Moniś, nie zrobiłaś źle. Ja dwa dni temu zrobiłam to samo, poucinałam cisowi pojedyncze "piórka"... nic mu nie będzie, a jak nawet wypuści i cosik przymarznie, to poucinasz wiosną.
Ten cis ma pokrój dość wyprostowany, gdyby gałązki miał ukośne można by było przygiąć do dołu i przymocować, wtedy bu uzupełnił dolne piętro.
Marku bardzo fajnie samemu rozmnaża się trzmielinę, zamiast kolorowych "Emerald'n Gold" czy "Sunspot" można dać "Coloratusa". Ona jest zielona, ale ślicznie się przebarwia na bordowo.
Bo chyba u Ciebie te pstrokate nie bardzo pasują?
Monic co trzeba doradzić, cis ładny wypasiony, na stożek troszkę ma na dole za mało. Trzeba mu dokupić małych i obsadzić dokoła, żeby zrobić "szerokość na dole".
Ot, Danusiu, cenna uwaga. Brakuje mu dołu. Wprawdzie ma sporo młodych gałązek, które z czasem stworzyłyby szerszy dół, ale to by było może za 10 lat... Tak zrobię, jak mówisz. Dziękuję za radę Niestety, choć wiem, że to nie czas na takie zabiegi, ale nie mogłam się powstrzymać i ... przycięłam mu nieco wystajace pędy w górnej części. Teraz modlę się, zeby nie zechciał puszczać młode przyrosty. Bardzo źle zrobiłam, prawda?
W podzięce dedykuję Ci dzisiejsze fotki Eden Rose - jednej z moich ulubionych róż:
Danusiu to zagęszczenie roślin w Twoim przecudnym ogrodzie to po porostu bajka Zastanawiam się czy na dużej powierzchni - jak u mnie, też to jest możliwe? Jak na razie to tylko pielenie nieustanne, choć są efekty tej pracy, ale też i roślinki malutkie, dookoła każdej sporo pustej przestrzeni i efekt mizerny Wiem trzeba poczekać i będzie lepiej. Ale jak napatrzę się na Twój cudowny ogród to i chęci więcej do pracy i pomysłów coraz więcej - dziękuję bardzo Szefowo.
Mareczku, pielenie to druga moja ulubiona robótka w ogrodzie po laniu wody , ale im gęściej tym mniej pielenia. W dużym ogrodzie trzeba nasadzić wielokrotnie więcej niż u mnie, a to się już zrobi kwota... a skąd taką wziąć?
Zdaję sobie sprawę, ale da się to też pokonać Otóż na mojej dużej skarpie tam gdzie hortensje dosadziłem już sporo roślin ze starego ogrodu przy domu rodzinnym. Pojawiły się na skarpie dąbrówki w dużej ilości aby stworzyć darń i nie pielić bez ustanku, dodatkowo hosty, które podzieliłem i mam sporo krzaczków i paprocie - więc bez żadnych kosztów jak do tej pory. Dodatkowo myślę, że co roku coś się da podzielić i rozmnożyć i będzie do nasadzeń.Owszem trzeba czasu ale cóż nie ma wyjścia trzeba czekać i będzie pięknie. Dąbrówki już się przyjęły - wszystkie to sukces, mam też posadzony rdest pośredni - szybko rośnie, a nawet teraz pięknie kwitnie on też będzie rozdzielany, aby pokrył jak największą powierzchnię
Monic co trzeba doradzić, cis ładny wypasiony, na stożek troszkę ma na dole za mało. Trzeba mu dokupić małych i obsadzić dokoła, żeby zrobić "szerokość na dole".
Danusiu to zagęszczenie roślin w Twoim przecudnym ogrodzie to po porostu bajka Zastanawiam się czy na dużej powierzchni - jak u mnie, też to jest możliwe? Jak na razie to tylko pielenie nieustanne, choć są efekty tej pracy, ale też i roślinki malutkie, dookoła każdej sporo pustej przestrzeni i efekt mizerny Wiem trzeba poczekać i będzie lepiej. Ale jak napatrzę się na Twój cudowny ogród to i chęci więcej do pracy i pomysłów coraz więcej - dziękuję bardzo Szefowo.
Mareczku, pielenie to druga moja ulubiona robótka w ogrodzie po laniu wody , ale im gęściej tym mniej pielenia. W dużym ogrodzie trzeba nasadzić wielokrotnie więcej niż u mnie, a to się już zrobi kwota... a skąd taką wziąć?