W czerwcu 2011r. balkon zdobiły czerwone surfinie, w 2012r. był powrót do niebieskich, a w 2013r....zależy, co nam się spodoba...
Róża przy furtce obficie zakwitnie, jak rok temu. I wzdłuż garażu zakwitną białe róże i niebieskie powojniki, a za czerwonymi liliami zakwitnie kilka nowych róż.
Przytnę pięterko świerkowi i zostanie tylko świerkowy daszek.Hortensje potrzebują przestrzeni.
Róż będzie więcej, niech no tylko zakwitną.
W czerwcu, lipcu i tak do jesieni. W głębi widać, że hortensje nie próżnują.
A w sierpniu są białe jak śnieg, i nawet Kajtkowi z nimi "do twarzy".
I nie tylko hortensje. W głębi widać białą róże, kwitnącą bez przerwy (to ta zmieniająca kolor raz kremowa lub lekko różowa, a wcześniej białe lilie. Nie widać tu pnącej Rosarium, ale jest, są tez dwa Chopiny. Dlaczego nie widać Clematisa Dr Ruppela...chyba w sierpniu odpoczywa?
Irenko, Kajtek bardzo smutny po ostatnim pogryzieniu, leży godzinami na tarasie, a wiesz jak jest zimno.
Na jego upór rady nie ma, trzeba czekać. Poszedł z panem na spacer do lasu, a wróciwszy wstąpił do oczka swoimi łapkami by napić się wody.
Też mam nadzieję, że zima będzie w sam raz.
Tymczasem nos wsadziłam w zdjęcia by prześledzić, co tu zmienić jeszcze w ogrodzie by było inaczej i by się obeszło bez wielkiej rewolucji...
Moja retroinspekcja z wejścia do ogrodu:
Koniec kwietnia i początek maja. Moje ukochane białe tawuły mają stałe miejsca. po kwitnięciu zostaną przycięte.
Tulipany trzeba wykopać (jak nie ubiegną mnie w tym nornice) i uporządkować kolorami. We floksach drzemią hiacynty, choć ostatnio nie spieszyły się z kwitnieniem.
Balkon czeka na kwitnienie wisterii a tej ostatnia zima nie sprzyjała, kwiaty zmarzły już w pąkach.
Po zimnej zośce wieszamy skrzynki z surfiniami.
Floksy zakwitają najpierw pod ścianą garażu i tam wcześniej przekwitają.
Podpory kratki dostały róże i powojniki, co będzie widać na zdjęciach jesiennych.
Mam nadzieję,że mnie ten zaszczyt kopnie!
Lubię Cię ,Aniu,okropnie!
I jak by to było miło,gdyby mnie się udało !
Wątek leci jak parowozik!
Czy słoneczko ,czy też mrozik!
A Tobie życzę by się spełniło,to co się wymyśliło i zamarzyło!
Foć Kasiu, foć dużo bo miło się ogląda te Twoje zdjęcia. Kwiatki w domku cudaśne masz, sama suszyłaś?, a forsycja ? No ja nie wiem...chyba faktycznie nam się efekt cieplarniany powoli pojawia.
A na przepis kuraka z granatami też czekać będę...a on taki naprawdę "wybuchowy", że ślinka leci?
Te ptaszki z żółtym piórkiem to może szczygły ? Widziałam je bardzo dawno temu,kiedy zarośli i konopi było więcej.A teraz i wróbli mało.Domy tak wykończone ,że nie mają gdzie gniazd budować.
Aniu te ptaszki o które pytasz to dzwońce ,zawsze przylatują grupami bardzo licznymi .Podobno śpią przytulając się do siebie ,,również w grupie aby było m cieplej
Cisy tez w kołderce same się przekryły, nie będę ich odkrywać, mam nadzieję że prześpią zimę. Czy ten kolor cisów jest normalny? Tak jak by zbrązowiały niektóre, mam nadzieję , że nic im nie jest.