A może zaimpregnować na szaro? I żeby słoje było widać?
Tak czy siak, jeśli nie jest do dąb, czy teak (drogi jak nie wiem co), to może zostawić bez malowania?
Malowanie aż tak na wieczność nie przedłuży trwałości tego drewna, a kolor tutaj nie pasuje.
Wszystkie ogrody angielskie, te średniowieczne też mają strukturę popękaną i szarą. Zobacz, toż to sam szyk i wdzięk.
Konstrukcja budynku powinna przewidywać taki ciężar w zimie. Hydroizolacja powinna być bez zarzutu, odpływy drożne.
Reszta już się sama rozwiąże. Śnieg leży sobie jak w ogrodzie, potem topnieje i woda spływa do instalacji deszczowej Przyjdzie wiosna i rozkwitną kwiaty
Po rogach daj wiśnie "Umbraculifera" wtedy nieco złagodzi się ta mała rabata (jednak za mała), bo przynajmniej korona drzewa jest wysoko, ale zrobi dobrą robotę. Wysokość szczepienia powinna mieć co najmniej 2 metry, żeby można było pod nim przejść. Pod tym hortensje Limelight. a w tych wąskich paskach dużo lawendy i hosty tylko jeden gatunek z dużą ilościa białego na liściach. albo tylko lawenda.
Danusiu - to i tak na medal To tak jakbyś w przyszłym roku nazbierała szklankę a feeee...
Małgosiu - ja bym posadziła do gruntu - jeszcze jest czas i ziemia zdąży się uleżeć. W donicy inaczej zachowują się rośliny - a rh w szczególności /np w donicach dochodzi często do nadmiernego zakwaszenia w wyniku opadów - przeciwnie niż w gruncie, to już chemia - również dla mnie tajemnicza/ Jak przyjdzie taka zima jak była to mogą obmarznąć - nawet jak wkopiesz donicę to i tak obsychać będzie szybciej niż grunt.
Obornika granulowanego do środka raczej teraz już nie dawaj - bo on działa jak nawóz /normalny mógłby być ze względu na masę organiczną która powoli by się rozkładała/.
Gosiu - a czy mniej więcej możesz określić ph swojej ziemi i napisać jaką masz? Widzę po tych deszczach - jak się posypały wszystkim rh /również i moje - na kwaśnej ziemi pod lasem sosnowym/, że naprawdę te mieszanki trzeba przygotowywać indywidualnie - chyba jednego przepisu jednak nie ma.
I trzeba uważać z torfem jaki kupujemy - jak kupisz mieszankę do rh ph 5,5-6,0 / o takiej pisała Jaga że ma/ to nie domieszasz już tam w zasadzie za dużo bo istnieje ryzyko że podniesiesz ph. Ja bym kupiła taką o niższym ph - te dla iglaków mogą być dobre - lub torf wysoki, ale torf wysoki jest pozbawiony w zasadzie wartości odżywczych - temu trzeba by dodać obornika zwykłego, ziemi liściowej, próchnicy, kory.
Jak pisałam o glebie rodzimej to jeśli mamy słabą - dodajemy jej tylko na zasadzie rozluźnienia struktury torfu - dobrze by było umieszać z fajną czarną ogrodową o ph lekko kwaśnym.
Korzenie wydrapać - i to solidnie Rododenron ma silne korzenie nośne - które naturalnie idąć w bok zatrzymują się na ściankach donicy i obrastają je. Delikatne korzenie właściwe zostają więc w środku i mają problem z przebiciem się przez tę zwartą strukturę. Może to trwać czasem i dwa lata zanim dadzą radę - także popatrzeć jak to wygląda - drapać i się nie bać.
Gdzieś miałam zdjęcie - ja wygląda taki wyciągnięty rh po dwóch latach z ziemi.. gdzieś ;(
Gosiu - posadzić nie tylko żeby była widoczna warstwa gleby - ale mają być widoczne korzenie, odgarnij to co mu nasypali w szkółce / być może te korzenie są już właściwie na wierzchu / i tak wyjdą ale znowu traci się czas i naraża roślinę na stres/
Marteczku, tak nam się podobała, że nie zapytałyśmy. Poczytam w internecie o tych dwóch "typach".
Dam jej się rozsiać, jedną posadzę na ulicy u Wiesi pod tymi bukszpanami to wtedy się wysieje