Właśnie wróciłam z urodzin córki, imienin zięcia Impreza nie mogła być dłuższa, bo ich trzej synkowie musieli się wykąpać, zjeść kolację i lulu
Prezentów dla dorosłych nie pokażę, ale zobaczcie fragment kalendarza adwentowego jaki uszyłam dla moich wnuków. Wypełnienia kieszonek celowo nie fotografowałam, żeby Wam ślinka nie leciała ...
Zjadając małe słodkie co nieco codziennie łatwiej będzie doczekać do Świat
Te ptaszki z żółtym piórkiem to może szczygły ? Widziałam je bardzo dawno temu,kiedy zarośli i konopi było więcej.A teraz i wróbli mało.Domy tak wykończone ,że nie mają gdzie gniazd budować.
Aniu te ptaszki o które pytasz to dzwońce ,zawsze przylatują grupami bardzo licznymi .Podobno śpią przytulając się do siebie ,,również w grupie aby było m cieplej
Witaj Bożenko.
Nigdy z tak bliskiej odległośći nie widziałam bażanta. U nas sporo tych ptaków, jednak przechadzają się w dużej odległości ode mnie.
Nie jest łatwo zrobic im zdjęcie bo natychmiast znikają ale chyba mam niezły refleks bo nawet gdy w polach nagle je spotkałam to tez zdążyłam złapac aparatem.
Przekopała swój ogródek kilka razy
i wciąz o czymś nowym , pięknym marzy,
nie oszczędza rąk przy pracy
ciagle musi miec inaczej
nasza Sylwia, nasza Sylwia, nasza Sylwia.
Ma w ogrodzie różne wzory, grządki sliczne
i roslinki rosną nawet zagraniczne
i ogrody ma zimowe
i budowle ciągle nowe
nasza Sylwia , nasza Sylwia, nasza Sylwia.
Gdy w swym wątku uśmiechnięta nas powita
dla każdego bardzo miła to wizyta,
tysiąc stronek zapełnione
gratuluję Ci tych stronek
nasza Sylwio ,nasza Sylwio, nasza Sylwio.
Uwielbiam jasną elewację domów i biały kamień. A te domki to wyglądają jak z bajki. Fajnie że jesteś na wątku i możesz pokazać i opisać nam rzeczy których nie moglibyśmy zobaczyć sami
W pięknym miejscu przyszło ci żyć.A czy tam żyje się łatwiej?
Krysiu,ja mam w salonie panele drewniane w dodatku ciemne.Przy dwóch psach to jest horro.Teraz sa płytki drewnopodobne,które trzeba dotknąć,zeby stwierdzic czy to drewno.Panele moje jak psy doniszcza na pewno położe te płytki - woodentic sie nazywaja,są w kilku kolorach.Popatrz sobie w necie,one sa z Paradyża.
Gosiu pięknie dziękuje ,musze pojechac do dużego sklepu i zobaczyć
U nas w domu okna były też ,,dubeltowe". Ale na lato wyjmowało się te okna od wewnątrz.A zimą między te podwójne wkładało się różne materiały,słomę, wióry stolarskie,watę i obowiązkowo przykrywało się to wycinanką z papieru,i na to przybiórka z jarzębiny,albo suszone nieśmiertelniki.
Ładne te snopki.....moja rozplenica nie związana,ale tydzień temu jeszcze zielona była.....
Dobrze,że już zdążyłaś z różami.....wyrzutów na sumieniu nie będziesz miała.
Pozdrawiam....
Hanuś ja swojej rozplenicy nigdy nie wiązałam... w tym roku pierwszy raz... I to nie z uwagi na wymarzanie, a na psa...... Łazi po ogrodzie i czepiają się mu w futro "ości: czyli nasiona z traw... i są bardzo trudne do wyjęcia..... pomyślałam, że jak zwiążę, to nie będzie się o nie ocierał, a im będzie zimą lepiej.... Sama po wiązaniu tak się w tym ponabijałam, że godzinę wydłubywałam z włosów i swetra....
Nie wiem czy za mało tych róż nie podsypałam, bo ostatnie to już tak po macoszemu.... jak będzie pogoda to poprawię....
I dla Ciebie kwiatuszki.... zachciało się im teraz kwitnąc