzisiaj kupiłam 3 kg pszenicy i kubeł mieszanki 5 kg dla ptaków. Kulki -5 sztuk.
Ty wiesz co się dzieje stołówkę mają w dwóch miejscach. I tak latają od jednej do drugiej to jakieś szaleństwo.
Nie mogę ich sfocic bo jakieś bojaźliwe nie przyzwyczajone do intruzów tak.mnie traktują już pisałam co się dzieje w lecie.
Jak przyjeżdżam to jest pisk skrzeczą fruwają nade mna jak by mnie chciały popędzić.
Jadę do Łazienek to sikorki mi po głowie skaczą z ręki jedzą. U mnie jestem przepedzana.
W domu roztopie słoninę i zrobię wyszynk w kubkach.
Jeremiasz zjeżdża na grubej desce plastikowej. Wyobraźcie sobie nigdzie sanek nie można kupić. Handlowcy nie sprowadzili a tu zima zaskoczyła.
Nie mam żadnych zwierząt (psa, kota) ale sąsiadów bardzo się udzielają na ml ojej parceli. Bażanty pod karmnikami przeorsły ziemię łapkami.
Napełniałam karmniki, zawiesiła sporo słoniny oraz kulek. Ptaki gdzieś się pochowały oprócz jednej sójki ani jednego ptaka.
Oczko zamarznięte i zasypane śniegiem
Po prawej rododendron. Wszystkie mają tak zwinięte liscie
Dzisiaj trochę dosypslo śniegu teraz -14 stopni.
Ziemia nie jest jeszcze zmarznięta. Ponieważ nie kopczykowalam róż dosypalam im śniegu będą miały ciepłej.
Pięknie jest śnieżek pruszyl, Lekki puszysty.
Basiu dziękuję ,dla Ciebie również Zdrowia i wszystkiego Naj naj
Helen ja też się cieszę ,że wróciłam ....zawsze to forum dawało mi samo dobro
Ela miałam trochę przerwy ....samo życie .....ale już jestem
Aniu
Dziękuję ...dla Ciebie również Wszystkiego Naj najlepszego
Asiu Galgasiu dziękuję i dla Ciebie tego samego życzę mocnooo
Mam nadzieję ,że nikogo nie ominęłam .....jeśli tak ,to przepraszam ,nawarstwiło mi się za dużo zaległości ,a i czas wiadomo ,jak u większości gna na oślep ....
postaram się już na tak długo nie znikać ,tym bardziej ,że to forum jest dla mnie ważne
Miłego dnia dla Was
Zauważyłam, że nie zawsze opisy róż potwierdzają się u mnie. Na pewno ma na to wpływ wiele czynników takich jak warunki glebowe, opady, opryski i nawożenie. Kupiłam tą różę bez nazwy w liczbie 3 sztuk bo miały już rozkwitnięte kwiatki. Mocno swoim wyglądem przypominały mi różę u Małej Mi. Może to być NOSTALGIA, albo DOUBLE DELIGHT. Bardzo zdrowa róża, u mnie z każdego krzaka wypuszcza około 2 grube i wysokie pędy, które na wierzchołku mocno się rozkrzewiają. Nie potrzebuje żadnego wzmocnienia, sama utrzymuje ciężar kilkudziesięciu kwiatów na raz. Wygląda jak róża na pniu. Każda z trzech róż ma inną wysokość. Najniższa około 70 cm, a najwyższa 160 cm. Na tych wysokich pędach tworzą piękne bukiety, niestety nie mam ubiegłorocznych zdjęć w folderze z różami. Ma zdrowe liście.
Polecam
Ukryło co nieco np. kretówy i chwastyAle wczoraj sosny i jałowce otrzepywałam bo bardzo powyginało od ciężaru śniegu. Białe się przyda na te dwie noce co mają byćRóże tyle co przysypane śniegiem kopce maja tylko co niektóre najmłodsze. Też mam pewne obawy co do drapieżników, dlatego podłoga pełna z desek, a nie na gruncie no i pod względem powodzi bezpieczniejsza taka podniesiona U nas nie tylko lis się może zjawić, ale i gronostaj pomieszkuje i srok pełno i krogulec stałym zimowym gościem jest, a czasem też sowy. Dla małego ptactwa zagrożenie. Siatka kupiona stalowa, oczka drobniutkie, zabezpieczona będzie solidnie. Czerpie przykład z Kondzia u Niego dwa razy lis wszystkie kury podusił Ale odkąd solidnie zabezpieczone to jest okMy jeszcze 9 lat temu mieliśmy kury tyle, ze bliżej domu, lisy nie przychodziły, to może i teraz nie przyjdą
Elu jutro sprawdzę czy są nasionka i napiszę.
Muszę jeszcze z Werbeny nasionka zebrać o nie wiem czy nie zmarznie w te mrozy chociaż jedną okryłam może przeżyje
Haniu masz taki busz dookoła, że nikt nawet przez lornetkę nie da rady podejrzeć.
Ty ogacasz róże, ja nawet kopczykow nie zrobiłam nie przycięłam trudno co przeżyje to przeżyje.
Woliera,kurki u jajeczka będą. Też bym chciała tylko boje się, żebym biedne ptactwo musiała jeszcze pilnować przed lisami czy inna dziczyzna.
Pięknie przypruszylo. Śnieg zasypuje wszystkie niedoskonałości.
U nas też dzisiaj przybyli ok 3 cm. Chwilami to mocno sypało.
Za tydzień podobno nawet +7.
Chce iść na spacer, ale tak sypie, że chyba nic z tego spaceru nie wyjdzie, może póżniej. Cieszę się, że tak śnieżek pada. Oby jak najdłużej. Mam gdzieś takie foty, że dzieci na osiedlu igloo robiły tyle śniegu było, pewnie to juz marzenie.
VOYAGE piękna zdrowa róża ale Hyży juz nie ma trzeba do Floribundy się zapisać. Twoje róże takie żywotne. Tak jak piszesz wszystkie trzeba obserwować i co w umysle zaświta trzeba robić. Innego wyjścia nie ma. Mam spisane wszystkie róże o których piszesz.
Pisz o wszystkich które możesz polecić zanotuję i kupię.