Witam wszystkich serdecznie.
Bogdziu, nie raz się zastanawiam co pokazać, naprawdę mam już tyle zdjęć że trudno mi to ogarniać. W zdjeciach to mam porządek ale w filmach jest niezły galimatias, prawie żaden nie podpisany, z braku czasu. Najgorze jest to że nie ma podglądu, żeby tam coś znaleźć to trza mieć szczęście. Bogdziu dziś sypnąłem orłami na ptasim wątku. Tu na tych skałach się okopałem i lukałem na Orły,
gdy tak leżałem poczułem smród ryb, zacząłem się rozglądać a tam pęłno części leżało a to była ich stołówka i zaraz się zabrałem z tamtąd.
Zawitko, można by tak powiedzieć że fruwam, zobacz na to zdjęcie chmura idzie tuż nad głową, jestem na wysokości 1000 m.
Haniu, susła pokażę później, gdyż wart jest pokazania. Grzechotniki są ale w górach, mam nadzieję że nie spotkam go. Kiedy się budzą nie wiem. Szukałem żółwi w niedzielę ale jeszcze nie wylazły, podobno za miesiąc się pokażą. Za to przyleciały kolibry ale ja jeszcze nie widziałem.
W niedzielę pojechałem z samego rana na jezioro McKay. Jest ono ogrodzone i poszedłem drogą w
głąb rancza spytać się gospodarza czy mogę po hasać z lufą po jego posiadłości, oczywiście jak to kanadol powiedział no problem. No to se pohasałem kilka godzin. Obok jest pole golfowe a za nim ekskluzywne osiedle i hotele dla golfistów. Na razie to tyle., ciąg dalszy nastąpi.