Popracowałam solidnie w ogrodzie, popieliłam, posadziłam cebulki. Pogoda była idealna. Nie za gorąco, rześko. Była u mnie Małgosia, poszliśmy na długi spacer. Jak zawsze było pięknie. Widać już zbliżającą się jesień. Zaczynają kwitnąć marcinki. Liście sumaka już się przebarwiają. Piękne kolory, żeby jeszcze nie miał tych odrostów, to można by go mieć w ogrodzie. Ale jeszcze są kolory w ogrodzie. W niedzielę miałam nalot motyli. Oblegały cynie i rudbekie. A ja polowałam na nie z aparatem.
Te różyczki, sprawiły mi wielką niespodziankę, były piękne w domu, teraz urosły i kwitną nieprzerwanie.
Oby jeszcze były grzeczne i ładnie przezimowały.
A to efekt mojego polowania na motyle.
Motyl na cynii.
Motyl na rudbekii.
Ogólnie staramy się nie pryskać, ale faktem jest, że w pierwszym roku złapała mączniaka prawdziwego. Najlepszy jest Topsin.. my podlewamy i pryskamy jak tylko wystąpią pierwsze objawy, albo interencyjnie jak jest wilgotno i ciepło przez dłuższy czas.... czyli z 2 razy do roku. W tym tylko chyba raz były opryskane..... ale zmarzły mi zimą i .... teraz są mniej okazałą, ale za rok jużbedą takie jak na foto.. o ile znó nie zmarzną. Ale tym razem już je podsypię na zimę jakimś kopczykiem, bo jak dotąd to nic z nimi nie robiłam. Jak już ma maczniaka to opryskaj dokładnie róze i też ziemię pod różami, bo mączniak zimuje.... jeszcze jest ciepło,a w nocy osadza się rosa wiec choroba się rozwija.
W celach porównawczyh kupiłam jedną sadzonkę rózy Elmshorn, bo wyglądał mi , że to taką mam... i na 99,9% to ona Dziewczyny z Ogrodowiska pomogły mi zidentyfikować
Piękna i odporna róża tylko rośnie jak szalona .....
W tym roku callicarpa ma sprzymierzeńca. Jakiś czas temu odkryłam, że duże zębate liście, które rosną pod płotem za bukszpanami, to liście anemonów jesiennych. Liście rosły, ale nie widac było żadnych paków kwiatowych. No i kilka dni temu - voila! Moje znemony mają jasnofioletowy kolor. Jakby się z callicarpa umówiły. Może w przyszłym roku będzie więcej?
Jesień jednak przyszła. Nie ma sie co dłużej oszukiwać. Światło rozproszone, za mgłą, z każdego kąta wyglądaja jakies pożółkłe liście, dużo brązów i rudości. Takie kolory na wyciszenie. Ale sa i takie zjawiska, które zdaja się za wszelką cenę burzyc tę długo oczekiwana nostalgię. U mnie tej roli znowu podjęła się ogromna callicarpa. Z każdym dniem jej z początku niepozorne owoce, przybieraja coraz bardziej nierealne kolory. Za mniej więcej dwa tygodnie to będzie barwa z palety używanej w świecie lalki Barbie. A na razie taki jescze lekko przygszony fiolet.
Danusiu,pięknie wyglądasz w tym stroju,do twarzy Ci w zielonym i wrzosy przepiękne,uwielbiam je.
A i nagroda dla Was w pełni zasłużona za tak zadbany i piękny ogród.
Avatarek też super
Pozdrawiam.
No, cudna ona jest. Bez wątpienia będę szukac na wiosnę
Barbule teraz są w sprzedaży kochanieńka nie na wiosnę
Dzięki Martku, nie wiedziałm. A dlaczego tylko teraz? Znaczy wiosną są nieosiagalne?
Barbule można kupić przez cały rok, ale wiosną wyglądają nieatrakcyjnie (zupełnie jak budleja i też wymarza zimą góra i bardzo późno rusza wegetacja i można to odebrać jako krzew zmarznięty i do wyrzucenia., ja w każdym rzie już byłam pewna, że krzew padł i nawet miałąm go wyrzucić, ale z braku czasu się został i jak widac ma sie bardzo dobrze, nieokrywany, tyko podsypany korą na chwasty). Ja barbulę kupiłam przez internet bardzo wczesną wiosną.... czyli można....
Cóż to był za weekend. Razem z Goniakiem wybrałyśmy się do Skierniewic na Święto Kwiatów, Owoców i Warzyw. Impreza z rozmachem, było warto
Bardzo spodobał mi się ten płotek
Renatko u nas karłowe berberysy bardzo drogie, nie wiem z czego to wynika - one są przecież łatwe do rozmnożenia...Zwykle szkółki z ogrodami pokazowymi do tanich nie należą...
