Dziękuję, Agnieszko Cisowa obwódka jest mojej produkcji, ze ścinków po cięciu. A stipę mam od Toszki, cudownej Dziewczyny o Wielkim Sercu.
Oj co Wy wszyscy, że nie widać? Widać - buro i szaro. Czasem mój ogród i mnie się podoba. Czasem
O, też się za malowanie mebli zabierasz? Kasia z Makowego zamieniła się czasowo z ogrodnika na malarza meblowego. Na śmierć zapomniałam o obrazach! Musimy to jakoś zorganizować, pomyślę.
Do spacerów zapraszam, ogród otwarty także pod nieobecność gospodyni.
Ale z tymi zachwytami to przesadziłaś, Wilczyco
Ula, czasu nie wystarcza, ja też tak mam - rzadko zaglądam do siebie, więc cóż mówić o innych?
Te donice mnie kiedyś wykończą, ale nie umiem niczego wyrzucać. Możemy sobie rękę podac
Dzięki, że zauważyłaś moje nowe urządzenia gospodarcze. Jestem z nich zadowolona, choć estetycznie to nie jest jeszcze na takim poziomie, jkiego oczekiwałam.
Ale drewutnia powstała pod wpływem chwili, kiedy musieliśmy gdzieś na szybko drewno umieścić. Malować będziemy wiosną. Liczę też na ekran z bluszczu na tej potwornej ścianie. Kiedyś marzyłam tam o lustrze, ale sąsiad nawet na wiatę zieje ogniem, która nawet nie dotyka jego muru, więc za lustro penie by nas zlinczował
Serdecznie dziękuję gremialnie wszystkim za życzenia
I jeszcze raz: dla wszystkich wszystkiego dobrego w 2015 roku
I niech tak zostanie, Violu. W ub. roku jedna kulka mi zachorowała, mam nadzieję, że na tym koniec.
wiedziałam, że się gniewać nie będziesz
Latarenki rdzewieją, ale jeszcze nie wiem, czy i kiedy będę je malować. Zobaczę, co dziewczyny wymyślą ze swoimi, będę zgapiać
Moje mnie nie denerwują - trudno, stało się. Ale kupiłam je też dla siostry i dałam jej w prezencie i tak mi głupio, bo tak się cieszyła z nich, a teraz ma kłopot i marny efekt
Moja też. Wiosną ma być jeszcze ładniejsza. Ale ciiii... czekamy do wiosny.
No nie wszystko. Jesienią hacone lepiej wyglądała.
Tak się jej teraz przyglądam i widzę, jak brzydko wygląda taka sucha.
Czy ścinacie hakone jesienią? Czy lepiej poczekać do wiosny?
Tuje nie śmieciły dotąd aż tak. Myślę, że przyczynił się do tego bardzo suchy rok - widać było już latem, jak robią się zółte od środka.
Ale pomimo tej ich wady zostaną u mnie, bo to jedyne moje drzewa w ogrodzie.
Ogród wiele zyskał po posadzeniu wielu gatunków roślin zimozielonych. I pomyśleć, że jeszcze niedawno ich wcale nie miałam (ba, jak teraz o tym myslę, to przecież ja przecież nic prawie w ogrodzie nie miałam, oprócz trawnika i tuj).
Zamierzam krokusy przykryć stroiszem z choinki, którą po Trzech Królach rozbiorę.
A Płaczący Choinek to cyprysik nutkajski Pendula.
Tuje na nóżce sa made in Tess Nieźle rzeczywiście już wyglądają, biorąc pod uwagę że dopiero w minionym sezonie (chyba, bo ten czas tak leci) stały się kulkopodobne. Pomysł zgapiłam od Agentki.
Kokardki wprowadzają fajny świąteczny klimat, choć moje są takie sobie, bo nie miałam czasu i głowy, by kupić ładną wstążkę. Zawiązałam to, co miałam w "przydasiach". Na kolejne święta obiecuję sobie kupić coś ładnego.
Juzia, "dopracowane"??? Mam wielgachną listę co muszę zmienić i poprawić wiosną Z patrzenia nici, rękawy trzeba zakasać
Przedwcześnie zawitała. Świetnie wyglądasz, Bogda
Zasługa zimozielonych. Kulki zrobiłam (w zasadzie powinnam napisać "robię") z cisa hilli. Ma piękną barwę. chyba najładniejszą wśród cisów.
Śniegu narazie u nas nie zapowiadają ale może synoptycy się pomylili
Muszę okryć stroiszem krokusy bo powyłaziły guupie, a mrozy u nas bywają tęgie.
Dziękuję Tessiu za życzenia. Ten rok musi być dobry
Halinko, nie spiesz się tak do ogrodowego działania!
A ja myślałam, że ze mną jest coś nieteges A tu widzę, że też Cię nosi.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Witaj Teresko!Dziękuję że wpadłaś! Twój ogród oglądam z nieustającym zachwytem i mnóstwem chciejstw, a w kontekście mojego ogrodu z ogromnym chaosem w głowie
Nasza mała rodzinka liczy 4osoby. W domku ciasno dla 8. A 20 może łączenie z balkonikiem by weszło . Te święta to były wyjątkowe chwile. Pozdrawiam najcieplej na świecie