Witam wszystkich odwiedzających.
Haniu, domyślam się dobrze wiesz co to jest samotność, lecz w dobrym towarzystwie da się nawet nieźle żyć, nie myśląc o niej za dużo

. Fajną miałaś wycieczkę napisz coś więcej a fotki gdzieś wstawiałaś? Jeśli nie to możesz u mnie wkleić i coś napisać, OK? Nie zanudzasz

OK?
Haniu, Jezioro Okanagan jest tak wielkie że nie zamarza, różnica temperatur na obu końcach to 10ºC, jezioro ma 140 km długości i stąd ta różnica, sięga prawie granicy USA. Zaczyna się w Przemyślu a kończy na Węgrzech, jakby tak szerokością geograficzną się posłużyć Kurcze znów mi mleko wykipiało, dobrze że grzeję powoli to nie ma dużych strat. Zawsze jak rano piszę to mi wylezie z gara

. Kalamalka(nazwa od plemienia Indian) chyba też nie zamarza, przynajmniej do niedzieli nie zamarzło, gdy jechałem higwayem nad samym jeziorem. Też jest wielkie i wydaje mi się że jak nie zamarzło do tej pory to chyba mu się upiecze. Mrozów straszliwychnie było codziennie w nocy -5 a w dzień -2. Pogoda tu nie wariuje jak w Święta zrobiła się zima to tak jest do tej pory, były tylko 2 noce po -18 to jakiś wybryk natury, pewnie na Kamczatce lub Alasce magazyny wietrzyli

. Ja na nartach dawniej jeździłem ale że ja nie lubię wielkich spędów to powoli się z tego wyleczyłem, połamanego nic nie miałem to i na siłę się pchać nie będę a ostatnio dużo moich znajomych wróciło w gipsie do domu. Na mój gust to za droga impreza, stać wszędzie w kolejkach i jeszcze słono płacić, to trzeba być już fanatykiem. Dowiem się ile tu chłopaki płacą za zjazdy na Silver Star, wiem ze 100$ tylko nie wiem czy od łba, czy za całość. Gdy będzie ładna pogoda to się z nimi zabiorę, bo mnie tylko pogoda interesi żebym zrobił extra fotki ale jak na razie nie było ładnej niedzieli a Silver Star wiecznie w chmurach. Zrobiłem niedawno super fotkę jak wracaliśmy z budowy, widać na niej całą górę i lampy na stoku które
palą się do 20, z miasta tego nie widać Super że spodobał Ci się deser i Twoją duszyczkę, prawie co rano ją widzę

. Dzięki Ogrodowisku, i skype, no i tu sobie trochę znajomości wyrobiłem, to nawet mi się nieźle żyje. Pragnę wytłumaczyć że ja tylko chwalę Kanadoli a na Polaków najeżdżam ale chcę Was pochwalić bo na naszym Ogrodowisku jest jak w Kanadzie, naprawdę nie ściemniam, ani nie słodzę ale wszystkie z osób które poznałem bliżej na spotkaniach, mam dobry kontakt i są cool, jak to mówią Kanadole

Jak to mówią swój swojego zawsze wyniucha, nie tylko te rekiny spod budy z piwem ale i ludzie wartościowi i inteligentni, którzy mają jakąś pasje i umieją i pragną się nią podzielić z innymi. Tymi słowami dziś zakończę życząc Wam udanego wieczoru, mój Orzeł, ma dziś studniówkę i czekam na relację. Macham do Was z góry!
Tu muszę wrócić, jest w tym miejscu rezydencja jakiejś bogatej angielskiej rodziny i na pewno będzie ładny ogród, niestety teraz był zamknięty. Z tyłu za ranczo jest wodospad Fintry. Przed śmiercią gospodarz przepisał to na rezerwat.