Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Luki"

Ogródek Iwony 12:14, 17 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Iwonko, ale z Was pracusie, jak tak dalej pójdzie to zrobicie wszystko dwa razy szybciej niż planowaliście Czekam na wczorajszą relację
Ogród wśród pól i wiatrów 11:20, 17 maj 2015


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
Luki napisał(a)
Rabatki świetne się tworzą No i ładne różyczki dostałaś, ja ze swoich z Rosarium jestem nie zadowolony.


Dzięki Luki i miło że wpadłeś Różyczki fajne, kupowane lokalnie. Mam nadzieję, że potrafię się o nie właściwe zatroszczyć Widziałam u Ciebie listę róż, ale sadzonek się nie dopatrzyłam. Ja w rosarium raz kupowałam larissy, dosyć byłam zadowolona. Ale różne to bywa, czasem producent bazując na marce przestaje dbać o jakość.

Moja "przyziemna" :) pasja 10:43, 17 maj 2015


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 9943
Do góry
Luki napisał(a)
Jagodo to jest moment w którym możesz wygrać walkę z opuchlakami i to w dość skuteczny sposób. Przyniosłaś sobie w zeszłym roku larwy, a to co wykopałaś to stadium imago czyli larwy przekształcające się w chrabąszcze. Za jakiś czas musisz wytoczyć walkę ręczną ze zbieraniem po nocy. Wiem, że są zwolennicy ekologii, ale Mospilan wieczorem zastosować, wtedy kiedy będziesz pewna, że te paskudy już wędrują po ogrodzie. Obecnie lanie nicieni np na nic się nie zda bo larw praktycznie nie będzie o ile w ogóle będą.
W zeszłym roku odkryłem opuchlaki w tej samej fazie i w dużym stopniu udało mi się je w ten sposób ograniczyć. Ostatnio znalazłem jednego dorosłego, ale nie zauważyłem jeszcze wygryzień w liściach, a po zimie żadnych strat. Wiem, że jeszcze są u mnie, ale w miarę kontrolowanej ilości... o ile nie robię sobie tylko nadzieja


Luki, wczoraj już zastosowałam Mospilan. Zastanawiam się ile zajmie ich przekształcenie w chrząszcze, muszę [oczytać wieczorem, bo chyba jednak będę wyciągać i czyścić każdą sadzonkę. Nie oglądałam ich dokładnie przy sadzeniu, ale i tak pewnie nic nie zauważyłabym bez całkowitego usunięcia ziemi.
Moja bajka 10:30, 17 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Tak sobie myślę, że chyba wolałem nie wiedzieć ile kosztował za taką cenę to aż grzech nie zabrać.
No i przy okazji prezent się powiększy i poniekąd będzie podwójny
Moja bajka 22:17, 16 maj 2015


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Do góry
Luki napisał(a)
No no jakie zakupy, ja różaneczniki z chęcią też bym jeszcze kupił, ale niestety mam już świadomość, że z czasem są to ogromne krzewy, których nie da się za bardzo ciąć
Taki piękny grujecznik to nie mniej niż stówkę musiał kosztować, u mnie w CO ponad stówkę połowę mniejszy, ojj przygarnąłbym takiego, idealny na jedno pienny okaz

Łukasz wiesz ile grujecznik kosztował? Uwaga, trzymaj się - 20zł . Nie zgubiłam żadnego zera . Też nie mogę w to uwierzyć, więc rozumiesz jak mi się micha cieszy .
Kondziowy ogrod cz II 21:30, 16 maj 2015


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
Do góry
Luki napisał(a)
No Kondzio możesz być dumny, jest pięknie, a to dopiero maj... strach się bać jak wszystko wybuchnie w czerwcu i później
I jestem dumny mimo że teraz nie mogę się ruszać hi hi hi te rabaty są tak przemyślane żeby kwitłyod wiosny do jesieni
Moja bajka 21:26, 16 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
No no jakie zakupy, ja różaneczniki z chęcią też bym jeszcze kupił, ale niestety mam już świadomość, że z czasem są to ogromne krzewy, których nie da się za bardzo ciąć
Taki piękny grujecznik to nie mniej niż stówkę musiał kosztować, u mnie w CO ponad stówkę połowę mniejszy, ojj przygarnąłbym takiego, idealny na jedno pienny okaz
Kondziowy ogrod cz II 21:23, 16 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
No Kondzio możesz być dumny, jest pięknie, a to dopiero maj... strach się bać jak wszystko wybuchnie w czerwcu i później
Ogród wśród pól i wiatrów 21:21, 16 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Rabatki świetne się tworzą No i ładne różyczki dostałaś, ja ze swoich z Rosarium jestem nie zadowolony.
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 21:14, 16 maj 2015


Dołączył: 17 lis 2014
Posty: 552
Do góry
Luki napisał(a)
Agnieszko
W domku posprzątane, ruszam w ogród. Kawałek trawy do posiania, wysprzątać po akcji nawadnianie, posadzić-przesadzić-wywalić w sumie jakieś 50 żurawek. Wyplewić co najmniej 4 rabaty i pod żywopłotem grabowym... na szczęście skosiłem trawnik wczoraj. Może jak chęci i dnia starczy to warzywnik zabiore pod motyczkę


wow! Plan mega ambitny. Żyjesz jeszcze?
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 10:36, 16 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Agnieszko bardzo mi miło, powoli wychodzę na prostą po całym bałąganie oczywiście nie pokazywanym
Bodziszek zapewne zakwitnie w czerwcu, jestem ciekaw bardziej tego jak będzie się rozrastał

Agato zapewne w poniedziałek wtorek, trzeba przedzwonić po niedzieli. Ja też w przyszłym tygodniu się wybieram, chyba w środę.


