Rok temu dostałam od Ewy piórkówkę wczesną wiosną.
Pół drogi jadąc do domu martwiłam się, czemu nie dostałam wymarzonej rozplenicy, na któræ się umawiałyśmy. Wstydzipam się jej zapytać
Dopiero wujek google wyjaśnił, że piórkówka jest rozplenicą.
Ooooo... Super, że zalinkowałaś. Czyli w jednym ogrodzie migą byf różnej wielkości kwiaty.
Chyba te o większych kwiatach bardziej cięłam wiosną.
Dzięki Dominiko
Jolu, tamten ogród spory. I wszystko robi firma. I nie- Ogrodowiskowa. Pełno agro na rabatach
Pod nią linia kroplująca...
Wolę tu doczytać i zrobić po kawałku na rabatach. Z trawnikiem tylko problem, bo wąskie pasy. Na linie kroplujące jesteśmy zdecydowani. Może w przyszłym roku się uda.
Ja się po prostu zdziwipam, jak usłyszałam taką kwotę...
Iwonko, my robilismy własnie cały system nawadniania i naprawdę to tyle nie kosztowalo
Fakt, sami wszystko kopaliśmy i rozprowadzaliśmy, tylko koszt materiałów. Wygoda i oszczędność i czasu i zdrowia i wody - podlewanie w taki sposób pozwala na pobieranie przez roślin tyle wody ile trzeba
Iwonko bo tak sobie pomyślałam, że ptaszki sobie na nich przysiądą nad taflą wody, żeby się napić, a przy okazji bażanty będą miały utrudnione kąpiele i wychlapywanie, bo z nimi to mam problem...wczoraj jeden nocował na tamaryszku i rozkraczył go totalnie, a przy okazji złamał dwie gałązki
Dominiko, bardzo mi miło Ciebie gościć.
Twoje podejrzenie o Limlight mnie zastanowiło. Poszłam zmierzyć kwiatostany moich hortensji.
Porobiłam fotki, ale dziś wgrać się nie chcą, jestem poza domem dziś i za wolno net chodzi.
Ale ta moja NN ma kwiat duży: 22 cm, a limka, która rośnie w innym miejscu, ma 16-18 cm. Kwiaty są mniejsze, mimo, że krzaczki ładne.
Może faktycznie dobrze podkarmiona limka, rok temu ją o to podejrzewałam, ale w tym roku wystartowała szybciej niz limki i ma większe kwiaty. Listki jednak podobne, wybarwienie kwiatów też ...
Moze masz rację
Dorotko, czytam o twoich problemach z suszą, wydawać by się mogło, ze mieszkamy na dwóch różnych kontynentach...
Rok temu doświadczyłam takiej suszy. Nie padało u mnie przez 50 dni, nie było mowy o zbieraniu wody, trawnik sobie odpuściłam, był jak słoma suchy.
My podlewamy z wodociągu, tyle, ze opłaty za wodę są znośne, ale jak pada deszcz, to cieszę się, ze na wodzie zaoszczędzimy...
Myślę nad zbieraniem wody deszczowej, ale to jeszcze daleka droga, bo ze wszystkich rynien zrobić odprowadzenie - to za duży koszt...
Dziś rozmawiałam z osobą, która na dużym kawałku zakładanego ogrodu zrobiła nawadnianie pod rabaty i przyszły trawnik. Koszt ok. 15 tys.zł. To dla mnie baaaaaardzo duża kwota, której bym na nawadnianie nie wydała, bo zwyczajnie takiej kasy nie mam... Podobnie jak większość osób. Trzeba więc robić powoli, tyle ile to możliwe.
I ważne są tu rady innych forumowiczów, wymiana doświadczeń, proste rozwiązania...
Justynko, też mam tyły na forum. Dużo ostatnio na Pinteresie siedziałam, no i oczywiście w ogrodzie.
Jak się człowiek narobi, to się nawet pisać nie chce, tylko pismo obrazkowe czyta Muszę zajrzeć do ciebie, co zdziałaliście ostatnio. czytałam o twoich warzywnych zbiorach i ich wykorzystaniu
No tak, po urlopie trzeba wziąć urlop To może już zacznę odpoczywać
Bo potem się nie da
Sylwia,czasami trzeba podgonić prace w ogrodzie, ten wolny czas najlepszy, bo nie trzeba się spieszyć ...
