Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Czarodziejskie miejsce na ogród dajany

Czarodziejskie miejsce na ogród dajany

grazyna 22:45, 20 sty 2013


Dołączył: 20 gru 2012
Posty: 2281
Dobrej nocki przyszłam powiedzieć
____________________
Grażyna Tu odpoczywam
dajana 23:15, 20 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
grazyna napisał(a)
Dobrej nocki przyszłam powiedzieć


I nawzajem spokojnych i miłych snów .Grażynko
____________________
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]
ZbigniewG 09:30, 21 sty 2013


Dołączył: 02 wrz 2012
Posty: 8943
dajana napisał(a)
..O jak miło Taternik do mnie zawitał,, Gdybyś wiedział jak ja kocham Góry !!! Jadę kiedy tylko dusza mnie boli Wracam jak młody Bóg napełniona pięknem i tak do następnego razu .W Olkuszu mieszkałam 28 lat ale nigdy tego miasta nie lubiłam Kiedyś zostało przeklęte przez Jana Kantego To była taka Sodoma i Gomora,, wszystko ze srebra a ludzie zepsuci ,niedobrzy .Okolice natomiast piękne Skałki przecudnej urody, nawet Pustynia w pobliżu jest jedyna taka w Polsce .Wspinaczka to hobby ?

Dajana taternikow na ścianach to ja widzę gdy mozolnie drepcze po znakowanych szlakach, fakt że jak narazie to są jeszcze szlaki w Wysokich Tatrach polskich i słowackich

28lat to jak tłumaczył mi kolego w czasie olkuskich nocnych ziomali (z Dolnego Śląska) rozmowach to chyba "krzoki" bo już raczej nie "ptoki"
"rozmawialismy" do 4rano a że miałem jechać w dalszą drogę to koło południa przeszliśmy sie do najbliższej komendy policji na badanie i o dziwo wyszło 0,0

takie mam wspomnienia z Olkusza - albo alkomaty popsute albo wódka podrabiana
____________________
Zbyszek Działka prawie w Borach Tucholskich , Wizytówka
hanka_andrus 09:42, 21 sty 2013


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Słonecznego dnia!
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
grazyna 10:01, 21 sty 2013


Dołączył: 20 gru 2012
Posty: 2281
Wyspałaś się dobrze ? W pracy teraz ? Ile czasu jedziesz do pracy ?
Ja 40 minut do Krakowa
____________________
Grażyna Tu odpoczywam
dorkow0 12:31, 21 sty 2013


Dołączył: 24 paź 2012
Posty: 926
Witaj Danusiu... Przyszłam w odwiedziny, tak na chwilkę i uściski zostawiam... Miłego poniedziałku...
____________________
Dorota______ Ogród-Moje spełnione marzenie
aneta230972 16:41, 21 sty 2013


Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 831
dajana napisał(a)


Kiedy czytam o tych kleszczach to mam gęsia skórkę na całym ciele, ja bojąca się każdego robala wyciągałam kleszcze swojej suni .Ale żeby 200 szt to nie wiem czy dałabym radę Jakie to ma łapy i nażarte takie krwią naszych kochanych zwierzątek Fuj jakie niemiłe .i niestety niebezpieczne .Z powodu kleszczy liściastych roślin głównie krzewów u mnie będzie niewiele .Boję się tego świństwa bardzo Na łąki z psem tez nie wychodzę bo głównie na nich jest ich duzo Twoja boksia miała sczęscie że je dostrzegłaś w porę .Inaczej byłoby po suni Bokserki są świetne i te piękne oczy.Moja koleżanka ma zawsze bokserki one są słabsze i żyją krócej od innych ale takie kochane Delikatne czułe i silne fizycznie Zawsze mnie przewróci kiedy się ze mną wita ha,ha.To ze jeże je przenoszą to nie wiedziałam U mnie jeża jeszcze nigdy nie było To miłe stworzonko ale podobno nawet pchły mają,nie wiem czy to prawda tak mówią.Pomimo kropelek które nie są dobre dla zwierząt bo przecież to jest trucizna która wchodzi przez skórę ale łączy się z krwią to i tak się kleszcze czepiają Mniej z pewnością i odpadają same ale czepiają.Tematów dzisiaj sporo nawet kleszcze zaliczyłyśmy ha,ha Buziaki Aneciu już bez kleszczy

Całe szczeście te kleszcze to takie kleszczyki były.Maleństwa kompletnie nie wyczuwalne pod palcami. Trzeba było się baaardzo dobrze przyjrzeć, żeby je zobaczyć. Mama nawet stwierdziła, że bez lupy ona by nie dała rady. Czyli pocieszenie takie, że za dużo to się nie najadły od mojej dziewczyny
U nas też kleszczy mnóstwo w paprociach i leszczynie siedzi. Nawet mój młodszy Michaś raz w sezonie jednego musi zaliczyć. Mój kolega w zeszłym roku sikał w lesie no i kleszcz się nim zainteresował. No i biedak z kleszczem na..... wylądował na pogotowiu. Dla pielęgniarek ubaw na całego ale kumplowi nie było do śmiechu. Teraz oczywiście wspomina to jako świetną anegdotkę Całe szczęście wszystko dobrze się skończyło.
I tym optymistycznym akcentem kończę i pozdrawiam
____________________
Aneta - Pustynia, która będzie kiedyś ogrodem
wlasneniebo 19:13, 21 sty 2013


Dołączył: 10 sty 2013
Posty: 99
aneta230972 napisał(a)



