Aguś,sorki.....spóźnione....gratulacje 100
Dwie kuli przybyły do wątku...a ja przegapiłam
dorzucam i swoich....
Fajnych pomysłów...trafnych i zdecydowanych...wyborów,
Humoru...już tyle, że nie trzeba życzyć....ale życzę...
Ten wypasiony szkielet mnie za serducho chwycił...... klimatycznie jak w parku..... i ta ławka na końcu.......
A hortensja pnąca .... mega gigant.. jak tamaryszki... bo Tama-Rysie też moje ulubione...
Witaj Irenko ,bywałam ,podpatrywałam ,podziwiałam zmiany .Ogrom pracy wykonalaś ale było warto -pięknie,ogród z charakterem.Piekne nowe roślinki i kompozycje.Irenko jak nazywa się ta różowa róża na górze.?
chcę namówić męża żeby mi coś podobnego wykonał - aha jaka jest wysokość w najwyższym miejscu - czy nie za nisko ? dziękuję z góry
Trochę, Madlen kazałam Ci czekać. Niestety, fotki są takie, jakie są. Nie miałam dzisiaj siły, po pracy wyciągać tej ławki. Ale najważniejsze elementy chyba da się odczytać.
Dziś 3 razy rzucałam kamykami, żeby dopiero za za 4. razem dały sobie spokój.
Jutro mój M. dostanie zadanie do wykonania . Każę mu zbudować procę . Jeszcze nie wiem czym będę strzelać, ale chyba małymi kamyczkami. Może się w końcu dranie nauczą, jak oberwą raz czy drugi.
A oto dzisiejsze poranne dzieło zniszczenia (wraz z "lejami po bombach"):
Powtórzyłam Twoje zdjęcie i proszę spojrzyj na nie. Jak ptak dziobem może zrobic taką dziurę?Myślę ze nie obserwowałaś tych ptaków przez dłuższy czas. Wystarcza Ci ze go zobaczyłas w tym miejscu jak coś wyjadał. On oczywiscie lubi takie miejsca bo robaki chowają się pod korę i jak jest tak zimno jak teraz to już nie poruszają sie ani nie zmieniają miejsca pobytu. Własnie z tego powodu ze jest za słaby by odwrócic mnóstwo kawałków kory i poszukac jedzenia szuka go tam gdzie korę odwrócił ktoś od niego mocniejszy i to wcale nie musi byc Twój kot nauczony załatwiac sie w kuwetę ale jakiś dziki kot których wszędzie jest zatrzęsienie. Ja nie mam domowego kota a w ogrodzie każdego dnia widzę ich conajmniej pięc i podaję najmniejsza liczę jaką widuję.Nie chcę sie z Tobą sprzeczac ani zmuszac byś mi uwierzyła na słowo dlatego proponuje bys w najbliższy weekend poobserwowała te ptaki. Możesz zobaczyc że rozrzucaja pojedyncze kawałki kory, tak robią to ale nie zobaczysz by wyrzucały ją na duże odległości a na pewno nie zobaczysz by wykopały taką dziurę jak tu pokazujesz. Przegoń go lekko tak by tylko zmienił miejsce a nie odleciał i poobserwuj co potrafi zrobic w nowym miejscu, czy wygrzebie dziurę wyraźnie widoczną lub taką jak na zdjęciu. Poobserwuj równiez czy nie przychodzą do ogrodu dzikie koty i jak sie załatwiają. Wnioski wysnujesz sama.
Mam ten sam problem z rozgrzebywaniem ścółki z igieł sosnowych pod hort.i rh.Czekam kilka dni i zagrabiam.Mam nadzieję ,że nie przyjdą z rachunkiem za oczyszczanie.Może wiatraczki coś pomogą albo fruwająca szeleszcząca folia.Pozdrawiam.
Kodziu...ty na poważnie chcesz wziąć na klatę to zadanie?
Jak dasz radę, to ja następna będę, chętnie skorzystam z twoich doświadczeń.
U Alinki już czytałam, że potrafisz zainspirować warzywniczo, no fajnie...
Bogdziu, zamontowałam karmnik dla sikorek z takimi wiszącymi kółkami, serduszkami i domkami z ziarenek. No ale sikorki nie za długo cieszyły się tym dobrem, bo kawki to wszytko pozabierały. Zwalały te kólka na ziemię i tyle. Czy jest jakiś sposób, żeby ustrzec sikorkowe jedzenie przed kawkami?
Agatko o tej porze roku wszystkie ptaki szukają pożywienia , kawki również więc jeśli są w stanie je zdobyc to będą to robic. Wyjściem jest zamontowanie innego karmnika takiego który dla nich nie jest odpowiedni a dla sikorek jak najbardziej tak np taki (to akurat holenderski)
Szczerze Ci powiem że ja kawki bardzo lubię, to mądre ptaki i potrafią nieźle kombinowac. U mnie ich nie ma bo mieszkam na wsi a to ptaki które przeniosły sie do miast. Jeśli wymyslisz jakiś sposób by jedzenie dla nich schowac w widocznym ale wymagajacym pomyslunku miejscu to możesz miec niezłą zabawę i ciekawe zdjęcia.Pozdrawiam serdecznie.