Przy chodniczku dosieję trawę i będzie jeszcze wzdłuż altanki wysypany żwirek. Pnąca hortensja i szałwia też będą w żwirku.
Niestety,to chwilkę musi potrwać, bo muszę dokupić obrzeży, a chwilowo skarbonka pusta...
Jolu,dziękuję. Ten poprzedni był chyba od początku, albo prawie od początku mojego pobytu na forum, przyszłą kolej na nowy.
Odkryłam w aparacie funkcję samowyzwalacza i mogłam sama sobie fotkę zrobić
Mirelko, dziękuję za nazwę jeżówki. Masz ich sporo, pewnie pozapisywałaś sobie nazwy.
Odętkę dostałam małe sadzonki od Gosi z Ogrodu od nasionka ... rok temu. Jak zaczęła kwitnąć, okazało się, ze mam dwa kolory. Bardzo ją lubię, bo fajnie sterczą kwiatki do góry. Biała chyba bardziej mi się podoba. W tym roku czekałam, aż zakwitnie. Podobno się rozsiewa, ale ja nie widziałam siewek, albo nie rozpoznałam i wypieliłam
Krwawnik siałam rok temu po raz pierwszy z nasion kupionych w sklepie. Miał być czerwony, okazało się że jest różowy, czasami taki mdły bez wyrazu, ale faktycznie mocno się rozrósł. Ponieważ miałam go blisko różanki, zdecydowałam się go przesadzić. Dobrze się go wykopuje, posadziłam na inne miejsce i ścięłam. Będzie kwitł jeszcze raz. Jeśli nadal będzie taki blady, to go wywalę. https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/121/1218023/original.JPG
Ten z fotki jest z nasionek od Ren. Miał być terrakota, jest kolorowy. Roślinki nie powtarzają koloru. za to bardzo mi się podobają takie kolorowe. Zaskakują. Każdy inny. Tak tęczowo. Zanim rośnie werbena i kocimiętka, więc doszedł jeszcze niebieski
Dlaczego ścięłaś kwiaty hortensji? Nie lubisz limonkowych?
Kurcze, jestem dziś u Zbyszka, a tu net kiepsko chodzi i zdjęcia słabo się wgrywają...będzie bez fotek ... dziś ...
Iwonka zmiana avatarka zdecydowanie na +,bardzo ładnie i ten zarażający uśmiech
U mnie hortki jeszcze daleko w tyle,ale u mnie przeciągi na działce więc myślę,że o jest powodem. Ogród jak zwykle piękny i czyściutki. U mnie codziennie leje w ogrodzie nie mam jak podziałać zbytnio a tyle planów...
zawilec piękny delikatny,też sobie kupiłam zawilce w szkółce we Franku
Sporobulus tak się właśnie przebarwia. Najpierw rośnie jak turzyca włosiasta a potem kwitnie i przebarwia się na złoty kolor, wygląda wtedy jak mgiełka. Kwiaty mają około 70 cm wysokości. Jej złoty kolor jest największą atrakcją jesienią.
Nie znam jej ale Viva ma i jest bardzo zadowolona. Dużo traw jej nie przezimowało a ta tak. Ma ją też Anula i też jest zadowolona bo przezimowała świetnie.
Ja więcej powiem w kolejnym sezonie bo nie wiem czy u mnie przezimuje.
Mirelko, wreszcie nadrobiłam. Dobrze, że w telefonie miałam zakładkę, gdzie skończyłam czytać.
Rozplenic zazdroszczę. U mnie chyba za sucho, bo słabo rosły i zmarzły. One chyba lubią wilgotną ziemię.
Budleja tak ma, że po niskim cięciu ma większe kwiatki. Moja zmarzoa tej zimy. Na razie nie kupię. Mam tyle gatunków roślin, że chyba zacznę eliminować te nieodporne na mróz...
witaj Iwono.bardzo dziekuje za mile slowa.w wymyslaniu jestem dobra.w realizowaniu chyba mniej.ale sie staram
Lawendy w okolicach pergoli niebplanuje.mam jej sporo przy tarasie i niedawno posadzilam kolejne 60 sztuk przy domku ogrodnika.przy pergoli kroluje kolor limonkowy i bialy i tak zostanie.beda jedynie powojniki