Kiedy czytam o tych kleszczach to mam gęsia skórkę na całym ciele, ja bojąca się każdego robala wyciągałam kleszcze swojej suni .Ale żeby 200 szt to nie wiem czy dałabym radę Jakie to ma łapy i nażarte takie krwią naszych kochanych zwierzątek Fuj jakie niemiłe .i niestety niebezpieczne .Z powodu kleszczy liściastych roślin głównie krzewów u mnie będzie niewiele .Boję się tego świństwa bardzo Na łąki z psem tez nie wychodzę bo głównie na nich jest ich duzo Twoja boksia miała sczęscie że je dostrzegłaś w porę .Inaczej byłoby po suni Bokserki są świetne i te piękne oczy.Moja koleżanka ma zawsze bokserki one są słabsze i żyją krócej od innych ale takie kochane Delikatne czułe i silne fizycznie Zawsze mnie przewróci kiedy się ze mną wita ha,ha.To ze jeże je przenoszą to nie wiedziałam U mnie jeża jeszcze nigdy nie było To miłe stworzonko ale podobno nawet pchły mają,nie wiem czy to prawda tak mówią.Pomimo kropelek które nie są dobre dla zwierząt bo przecież to jest trucizna która wchodzi przez skórę ale łączy się z krwią to i tak się kleszcze czepiają Mniej z pewnością i odpadają same ale czepiają.Tematów dzisiaj sporo nawet kleszcze zaliczyłyśmy ha,ha Buziaki Aneciu już bez kleszczy

Całe szczeście te kleszcze to takie kleszczyki były.Maleństwa kompletnie nie wyczuwalne pod palcami. Trzeba było się baaardzo dobrze przyjrzeć, żeby je zobaczyć. Mama nawet stwierdziła, że bez lupy ona by nie dała rady. Czyli pocieszenie takie, że za dużo to się nie najadły od mojej dziewczyny
U nas też kleszczy mnóstwo w paprociach i leszczynie siedzi. Nawet mój młodszy Michaś raz w sezonie jednego musi zaliczyć. Mój kolega w zeszłym roku sikał w lesie no i kleszcz się nim zainteresował. No i biedak z kleszczem na..... wylądował na pogotowiu. Dla pielęgniarek ubaw na całego ale kumplowi nie było do śmiechu. Teraz oczywiście wspomina to jako świetną anegdotkę Całe szczęście wszystko dobrze się skończyło.
I tym optymistycznym akcentem kończę i pozdrawiam


To się chłopina traumy nabawił
____________________
Ogród własneniebo
Janina 19:32, 21 sty 2013


Dołączył: 23 paź 2012
Posty: 1398
Jeśli chodzi o kleszcze to mnie w zeszłym roku wkuł się kleszcz pod pachą na mojej własnej działce.Najpierw tego nie zauważyłam dopiero jak trochę podrósł i stal się wyczuwalny(po tygodniu) usunęłam go,po jakimś czasie zauważyłam że mam w tym miejscu rumień,poszłam da lekarza i dostałam miesięczną kurację antybiotykową.Z kleszczami nie ma żartów.
____________________
Ogródek Janiny Wizytówka
aneta230972 22:15, 21 sty 2013


Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 831
wlasneniebo napisał(a)




Kiedy czytam o tych kleszczach to mam gęsia skórkę na całym ciele, ja bojąca się każdego robala wyciągałam kleszcze swojej suni .Ale żeby 200 szt to nie wiem czy dałabym radę Jakie to ma łapy i nażarte takie krwią naszych kochanych zwierzątek Fuj jakie niemiłe .i niestety niebezpieczne .Z powodu kleszczy liściastych roślin głównie krzewów u mnie będzie niewiele .Boję się tego świństwa bardzo Na łąki z psem tez nie wychodzę bo głównie na nich jest ich duzo Twoja boksia miała sczęscie że je dostrzegłaś w porę .Inaczej byłoby po suni Bokserki są świetne i te piękne oczy.Moja koleżanka ma zawsze bokserki one są słabsze i żyją krócej od innych ale takie kochane Delikatne czułe i silne fizycznie Zawsze mnie przewróci kiedy się ze mną wita ha,ha.To ze jeże je przenoszą to nie wiedziałam U mnie jeża jeszcze nigdy nie było To miłe stworzonko ale podobno nawet pchły mają,nie wiem czy to prawda tak mówią.Pomimo kropelek które nie są dobre dla zwierząt bo przecież to jest trucizna która wchodzi przez skórę ale łączy się z krwią to i tak się kleszcze czepiają Mniej z pewnością i odpadają same ale czepiają.Tematów dzisiaj sporo nawet kleszcze zaliczyłyśmy ha,ha Buziaki Aneciu już bez kleszczy

Całe szczeście te kleszcze to takie kleszczyki były.Maleństwa kompletnie nie wyczuwalne pod palcami. Trzeba było się baaardzo dobrze przyjrzeć, żeby je zobaczyć. Mama nawet stwierdziła, że bez lupy ona by nie dała rady. Czyli pocieszenie takie, że za dużo to się nie najadły od mojej dziewczyny
U nas też kleszczy mnóstwo w paprociach i leszczynie siedzi. Nawet mój młodszy Michaś raz w sezonie jednego musi zaliczyć. Mój kolega w zeszłym roku sikał w lesie no i kleszcz się nim zainteresował. No i biedak z kleszczem na..... wylądował na pogotowiu. Dla pielęgniarek ubaw na całego ale kumplowi nie było do śmiechu. Teraz oczywiście wspomina to jako świetną anegdotkę Całe szczęście wszystko dobrze się skończyło.
I tym optymistycznym akcentem kończę i pozdrawiam


To się chłopina traumy nabawił


Tak więc kochani uważajmy jak robimy siusiu w lesie.

____________________
Aneta - Pustynia, która będzie kiedyś ogrodem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies