I poznanie się w realu z najprawdziwszą pszczółką Ewą



I zauroczenie detalami...... ależ tych cudnych detali do zauroczenia się było.... taaaaa zauroczyłam się.. i dopiero teraz zauważyłam, że nie porobiłam zdjęć...a miałam ochotę.... Konstancja powiedziała, że będzie miała o czym śnic po nocach....

I te ciepło od pieca.. i od atmosfery panującej w domu..... kto nie był niech żałuje bo ma czego żałować...

Zjedliśmy pyszności przygotowane przez gospodarzy i pojechaliśmy na basen i na sauny....... ale z tego foto nie będzie..... i nie ma...... aparaty zostały w domu, ale dobry humor pojechał z nami........ tego wieczoru od śmiechu i gadania tak zachrypłam...że jeszcze przez miesiąc mój M będzie miał ciszę i spokój w domu...
Basen i sauna uratowały nam życie.. bo inaczej po pierwszym dniu na nartach....zakwasy by nam uniemożliwiły jakąkolwiek działalność....

asc napisał(a)

Cd... Finka musiała jechać do domciu..robić tort urodzinowy i imprezę swojej córci..... a my już doszkoleni gdzie, co i jak.... pojechaliśmy sami.... niestety Alinka trochę się już zmęczyła i co chwila chciała odpocząć...


I postanowiła pojeździć spokojnie sama... pojeździć może i chciała, ale co chwila odpoczywała...... wypatrzyliśmy to z krzesełka....




Pomimo odpoczywania...z Alinką można jechać na nartki.... bo jest wesoło, bezkonfliktowo i nawet takie odpoczynki nie miały wpływu na zniknięcie totalnego banana z twarzy... no i Alinka to babka z ikrą i odwagą

nie kituj bo to jeszcze widziałam

Ala debeściara

finka napisał(a)

Ala debeściara

Troszkę mi chronologia się zgubiła..... I przecież nie napiszę, że się wywracała Bo to niekoleżeńsko Ale debeściara z Alinki to jest ....bez dwóch zdań

I to już sobota....... udało się dojechać..... pomimo perypetii samochodowych..... i orientacyjnych w terenie.... a takie widoczki mieliśmy na dojeździe..

Aż mnie ślipia odmawiają posłuszeństwa od tego wpatrywania, a szczególnie mnie wzruszyły narciarki w lesie na tej trasie Alinka. Finka, Ania w tych pozach jak baletnice lub dygające panienki, Gaby z kotem siedzącym na plecach i pszczółkowe ognisko z latarenkami.

Medal dla Madżenki się należał jak nic

Jak ślicznie było Wam Pozdrawiam wszystkich uczestników.

O raju, ale cuuuuuudnie. Bardzo, bardzo, bardzo sie ciesze, ze mieliscie takie wspaniale spotkanie. Naprawde, to niesamowite jakie przyjaznie sie nawiazaly

Zaluje, ze nie bylam z Wami, zaluje, ze nie oglam byc caly czas na biezaco, ale przez chwile bylam uczestnikiem wydarzen i musze powiedziec, ze japa mi sie cieszyla okrutnie ogladajac Was na kamerkach. I tylko w sercu zal, ale nie mozna miec wszystkiego

Dziewczyny, jestescie absolutnie wspaniale!!! Wszystkie razem i kazda oddzielnie wyjatkowe

Reportaz Madzenki fantastyczny i w dodatku na goraco!!!! Sabat u Pszczolki powalajacy, zdjecia Ani obledne, kot marzacy o cytrynowce, gulasz, ognicho, tance. Szkoda tylko, ze relacji basenu nie bedzie


Pozdrawiam Klub Tecza z przyleglosciami bardzo, bardzo, bardzo serdecznie

I dziekuje za relacje I prosze o jeszcze

Madzenka, MISZCZYNI

Supr ale wam zazdroszcze może i ja sie zdecyduje nastepnym razem

Wstawiam pierwszy filmik - Zasiali górale. Jakby było coś nie tak, to napiszcie.

http://youtu.be/h7tB2WTKFH0

super filmik ubawiłem sie ile alinak sie na gadała to juz wiem dla czgo dzisiaj jeszcze miała chrypę