W domku posprzątane, ruszam w ogród. Kawałek trawy do posiania, wysprzątać po akcji nawadnianie, posadzić-przesadzić-wywalić w sumie jakieś 50 żurawek. Wyplewić co najmniej 4 rabaty i pod żywopłotem grabowym... na szczęście skosiłem trawnik wczoraj. Może jak chęci i dnia starczy to warzywnik zabiore pod motyczkę
Moja "przyziemna" :) pasja 09:02, 16 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Jagodo to jest moment w którym możesz wygrać walkę z opuchlakami i to w dość skuteczny sposób. Przyniosłaś sobie w zeszłym roku larwy, a to co wykopałaś to stadium imago czyli larwy przekształcające się w chrabąszcze. Za jakiś czas musisz wytoczyć walkę ręczną ze zbieraniem po nocy. Wiem, że są zwolennicy ekologii, ale Mospilan wieczorem zastosować, wtedy kiedy będziesz pewna, że te paskudy już wędrują po ogrodzie. Obecnie lanie nicieni np na nic się nie zda bo larw praktycznie nie będzie o ile w ogóle będą.
W zeszłym roku odkryłem opuchlaki w tej samej fazie i w dużym stopniu udało mi się je w ten sposób ograniczyć. Ostatnio znalazłem jednego dorosłego, ale nie zauważyłem jeszcze wygryzień w liściach, a po zimie żadnych strat. Wiem, że jeszcze są u mnie, ale w miarę kontrolowanej ilości... o ile nie robię sobie tylko nadzieja
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 08:08, 16 maj 2015


Dołączył: 10 kwi 2014
Posty: 995
Do góry
Luki napisał(a)
Agato od środy są w Koszalinie i Gdańsku, szkoda, że nie pojechałaś sobie w środę rano lub we wtorek. Ja zazwyczaj jeżdzę od wtorku do czwartku, ewentualnie dzwonię

A nie wiesz może kiedy wracają?
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 22:06, 15 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
dubel
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 22:06, 15 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Agato od środy są w Koszalinie i Gdańsku, szkoda, że nie pojechałaś sobie w środę rano lub we wtorek. Ja zazwyczaj jeżdzę od wtorku do czwartku, ewentualnie dzwonię
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 21:42, 15 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Iwonko Maria była sadzona z gołym korzeniem dość późno, już ładnie się przyjęła i ma liście, ale chyba późno zakwitnie, jeden krzaczek Ascot już ma pąki, pozostałe również będę przynajmniej w tym roku widział jak zakwitną.

Paweł mam dwa czujniki ze stacji pogodowej w ogrodzie i kontroluję temperaturę, dzisiaj o 5 rano były 2 stopnie przy gruncie. Z prognoz u mnie wynika, że jeszcze jutrzejsza noc może być groźna. Nienawidzę tych majowych przymrozków, człowiek okrywa na zimę dba itd, a tu przyjdzie taki maluteńki przymrozek i może zniszczyć roczne czekanie na kwitnienie lub zniszczyć inne roślinki.
Z ciekawość sprawdziłem prognozy dla Twoich okolic i są jednak gorsze niż u mnie, nie chce nic sugerować, ale ja wczoraj z latarką latałem o 23 by okryć przynajmniej hosty i rh bo to największa strata w maju.

Agato sadzone w zeszłym roku niewielkie sadzonki o tej porzę są w tym roku cudne, starsza, którą podzieliłem troszke ucierpiała, ale jednak za późno dzieliłem niektóre żurawki, ale mimo wszystko żyje i jest ładna, ale mniejsza
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 21:30, 15 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Wojtku to chyba wiem gdzie, dawno tam nie byłem i muszę wstąpić przy okazji

Agato jutro zrobię fotkę Rio i pokaże jak rośnie, u mnie ma słońce od 11 do końca dnia i zero przypaleń


Zastanawiałem się co będę robić jak skończę z wszystkimi rabatami. Na razie jeszcze nie skończyłem, ale już chwaściory mają ogromną przewagę w wyścigu i nie wiem kiedy pozbędę się zielska, a jeszcze mnóstwo prac mam zaczętych i nie skończonych. Doba mogłaby być dłuższa.

W zeszłym roku byłem też w stanie ochronić wszystkie wrażliwe rośliny przed majowymi przymrozkami. Teraz niestety jest to już niemożliwe, a mogą takie wystąpić. Drugi dzień latam ze szmatami agro i doniczkami, hosty, rh, róże z pączkami i kilka nowych roślin okryłem dla pewności, reszta musi sobie radzić.
Zielono mi - czyli zielone płuca czarnego Śląska 21:25, 15 maj 2015


Dołączył: 23 lip 2014
Posty: 17658
Do góry
Luki napisał(a)
Tylko żeby mąż nie zapytał ile z tych zaoszczędzonych wpłaciłaś na konto

Hahahahahahahs
Zielono mi - czyli zielone płuca czarnego Śląska 21:23, 15 maj 2015


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Tylko żeby mąż nie zapytał ile z tych zaoszczędzonych wpłaciłaś na konto
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies