Jako dziecko bardzo zachwycałam sie winniczkami a było ich sporo w mojej okolicy, zbierałam je i przynosiłam do ogrodu mojej mamy , ale mama dziwne bo była wyrozumiała dla moich pasji.
Hej Ula!
ostatnio nie dostaję powiadomień, więc odpowiadam z opóźnieniem - dużym :/
wiele nie zmienili, ale jak już zmienią to mi się to nie podoba... cóż, trudno Warzywek mam sporo i rzeczywiście wszędzie Wymieszane z ozdobnymi, czemu nie, trzeba wykorzystywać miejsce - nie mam go zbyt dużo, niestety...
Emka - witaj! Gdzie mieszkasz? Korę ściągałam ze Zgierza, tam przy głównej trasie jest skład, widać, po lewej stronie drogi jadąc od Łodzi, na wylotówce... nie mam namiarów, na allegro wystawiają się - ale to wiosną - 5 zł za worek 60 litrów.
Pamiętacie moją panią kosową? Przychodzi codziennie, no prawie codziennie na śniadanie i nie tylko.
Dzisiaj przyleciał pan kos, jest czarny, ma żółty dzióbek i jest zdecydowanie smuklejszy. Ciekawe czy razem założą rodzinę, bo na razie stołują się osobno.
Piękną jesień mamy teraz , nie za chłodno , nie za sucho
można chodzic wciąż po lesie, lecz nadstawiac trzeba ucho
bo grzybiarzy pełno wszędzie, wielkie kosze z sobą noszą,
trzeba bardzo wiec uważac by nie wylądowac w koszu.
Grzybiarz nogi dwie ma przecie, szybciej chodzi od ślimaka,
u ślimaka noga jedna i do tego mała taka,
więc sie skryjmy w ciemnym lesie bo już słychac ich okrzyki,
moze nas nie zauważą, przejdą obok te szkodniki.
Przeszli obok , nie widzieli że pod krzakiem grzyby były,
a ślimaki już się cieszą i ucztuja ile siły.
Trzeba najeśc sie do syta zanim słonko jutro wstanie,
bo grzybiarze znów tu przyjdą i zabiorą nam śniadanie.
W własnym domu nie możemy poucztowac z kolegami
bo ta horda stale krąży nazywana grzybiarzami
i napada na nas w lesie i zabiera nam jedzenie,
do ogrodów im zrobimy Pospolite Ślimaków Ruszenie.
Kiedy jesień pozłociła wszystkie liście w moim lesie
mgieł do lasu napuściła i ta mgła wkoło ściele sie,
czasem deszczem też porosi, czasem chmurą czarną straszy,
coraz więcej szarych ptaszków chce odleciec z lasów naszych.
Właśnie wtedy się zaczyna raj prawdziwy dla grzybiarzy
i niejeden taki grzybiarz cały roczek o nim marzy,
już szykuje kosz, kalosze , pelerynę też zabiera,
czy pogoda, czy deszcz pada on na grzyby się wybiera.
A tymczsem w ciemnym lesie dwóch przyjaciół się spotkało
też z tych grzybów które rosna ucztę sobie zrobic chciało.
Każdy znalazł swego grzyba i do woli tam ucztuje
z przyjacielem który obok miło sobie konwersuje.
Piękną jesień mamy teraz , nie za chłodno , nie za sucho
można chodzic wciąż po lesie, lecz nadstawiac trzeba ucho
bo grzybiarzy pełno wszędzie, wielkie kosze z sobą noszą,
trzeba bardzo wiec uważac by nie wylądowac w koszu.
Grzybiarz nogi dwie ma przecie, szybciej chodzi od ślimaka,
u ślimaka noga jedna i do tego mała taka,
więc sie skryjmy w ciemnym lesie bo już słychac ich okrzyki,
moze nas nie zauważą, przejdą obok te szkodniki.
Przeszli obok , nie widzieli że pod krzakiem grzyby były,
a ślimaki już się cieszą i ucztuja ile siły.
Trzeba najeśc sie do syta zanim słonko jutro wstanie,
bo grzybiarze znów tu przyjdą i zabiorą nam śniadanie.
W własnym domu nie możemy poucztowac z kolegami
bo ta horda stale krąży nazywana grzybiarzami
i napada na nas w lesie i zabiera nam jedzenie,
do ogrodów im zrobimy Pospolite Ślimaków Ruszenie.
Kiedy jesień pozłociła wszystkie liście w moim lesie
mgieł do lasu napuściła i ta mgła wkoło ściele sie,
czasem deszczem też porosi, czasem chmurą czarną straszy,
coraz więcej szarych ptaszków chce odleciec z lasów naszych.
Właśnie wtedy się zaczyna raj prawdziwy dla grzybiarzy
i niejeden taki grzybiarz cały roczek o nim marzy,
już szykuje kosz, kalosze , pelerynę też zabiera,
czy pogoda, czy deszcz pada on na grzyby się wybiera.
A tymczsem w ciemnym lesie dwóch przyjaciół się spotkało
też z tych grzybów które rosna ucztę sobie zrobic chciało.
Każdy znalazł swego grzyba i do woli tam ucztuje
z przyjacielem który obok miło sobie konwersuje.
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.
Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.
Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.
W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.
Tak pięknie opisałas przygodę slimaczka a na koniec ,,buuu łezka mi stanęła Napisz druga wersje prosze ostatniej zwrotki Zmien proszę jego końcowy los, Niech wróci biedaczek do lasu ,chociaz do ogródka ale nie smietnika .buuu
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.
Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.
Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.
W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.
Tak pięknie opisałas przygodę slimaczka a na koniec ,,buuu łezka mi stanęła Napisz druga wersje prosze ostatniej zwrotki Zmien proszę jego końcowy los, Niech wróci biedaczek do lasu ,chociaz do ogródka ale nie smietnika .buuu
Może powinnam zacząć od tego ,że to dwie rabaty są a pomiędzy nimi żwirowa ścieżka ..ciężko jest zrobić odpowiednie zdjęcie , zpowodu skosów dachu ... Może z tego coś zobaczycie...
Po lewej stronie ukryte za rynną jest wejście do domu, a u dołu zdjęcia jest ta rabata z różanecznikami.... Szkoda ,że jeszcze jest śnieg ...
Co do dzieci, to moje są chyba wrednawe z natury i lubią robić na złość. A ja w szale remontów nie miałam możliwości ich ciągle pilnować. Moja 8 letnia córka mimo napomnień wciąż wracała do domu z usmarowanymi na fioletowo ubraniami i rękoma. Synek 2 lata zapewne też jej towarzyszył w zbieraniu. Nie mogłam sobie pozwolić w takiej sytuacji na ryzyko zatrucia.
A teraz pytanko o bukszpany. Skoro mówicie, że jest szansa że przeżyją u mnie, to jaką odmianę mam kupić do formowania w stożek? Jest jakaś wysoka odmiana? Ja mam stary bukszpan, ktorego próbowałam uformować ale wyszła mi mała ....dziurka Jest to krzaczek wys. na około 1,5m i nie rośnie już w górę..
A przycinałam naprawdę delikatnie Widocznie jest już za bardzo krzaczasty....
Tak wygląda z bliska. Czy jest to odmiana nadająca się do formowania?
I jeszcze jedno pytanko o hortensje. Rozważam zarówno hortensję pienną, jak również zwykłą (wysoką) lub szczepioną na pniu. Skoro nie usuwacie na zimę "badyli" to co się dzieje z nimi zimą i później w czasie wiosny? Co z tymi badylami? Na wiosnę się je usuwa? A co z pienną hortensją i tą szczepioną na pniu - też na wiosnę usuwa się suche łodygi - czyt. badyle ?
Co do bukszpanu... Ja bym go ciachneła i to mocno To, że ma dziurę to nic... dokupić kilka sztuk i podsadzić je tak, żeby zakryły te dziury. Dociąć, żeby nabrał kształtu....
Hortensje takie jak Limelight zostawiamy na zime w spokoju. Tniemy wiosną. Mnie się bardzo podobają zasuszone kwiaty hortensji
zima