Dobry wieczór Danusiu

Nie teściowe nie krytykują - czasem mamy tylko ciut inne gusty no i inaczej dysponujemy czasem

a oni są ciut niecierpliwi - zwłaszcza teść. Czasami ma to swoje dobre strony

Zdarzało mi się wymyślić jakąś innowację ogrodową do której było potrzebne np. wycięcie jakiegoś krzaczka - teściowi "napomknęłam" i poszłam do pracy, po przyjściu do domu... krzaczka już nie było... gorzej jakbym w tym czasie zmieniła zdanie

Dlatego teraz mówię - "to miejsce zostawcie - obiecuję będzie tu ładnie - tylko zostawcie jak jest" Bo jak za długo zwlekam z wykonawstwem to potem znajduję różne rzeczy posadzone

No wiesz, jak to jest - takie rodzinne życie. Czasem jest łatwiej, czasem trudniej - ale z reguły traktuję to z uśmiechem i rozbawieniem no bo przecież nie ma sensu robić rabanu

Dlatego nazwałam ten ogród "taki trochę mój-nie mój"

Ale i tak bardzo go lubię i bardzo mi pomaga psychicznie

A teraz Danusiu - wymarzyłam sobie rabatę z paprociami, hostami, iglakami - taką od północnej strony - zakochałam się w paprociach po przeczytaniu tutaj kilku wątków, i artykułów. Na razie siedzę i wybieram co by mi pasowało, mam problem z wybraniem iglaków i o to się zwrócę po pomoc tutaj - tylko muszę mieć ciut więcej czasu... Drugą rabatkę którą sobie umyśliłam - to będzie taka "pod płotkiem" na którym rosną wiciokrzewy i tam posadzę same kwitnące jednoroczne które to wszystkie wysieję na parapecie

To będzie taki misz-masz kolorystyczny, ale bardzo potrzebuję kolorowych kwiatów dla siebie - dlatego będą to jednoroczne, żeby nie zrobić misz-maszu na długo

Poza tym zalożę sobie malutki warzywniczek - pomidorki i ziółka

nigdy nie miałam. Wysiałam też poziomki - i zrobię sobie poziomkowe miejsce - już wiem gdzie
Ponadto mam zamiar - czego też nigdy nie robiłam - zrobić kilka kompozycji w donicach - do "salonu" ogrodowego

- w tym celu wysiałam heliotrop.
Mam też plany powalczyć z grzybami na trawniku. Wykończyć rabatę przed domem, która jest bezpośrednio przed zejściem i przed takim mały tarasikiem na którym często siedzą sobie teściowie sami lub z goścmi - żeby kwitło posadziłam tam tulipany, krokusy, azalie, rododendron, po tulipanach wejdą może kwitnące jednoroczne - żeby widok mieli ładny przy odpoczynku

Jest tam też ciurkadełko które mnie nie zadowala - ale to będzie inwestycja na przyszły rok - teraz jest kupa kamieni którą przekładałam trzykrotnie, ale i tak źle - jednak lubimy ten szum wody i ciurkadełko musi być.
To tyle co na początek mam w planie. Chciałabym żeby mi się to udało, oprócz oczywiście takiej codziennej pielęgnacji. Uffff... Danusiu.... zapytałaś