Historia pompy pod brzózką.
Kilka lat temu postanowiliśmy zbierać deszczówkę z dachu. Mąż wkopał 100l beczki pod każda rynnę, połączył je systemem rur i doprowadził do wkopanego pod ziemię 1000l zbiornika. Potem na zbiorniku postawiliśmy pompę.
Po jakimś czasie, gdy w ogrodzie zaczynało przybywać spragnionych wody roślin, doprowadziliśmy w to miejsce prąd i włożyliśmy pompę elektryczną do podlewania wężem. Zmieniła się też konewka, bo starą zieloną zjadły psiaki

a na działce u taty znalazłam takie cudeńko.
Dziś to miejsce zmienia się znowu, trwa przebudowa ścieżek w ogrodzie, teraz ścieżka będzie przechodziła koło pompy.
Za pompą posadziłam brzózkę, bardzo je z mężem lubimy i mimo tego, że ogród jest niewielki to rośnie w nim kilka dużych brzóz a teraz jeszcze ta towarzyszka pompy.