Szczęśliwego Nowego Roku!
Nie przemęczaj się.Nic na siłę.Za niedługo przyjdzie wiosna,to na ptaszki będziesz się zaczajał.No i na szlakach będzie lżej rowerem.Trzymam kciuki za Twoje wypady w teren.
Mój mąż miał takie ogrzewacze do rąk ,na denaturat,czy na benzynę.Trzymało to ustrojstwo ciepło z 12godzin albo i więcej,Do rękawiczki wkładasz i ci grzeje.obudowa metalowa.Może gdzieś znajdziesz,bo to amerykański patent,tylko przez przyjaciół Moskali u nas rozprowadzany.
Na to zimno u Ciebie ,coś w ciepłym kolorze.....trzymaj się!
