Masz Bogdziu szczęście do tych przygód ...
Ptaszek biedaczysko zaliczył baranka ...Dobrze,że reanimacja się powiodła Czułaś jak jej pika ze strachu serduszko ?
Jest to Salix purpurea 'Nana' ('Gracilis') gęsto sadzonkowana w kwietniu, ukorzenia się dobrze i daje efekt rośliny okrywowej.
Krótka relacja z Bolestraszyc
DANUŚ -------imprezka i owszem udana , ale ty też nie narzekałaś na nudy . przewertowałam cały wątek spotkaniowy u ciebie .
EWKA -----
BASIU--- w zasadzie to jak urośnie to nie ma katastrofy . dokładnie o tym wiem , ale ja go co roku ostro tnę . prawie do połowy poprzedniego przyrostu . to go znacznie ogranicza , choć widzę że smokowi cholernie to służy . niby młodziutki a tak się w tym roku zagęścił że szok .
IRENKA ---- zima mi nie straszna , wszak prawie góralka . a na mojej ulicy to już całkiem klimat jak w górach . zjadę 1 km. i inny świat . mieszkam prawie pod lasem . zimne wiatry od lasu nie pozwalają nieraz stopnieć śniegowi nawet w marcu .
Aniu,
a jaka jest tajemnica tak ładnie kwitnącej juki?
Dostałam ze 3 lata temu kilka sadzonek i ani razu nie kwitły.Rosną na patelni,nie mam nawadniania,nie nawożę ich,nie sypię akurat tam kory.Tej jesieni przesadziłam na rabatę żwirową z agro,bo zmieniła sie koncepcja.
Co robisz swoim,że są takie szczęśliwe?
Nic nie robię Posadziłam na lekkiej górce bo u mnie glina i one nie lubią stać w wodzie...
Poczekaj zakwitną Są chyba za młode..
Mam w innym miejscu jukę , która przesadzałam kilkakrotnie, bo nigdzie nie pasowała..wylądowała na wrzosowisku!!!!! I po 4 latach zakwitła.. i to w kwaśnej ziemi... a mówią, że jej nie lubią....
A ta juka jest obłożona pod kamykami agro... muszę powiększyć otwór bo juka się rozrasta i nie ma gdzie... kwitną tylko na nowych rozetach...
Zabrałam sąsiadce wykopane juki..... po zimie zgniły!!!! Wiec wykopałam i wyrzuciłam.. z resztek co zostały się w ziemi..... odbiły piękne juki w ilości dużej.. obdarowałam nimi trochę osób.. jedna jeszcze tkwi pod cyprysami... którąś wetknęłam na skalniak, ale to głupi pomysł, bo są do tego miejsca za duże.... i tak rosną z pociapanych korzonków, a raczej resztek kłaczy co się ostały w ziemi.....
Po prawej za kostrzewą.... nie podlewam, nie nawożę..... u kolegi rosną nad oczkiem wodnym!!!!! Ale to jakiś wybryk natury...... wolą jednak sucho