A teraz o tym co u nas słychać będzie. W piątek przyjechał sprzęt AGD do naszej kuchni (część z Was pewnie pamięta, że mieszkamy ciągle w mieście, na starych śmieciach, a na wsi wijemy sobie gniazdko na starość), brakuje nam tylko zlewozmywaka, baterii i mebli. Może coś zostanie z tej kupki na bruk, to zamówimy meble i temat kuchni byłby zakończony w tym roku. Właściwie ze sprzętem do kuchni zaczęliśmy w tamtym roku, więc już nie mogę powiedzieć, że wszystko mamy zdobyczne

Panowie przyjechali w piątek dopiero po 21.00 ze sprzętem, wiadomo jakie warunki były, a jechali z Zabrza. Nawet sami wnieśli lodówkę, a jest co dźwigać
i jeszcze ten drobiazg, który wymusił na mnie wymianę części garów (wczoraj zamówiłam

)
Aby uruchomić piekarnik i płytę, M przerobił jedną z szafek zdobycznej kuchni i już wszystko hula. Tylko wody nie można było podłączyć do lodówki, jakaś złączka w sklepie została. Już ją mamy i M pojechał malować suszarnię, to przy okazji wodę podłączy. Jeszcze jedno : do piątku jestem słomianą wdową z dzieckiem

M pracowicie urlop wykorzysta

Właściwie, ta suszarnia to ostatnie pomieszczenie, które nie dokończone zostało po budowie domu. Teraz będzie już na prawdę koniec
Ale się nachwaliłam....Ale tak nas cieszy, że powolutku wywalamy zdobyczne
Żeby nie było, że ja tak nie ogródkowo...to z piątku