No ale takie pozostawienie bez zabezpieczenia skróci życie bramki i za jakieś parę lat będę musiał robić nową. Choć trochę zasiałyście wątpliwości co zrobić, taka spatynowana ma więcej uroku niż wymalowana na "błysk". Może ktoś ma doświadczenie z takim nie zabezpieczanym drewnem - jak się prezentuje, a przede wszystkim jak z jego trwałością? Ja się obawiam że będzie problem z trwałością. Mój plan był taki żeby całość pomalować impregnatem z bejcą - już nawet mam zakupiony, ale jeszcze wszystko można zmienić. Czekam na wasze propozycje

są teraz preparaty konserwujące, które dają na drewnie efekt patyny.Trzeba by popróbować.W sumie to modrzew możesz ewentualnie bez zabezpieczenia zostawić na parę tygodni w słońcu, a dopiero później pozabezpieczać jak poszarzeje. Wiesz, ja mam dopiero zamontowane sztachety w bramie, niestety juz zaolejowane, aczkowiek będę je robić na szaro, bo mnie naturalny kolor w oczy gryzie. Tak więc jakby co to dam znać. Mi pięknie poszarzała huśtawka córki, ale z sosny. Dopiero teraz mąż pobejcował, po sezonie.

A może zaimpregnować na szaro? I żeby słoje było widać?

Tak czy siak, jeśli nie jest do dąb, czy teak (drogi jak nie wiem co), to może zostawić bez malowania?
Malowanie aż tak na wieczność nie przedłuży trwałości tego drewna, a kolor tutaj nie pasuje.
Wszystkie ogrody angielskie, te średniowieczne też mają strukturę popękaną i szarą. Zobacz, toż to sam szyk i wdzięk.

Potem porosty porosną...

Przepiękne drewno! Uwielbiam taką naturalność. Dla mnie to jest to co dodaje "lat" ogrodowii jest niesłychanie "ciepłe"

Danusiu dzięki za te piękne fotografie, chyba się przekonałem Ale aby docenić taki szyk i wdzięk trzeba trochę pojeździć po świecie, bo u nas raczej wszystko na wysoki połysk. Nie będzie żadnej dodatkowej impregnacji, oprócz tego co było już na drewnie gdy je kupiłem (takie zielonkawe coś - ale ten kolor chyba się zmyje na deszczu). Zobaczymy jak będzie się patynować naturalnie.

Tutaj trochę z innej beczki. Stara pęknięta doniczka trochę podrutowana i też służy całkiem dobrze. Ona nie tylko spatynowana ale nadszarpnięta zębem czasu.

Dzięki za przypomnienie że to co stare też jest piękne

gardenarium napisał(a)

A może zaimpregnować na szaro? I żeby słoje było widać?

Tak czy siak, jeśli nie jest do dąb, czy teak (drogi jak nie wiem co), to może zostawić bez malowania?
Malowanie aż tak na wieczność nie przedłuży trwałości tego drewna, a kolor tutaj nie pasuje.
Wszystkie ogrody angielskie, te średniowieczne też mają strukturę popękaną i szarą. Zobacz, toż to sam szyk i wdzięk.

PRZEPIĘKNE!!! Dobrze że Marka nie trzeba długo przekonywać
Niestety kiepsko ze zmywaniem tego blaknie ale nie szarzeje (man tak na działce), może przetrzyj to trochę. Chociaż to impregnowane ciśnieniowo i wżera się.

Jak przycinałem elementy to raczej tylko na wierzchu był ten barwnik, impregnat wnika i to dobrze ale kolorek to tylko zewnętrzna warstwa więc może poszarzeje. Ostatecznie to przecież trzeba trochę poczekać żeby było jak sprzed stu lat, a nie tak od razu Już niedługo zacznę zamieszczać fotorelacje z budowy pozostałej części ogrodu, bo ekipa już pracuje. Moim małym sukcesem jest, że wymogłem na nich no more agrowłókniny, choć ciągle pukają mi w głowę i nawet dziś mi powiedzieli że jeszcze do nich przyjdę z prośbą o to cholerstwo - zobaczymy. Na razie mają mnóstwo roboty z ziemią, która niestety jest kiepska i trzeba nawieźć przynajmniej warstwę cienką pod trawnik, a pod bukszpany kopane są rowy i wymieniana cała ziemia. A pogoda taka różna.

Marek po takich inspiracjach jakie miałeś w podróży sił i inwencji twórczych Ci nie zabraknie Kibicujemy