"Jesienne" narcyzy...



...i "jesienne" wrzośce...

Wczoraj dostarczono mi list z nasionami werbeny patagońskiej do Joku Jeszcze raz dziękuję Byłem i jestem w siódmym niebie... trochę posiałem wczoraj wprost do gruntu, resztę zostawiam sobie na wiosnę Już się nie mogę doczekać ...


Tu już zdjęcie po wysianiu do gruntu...było więcej tych nasionek

Pszczelarnia napisał(a)

Ania, jaki horror, jaki koszmar o czym Ty mówisz? Tak być nie może.

Ha, ha.. odnośnie przedniego postu..też jeszcze sprawdzałam ceny cebulek... bo nie posadziłąm na dojeździe krokusów.. a pogoda jeszcze ładna ...
I pejzaż z koperkiem w rabacie

irena_milek napisał(a)

Aniu, tak zimno...a ty w piżamie!!!

bałaganiki urocze, takie ogrodowo - jesienne
melduję chwilowy powrót

Pejzaż dla powracających chwilowo

Gardenarium napisał(a)

Szykuję projekty do wysłania, Zabrze na wokandzie Łódź w zanadrzu.

O jak będziesz w Łodzi daj sygnał podjadę i może wreszcie sie spotkamy pozdrawiam

Witam serdecznie wszystkich ogrodomaniaków, tych zakręconych ogrodowo totalnie jak i tych po porostu zakręconych. Szczególnie zaś witam tych, którzy mając wizję, wiedzę i dobre chęci będą tak mili i pochylą się nad moim ogrodem....aaaaby był piękniejszy.
Proszę o pomoc w zmianie kilku zakątków mego ogrodu. Ogród ma już kilka lat, urządzany jest stopniowo (na miarę możliwości siłowych i finansowych), początkowo według projektu a potem to już według naszych pomysłów. Posiadany projekt jednak nie do końca spełnił moje oczekiwania, chociaż założenia były świetne.

Zakątek nr 1.
Zaplanowany tutaj miałam mini sad. Zgodnie z M stwierdziliśmy, że nie był to dobry pomysł. Własny ogrom owoców to nierealna sielanka. Mnóstwo mszyc, ciągłe opryski, nieumiejętne cięcie i decyzja podjęta: zakątek do zmiany! Aby osłonić się od sąsiedztwa widziałabym tu duże drzewa typu buk (który bardzo mi się podoba i dla którego ciągle szukam miejsca w moim ogrodzie, może zakątek z huśtawką lub hamak. Puszczając wodze fantazji widziałam już tu ścianę wodną....ale tutaj M stawia opór . Ale gdyby jakaś zdolna dobra dusza pokazałaby jakąś wizualizację może dałby się przekonać. Ścieżka jest żwirowa i ewentualnie można skorygować jej położenie. Może ktoś mi poradzi co by tutaj posadzić?




Zakątek nr 2.
Tutaj zmiana jedynie kosmetyczna, chociaż nie do końca jestem przekonana o jej konieczności. Chodzi mi o te 3 krzaczki. To tawulec pogięty Crispa, super roślina, pięknie się przebarwia jesienią ale...rozłazi mi się. Pędy wędrują, same się ukorzeniają a roślina traci swój krzaczkowaty pokrój. Próbowałam je ograniczać ale z marnym skutkiem. Pomyślałam więc o zmianie, może jest jakaś roślina, która wyglądałaby tu równie dobrze?



Pięknie proszę o pomoc....

I ja też spóźniona, ale wielkie gratki!
listopadowy bratek

Jesienna odsłona
Dla mnie przebarwiajaca się winorośl japońska nie ma sobie równych!
Spójrzcie sami na fakturę i kolory liści.




zdjęcia pochodzą z wrocławskiego ogrodu botanicznego

Poniżej egzemplarz z wojsławickiego arboretum - poszedł pod niebiosa

Malinówkę znam, ale nie daję rady jej jeść, ona twarda strasznie! Rośnie u nas na wsi u znajomych. A nawiązując do samosiewek. My mamy taką jabłonkę przy bramie. Sporo lat minęło, nikt tej siewki nie wyciął, bo my sumienia nie mamy do tego i w tym roku zaowocowała! Cała w jabłkach! Ona może mieć te 8-10 lat, o których piszesz. Tylko, ze jabłka jak kamienie najpierw były. Teraz powoli dochodzą i na zęby najmłodszego w rodzinie już się nadają od jakiegoś czasu. Ja jeszcze czekam, ciekawe czy się doczekam

Tak się uginała - przerywana była!



Takie ma owoce

Ewo nie ma sprawy!

Kwiatki się nie przejmują połową listopada



Obrzeża zamontowane, 2 to go :




Stożek choruje...

Haniu, nieustannie podziwiam twoje talenty, wierszyk tak miło zaskoczył, radość wielka
spóźniona przesyłam podwójne życzenia, urodzinowe i 800 stronek

Jolu, dzięki za wierszyk wnusie cudowni, a szare komórki chyba nieustannie musimy ćwiczyć
u ciebie działają wyśmienicie, bo tylko wtedy takie wierszyki można tworzyć

Juzia_G napisał(a)

Ewa o to chodziło ?

No, chyba fajnie?

Tylko jeżeli chcesz fale i łagodności, to może lepiej palenisko zrobić okrągłe jednak? A jeśli już kwadratowe, to chociaż placyk, to miejsce w okół paleniska zostawić taki "naturalny" w kształcie, zaokrąglony, niekoniecznie regularne koło. I odpowiednio duży. Planując nasadzenia wokół pamiętaj, że ognisko naprawdę mocno grzeje, nawet niewielkie, a rośliny rosną w górę i na boki. trzeba zostawić odpowiednio dużo przestrzeni.

Justynko, nawet z butlą i drewutnia możesz się zajmować okolicami altany, czyli środkiem i prawa strona i też będzie OK. A to główna strefa widokowo-wypoczynkowa.

Bożenko, dziękuję za wspaniały wiersz i witam po przerwie, ciut zajęta jestem, ale chwilę mam na odwiedzinki

Najpierw powstała taka oto szopka (dzieło mojego M) a tuż obok gril z wędzarnią

Tak wyglądała nasza działka 07,07,2007
Stary sad, z którego zostawiliśmy jedną jabłoń

Pszczelarnia napisał(a)

Ania, Tyś bardzo fachowo i porządnie oznaczyła cebulowe. Ja wcale. Ale jak będzie wyprzedaż cebulowych, to jeszcze kupię.
Parocja mówisz ... .

Pięknie, pięknie. Dom i ogród nie mauzoleum - prawda. Czuć się trzeba dobrze. Najważniejsze to zgodność charakterów, jak to się mówi. Ogrodu i właściciela.


EDIT: ja bym tego powyżej nawet bałaganem nie nazwała.

Wkurzam się tymi moimi nieporządkami, ale przechodzę do porządku dziennego... jak nie przeskoczy to trzeba obejść Pomarudzę i tyle....

I dla Ciebie dzisiejsze ptaszki... na ciurkadełku.... gapią się na mnie i mówią, co ta idiotka robi w piżamie z rana w ogrodzie... i zakłóca nam kąpiele.. pojawiły się ponownie dzwońce.. to już idzie do zimy... do nartek i bidżisu.....z miodkiem

A ja spóźniona z gratkami....

trzmiel jeszcze korzysta z ostatnich dni ciepła

Przepiękne ujęcie