Alinko, Ty swoimi słowami opisałaś teorię Masłowa i jego piramidę potrzeb

Najpierw człowiek zaspokaja swoje potrzeby fizjologiczne (jedzenie, picie, sen, ...)
Po zaspokojeniu tego stara się zadbać o bezpieczeństwo (spokój wolność, wygoda, ..)
Jak już to ma, to myśli o miłości i przynależności (więzi międzyludzkie, bycie kochanym, ...)
Następnie stara się zaspokoić swoje potrzeby szacunku, uznania, własnej wartości, ..)
A dopiero na końcu sa potrzeby samorealizacji ...

ale na pewno na każdym z tych etapów trzeba zachować umiar i jakąś miarę

tak umiar jest najważniejszy . ale spodobało mi się jak Marzena napisała

" filozofujemy bo mamy czas a jak przyjdzie wiosna to łopaty w ruch i po MIEĆ , CZY BYĆ "

alinak napisał(a)

tak umiar jest najważniejszy . ale spodobało mi się jak Marzena napisała

" filozofujemy bo mamy czas a jak przyjdzie wiosna to łopaty w ruch i po MIEĆ , CZY BYĆ "

Racja, racja

A taki ogród jw mogłabym MIEĆ i w nim BYĆ i BYĆ i BYĆ

kiedyś przeczytałam, że ...

"jeżeli chcesz efektywnie wypocząć, musisz zdać sobie sprawę z tego, że własnie wypoczywasz ..."

... wbrew pozorom to wcale nie takie proste ...bo jak będąc osadzonym w realiach codzienności, żyjąc z konkretnym planem na każdy dzień, mając w głowie to co nie zrobione i to co zrobić trzeba ... ale jeżeli pokonamy to coś w sobie co każe nam nie mieć czasu i stać w sobie na baczność przed mniej lub bardziej koniecznymi zobowiązaniami to ...

yhm ... masz Alinko rację ... nie trzeba jechać do Egiptu ... nie trzeba nawet nigdzie jechać ... trzeba tylko dać sobie szansę ... łątwo napisać ... odkrywczo przeczytać ... a od dnia kiedy przeczytałam minęły dwa lata ... a ciągle jeszcze nie dotarłam do ostatniej bazy ...

musimy o tym porozmawiać ...

Koni masz racje nikt nie jest w stanie żyć tak do końca wg, tego wzorca , ale najważniejsze żeby próbować i mieć świadomość zagrożenia .
a czy te zawały przy 50 -tce to nie jest może ich główna przyczyna w naszym właśnie zachowaniu , jakby się świat miał zawalić gdy my usiądziemy , poczytamy , pomyślimy .

ja świetnie odprężam się słuchając muzyki i to wszelakiej maści -zależy od nastroju od klasycznej do ostrego rocka . ale wiem że mój kolega odkrył po 40 -tce że umie całkiem nieźle malować .
przedkładamy przedmioty nad pasje ....no już dość .

Alinko mała poprawka ... zawały przeniosły się aktualnie pomiędzy 3 a 4 dziesięciolecie istnienia pędzących ... wylewy jako diagnoza są na neurologii dziecięcej ... i to nic innego jak postęp

no to chodźmy Koni spać , bo nas to w przeciwnym razie tez spotka . coś dla ciebie na sen


Deep Forest - Sweet Lullaby

ups .... miałam głos na max ... małż obudzony ... )))


dobranoc

no to ładnie się uspokoiłaś . buziaczki też zmykam

Alina to ja jednak bedę ćwiczyć jogę
A nic mnie tak nie odpręzyło jak cięcie lawendy w spokojny sobotni letni dzień czułam że wypoczywam. Nigdzie się nie muszę spieszyc
Buziam i zwalniam