Bogdziu, ja już wiele razy u siebie pisałam, że bardzo moje kawki polubiłam i wiele im zawdzięczam. Np. wszystkie moje hosty są całe i zdrowe, bo one wszystkie ślimaki zjadają. Przeganiają też koty, które przełażą od sąsiadów w celach niecnych niestety. Też uważam, że kawki to wyjątkowo bystre zwierzaki. ale one sobie i tak poradzą, a te bidne sikorki też by cos chciały przegryźć. Właśni e myślałam, że jak te kółka będą wisiały, to kawki nie dadzą rady, ale poradziły sobie w jeden dzień. Obawiam się, że z tym karmnikiem ze zdjęcia tez sobie dadza radę. A może jakieś dłuższe wstązki zastosowac i lepiej przywiązać?
Agatko karmnika nie podciągną jest za ciężki dla nich.Cieszę sie bardzo ze lubisz kawki.
No to ja spróbuje, ale nie założyła bym się, ze jakoś wespół w zespół tego karmnika nie wywalą. To sa jednak spryciule. Tu niedaleko orzech włoski rośnie to one te orzechy łapią i na uliceę z wysokości zrzucają, żeby się rozbiły. wszędzie pełno łupinek u nas leży
Nie wydaje mi sie by dały sobie z nim radę ale poniewaz to inteligentne ptaki to kto wie, ale Agatko jak one by dokonały takiego wyczynu to już im pozwól zjeśc a sikorki zjedza co spadnie na ziemię.Trzeba docenic ich pomysłowosc i zaradnośc.
Śmieszne te eonie... pierwszy raz słyszę... a piwonie może krótko kwitną, ale za to JAK. I dla tego jak.. je mam i będę mieć
I dobrze, Aniu prawisz
Prosiłaś mnie o porównanie żywopłotu, proszę bardzo:
To te kikutki po obu stronach wyższych słupków ceglanych, dwanaście lat temu,
i w tym roku
A niech mnie! Dopiero sobie na te zmiany popatrzyłam....
wieczorem było 997 ... w pracy na chwilę wdepnąwszy zakonotowałam 998 ... a po pracy jakże nierozsądnie strzeliłam sobie kawusię z koleżanką i ... no i masz ... jestem grubo po 1000 !!! ... szampan pewnie cały wypity ... ale dobrze mi tak ... trza było siem nie spaźniać jak mawiała jedna z moich pań nauczycielek czym doprowadzała mnie do spazmów śmiechu ... tłumionych ... a wiecie jakie to trudne ... teraz niczego na całe szczęście dla moich starych naczynek na twarzy tłumić nie muszę i pozwalam sobie na wybuch radości ...
niekontrolowanej ... buźka ...
i czekam oczywista oczywistość na nowy wątek ... [img
edit: idiot ze mnie ... nie napita a nowego wątku nie zauważyłam ... odmeldowuje, że widzę i gnam czym prędzej
Izuś kochana nie zaniedbuj koleżanki na tzecz koleżanki wirtualnej
Buziam toast wznoszę, pijmy do rana
Biegnę na jogę!
Dziś 3 razy rzucałam kamykami, żeby dopiero za za 4. razem dały sobie spokój.
Jutro mój M. dostanie zadanie do wykonania . Każę mu zbudować procę . Jeszcze nie wiem czym będę strzelać, ale chyba małymi kamyczkami. Może się w końcu dranie nauczą, jak oberwą raz czy drugi.
A oto dzisiejsze poranne dzieło zniszczenia (wraz z "lejami po bombach"):
Powtórzyłam Twoje zdjęcie i proszę spojrzyj na nie. Jak ptak dziobem może zrobic taką dziurę?Myślę ze nie obserwowałaś tych ptaków przez dłuższy czas. Wystarcza Ci ze go zobaczyłas w tym miejscu jak coś wyjadał. On oczywiscie lubi takie miejsca bo robaki chowają się pod korę i jak jest tak zimno jak teraz to już nie poruszają sie ani nie zmieniają miejsca pobytu. Własnie z tego powodu ze jest za słaby by odwrócic mnóstwo kawałków kory i poszukac jedzenia szuka go tam gdzie korę odwrócił ktoś od niego mocniejszy i to wcale nie musi byc Twój kot nauczony załatwiac sie w kuwetę ale jakiś dziki kot których wszędzie jest zatrzęsienie. Ja nie mam domowego kota a w ogrodzie każdego dnia widzę ich conajmniej pięc i podaję najmniejsza liczę jaką widuję.Nie chcę sie z Tobą sprzeczac ani zmuszac byś mi uwierzyła na słowo dlatego proponuje bys w najbliższy weekend poobserwowała te ptaki. Możesz zobaczyc że rozrzucaja pojedyncze kawałki kory, tak robią to ale nie zobaczysz by wyrzucały ją na duże odległości a na pewno nie zobaczysz by wykopały taką dziurę jak tu pokazujesz. Przegoń go lekko tak by tylko zmienił miejsce a nie odleciał i poobserwuj co potrafi zrobic w nowym miejscu, czy wygrzebie dziurę wyraźnie widoczną lub taką jak na zdjęciu. Poobserwuj równiez czy nie przychodzą do ogrodu dzikie koty i jak sie załatwiają. Wnioski wysnujesz sama.
o żesz ... ... już siedem stron imprezy ... !!! ... zagrzewam miejsce i wracam na stronę pierwszą ... bardzo ciekawa jestem co tam nawywijane ... dobrze, że zakupów nie robiłam bo odnalazłabym się na gratulacjach po pierwszej setce )))