Coś mi się zdaje, że nie do uratowania ten wierzchołek, ale trzeba będzie wyprowadzić nowy, przywiązać. Zasmaruj, jak zacznie jednak usychać to obetnij i przywiąż do kijka. Radziłabym okręcić co cenniejsze okazy specjalną taśmą spiralną plastikową.
Zamiast budlei posadziłabym kolejną hortensję. Trzymałabym się nawet jednej odmiany: Limelight () albo na przemian "A" i "L", wszystkie białe, będzie elegancko
Za lawendą daj dużo róż, pnące nawet dwie w jeden dołek, abo najlepiej rów wykop pod pergolą i nasyp super podłoża, poustawiaj na przemian róże z clematisami i dopiero zasyp. Zobaczysz jaki będzie efekt za dwa lata
Ławeczka ślicznie usytuowana, po jej bokach postaw donice w kulami bukszpanowymi, będzie cudownie to wyglądało. kule duże Z ławeczki rozciągają się piękne widoki.
Koło ciurkadełka wielka kula i dwie mniejsze w żwirku, posadzone w trójkcie nierównoramiennym, dodatkowo "rozsyp" jakieś byliny (jedna ale wiele sztuk). (Ophipogon)
Zamiast miskantów karłowych (przykryje je hortensja) dałabym właśnie wysokie, tej samej wysokości.
Trzmielina na pniu, a pod nią trzy kulki z bukszpanu blisko pnia, no i żurawki - ok, tylko czy nie za mało jedna i trzy? Zobaczysz jak ustawisz
No i jeszcze muszę dodać o tesciowej - wydaje mi się, że dumna jest z pochwał i pozwoli Ci na wszystko Ale własny dom to jest to
Życzę abyś go miała Wtedy kolekcja się rozrośnie.
Chyba dlatego, że duża ilość zdjęć może się bardzo wolno otwierać u niektórych, ale u mnie ukazały się wszystkie naraz, więc chyba jest ok. O, wiem, trudno zacytować i zapytać o konkretną odmianę, bo jak tu wiedzieć która to w kolejności jest?
Takiej kolekcji to jeszcze "świat" nie widział, na wystawie u Królika narobiłam może więcej zdjęć chyba z 1500, ale podziwiam, i w jakim czasie zgromadziłaś tyle odmian i czy prowadzisz jakieś zapiski, która jak się nazywa?
Ślicznie pozruszana gleba. Widać, że nie jest zbyt ciemna. Nie korciło Cię żeby wysypać ja równie ślicznym, rozdrobnionym kompostem, czy wolisz taką czystą glebę?
Oj, korci mnie, korci mocno. Nie podoba mi się ta jasna ziemia. Jak mokra to ok., kiedy sucha, to jest twarda jak beton. Wizualnie też nieładnie wygląda. Przyznam szczerze, że nie mam jeszcze własnego kompostownika . Ale rozglądam się za nim, nie chcę takiego plastikowego. Może zrobimy sami z drewna. Zanim będzie własny kompost, to jednak potrwa. Tak naprawdę, to nie patrzyłam nigdy, czy można kupić kompost, zobaczę w moim ogrodniczym markecie czy mają.
Kompost jedynie może kupisz u jakiegoś hodowcy lub szkółkarza - w workach nie sprzedają.
Danusia kupuje próchnicę odkwaszoną - może tym? Kosztuje tyle co kora.
I strasznie dziękuję Ci za wiadomość o zżółknięciu trawnika - bo mój mnie zaniepokoił
Od dawna poluję na dereń na nalewkę, ciężko jest zdobyć owoce.
Ja mam takiego wielkiego derenia z owocami jest już ich sporo i czekam aż dojrzeją. Problem z nim jest taki że do zbierania nadają się owoce które same opadną, te zrywane są za kwaśne i zbiór rozciąga się w czasie a i pogoda też przeszkadza często