W tym roku, jak w żadnym poprzednim, wyrasta mi w części sadowniczej dużo grzybów. Szkoda, że niejadalnych

Zastanawiam się nad przyczynami tego zjawiska i doszłam do wniosku, że:
- pogoda sprzyjała rozwojowi grzybni, ogólnie mamy bardzo 'grzybny' rok
- wytworzyło się dla nich odpowiednie podłoże na skutek wycięcia śliwy i pozostawienia w ziemi sporej ilości korzeni. Ciekawe, kiedy grzybnie
pożrą te korzenie i wyginą?
- odczyn gleby stał się dla grzybni właściwy
Wnioski:
zmienić odczyn gleby