Pokażę rabatę nad którą się wczoraj znęcałam
Przed - w ub. roku:
Po zebraniu kory cudna włóknina Kory już trochę nie było... bo się zbierałam do tej rabaty jak do jeża
Krawężniki M obiecał wyjąć.. i też się zabiera jak sójka za morze
Po zdjęciu włókniny:
Pierwsze wykopki
PO:
Pozamieniam chyba miejscami jednak bukszpany, o tak:
Co dać pomiędzy? Jeszcze jakieś trawki? To bardzo nasłonecznione miejsce, sucho. Hosty odpadają, żurawki raczej też...
Nareszcie wybrałam się do Ciebie, piękna historia budzącej się pasji, zdjęcia z Ciechanowca piękne... uwielbiam wiejskie klimaty Będę stałym gościem u Ciebie
Czy wybrałaś się do Skierniewic? na przywitanie dla Ciebie jeżówki stamtąd
Nasypałem ziemię w niecki, gdzie zbierała się woda.
Teraz, po deszczu, te miejsca zamieniają się w galaretę, bo woda nie spływa na niższe tereny, tylko przesącza się przez ziemię aż do gliny i tam zostaje uwięziona:
Aby to naprawić, muszę zebrać ziemię, wyrównać podłoże gliniaste i wtedy znowy rozsypać ziemię:
Przed nasypaniem ziemi przekopię glinę z piaskiem (kolor czerwony).
Po tej operacji woda, nawet jak przesiąknie przez warstwę ziemi i dotrze do gliny, to powinna po tej glinie spłynąć na niższy teren. W ten sposób pozbędę się podtopień korzeni roślin.
Agatko, to był pierwszy kwiat?
A masz jej zdjęcie z profilu?
FL podobnie jak i Balzac ma pojedyncze, dość duże kwiaty, obie róże na początku nie kwitną obficie, raczej wydają po kilka kwiatów, co utrudnia identyfikację.
Aniu, mam jeszcze kilka zdjęć - oto one. A to poprzednie zdjęcie to juz prawde mówiąc nie pamiętam czy to był pierwszy kwiat, ale jeśli nie pierwszy to jeden z pierwszych. A teraz już nie ma ani jednego pąka i dość sporą plamistość.
A tak przy okazji - pytałaś kiedys czy taka moja różą Dainty Bess jest zdrowa - no i teraz moge powiedzieć, że jak do tej pory nie złapała nic absolutnie, mimo, że własnie ta NN z plamistością dość blisko niej posadzona Coraz bardziej mi sie ta Dainty podoba i dokupie drugą. Być może jest taka zdrowa także dlatego, że kupiona w bardzo dobrym miejscu i druga róża od nich - Jalitah, też cały czas czyściutka, bez najmniejszej plamki. Źródło pochodzenia chyba tez ma znaczenie.
Serdeczne pozdrowienia
Hej Gosiu!
Zima idzie To prawda, sporo tu szkółek, ceny też nie są najgorsze. Bywa - wiadomo - drożej i taniej, ale znaleźć czego się szuka w znośnej cenie można. Chyba że szuka się cisowych kulek - nigdzie jeszcze nie widziałam, jedynie Tracz ma takie niezbyt wielkie po 250 zł/szt...
Dzisiaj jak zwykle rozpoczęłam dzień od przechadzki - krótkiej- po ogródku. Duża rosa, mokro... do tego pierwszy raz mamy kreta w ogródku, który rujnuje mój i tak niespecjalny trawnik od frontu A do tego przed ósmą sobie kopał, widziałam jak się ziemia ruszała na szczycie nowego kopczyka! Brr masakra... muszę coś wymyślić żeby się go pozbyć
Takiego poczochranego bukszpana przywiozłam z nowej działki - może się przyjmie mimo uszkodzonych korzeni...
Sporo gałęzi mu złamałam, bo bardzo kruchy jest... porobiłam sadzonki i wsadziłam je między funkie na nowej rabacie pod maliny. Może się przyjmą, chociaż to nienajlepszy czas na ukorzenianie...
W piątek sadziłam trawy - na froncie Morning Light w 3 miejscach, z tyłu od wschodu Gracilimusa (
4 sadzoneczki):
Gracilimus - dodałam strzałki żeby widać go było, bo mały :
Dalszy ciąg żurawkowej rabaty z Gracilimusami z tyłu:
I za Marikenem jeszcze jeden mały:
Morning Light z przodu - przekwitły w większości jeżówki i rudbekie, powycinałam je...
Zostawiam Wam mój "wielokropek" i obiecuję, że wpadnę wieczorkiem zobaczyć co u Was
Porównanie z wielokropkiem bardzo trafne
Obejrzałam też zakupy- rozchodnik prezentuje się bardzo ładnie. Udalo mi się go upolować kilka lat temu, ale chyba musze mu zmienić miejsce, bo jestem nim troszkę rozczarowana - nie kwitnie zbyt okazale ...
Danusiu, mam nadzieję, że z rozchodnikiem będę miała więcej szczęścia, bo i Ania asc troszkę się na niego skarżyła. Już gadam do niego i śmieją mi się oczy na jego widok, to może się odwdzięczy w przyszłym roku rozrastając się i kwitnąc obficie