Basiu, byłam pewna ale się myliłam, po przeprowadzonym przez Was śledztwie okazało się, że jest to rutewka mniejsza ,
uwierzyłam ogrodnikowi i nie byłam zbyt dociekliwa, by sprawdzać. Basiu, Aniu..monte i Aniu..wu dziękuję
Nasiona zebrałam i będę siać... trochę teraz, a trochę wiosną, bardzo chciałabym aby mi się udało.
Mirka, cisy, w przciwieństwie do badylków różanych udało mi się rozmnożyć.
Przygotowałam grządkę w cieniu, po cięciu zywopłotu (tego właśnie, o którym wyżej rozmawiamy) końcówki dł. ok. 10 centymetrów potraktowałam ukorzeniaczem i posadziłam. Zimą okrywałam, w sezonie podlewałam. Z kilkudziesięciu patyczków ukorzeniło mi się 17. Oto one, robią już za całkiem duży żywopłot. Duma mnie rozpiera!
.
.....
Kurcze a mi właśn ie cisów nie udało się rozmnożyć , ani jednego!!! ale widząc Twoje sukcesy na wiosne ponowie próby!A co widać że można Pozdrawiam
Vita i ja tak właśnie zrobiłam w sierpniu,z50 sadzonek,a troszkę wstawiłam do wody zobaczymy co lepiej zadziała.W wodzie trzymałam przez 1 miesiąc sadzonki trzmieliny i już się ukorzeniły.Pokarzę u siebie zdjęcia.
Ooo, jak pisałam post, to wskoczyły nowe fotki z rysunkami. Aniu, może wsadź coś dla kontrastu - może jakieś ciemniejsze fioletowe floksy, albo przetaczniki?
Pomyślałam o szałwii, jest u mnie niezawodna, przetaczniki są jaśniejsze, zbyt niebieskie i szybciej mi przekwitają. Mam różne odmiany.
Chyba, że coś w różu, na przykład te jednoroczne maczki
albo lilie?
i te marcinki mi wpadły w oko, teraz by coś kwitło, ale przydałyby się takie niskie różowe lub niebieskie?
Aniu ten kawałek z peczymśtam przed żurawkami i berberysem za a przed ciurkadełkiem (no zamotałam ale chyba wiesz gdzie jesteśmy w tym momencie opisu w Twoim własnym ogrodzie no bo jak nie Ty to kto ma wiedzieć ) ... jest idealny ... cudny ... wspaniały ... i jak będzie trzeba to krzyżem przed nim legnę i bronić będę nawet z motyczką między żebrami (oczywiście jeżeli jakiekolwiek narzędzie pokona te hektary tłuszczu i celulitu i do żeber dotrze ) ...
Ta to jest Carex testacea 'Prairie Fire' mam ją przy buku koło bramy, a obok mam też Anemanthele lessoniana.
Ta druga ma żdźbła bardziej płaskie w przekroju i inaczej się wybarwia.
Już się melduję .... ale fajnie, że zaglądacie do Madziusi ... po pracy pędziłam szybciutko do domu i udało się ... na razie koniec ... ale rabata jeszcze nie skończona ...dosadzanie i zmiany na rabacie żwirowej nie należą do najprzyjemniejszych ... paznokcie mam zdarte, ale co tam ... zdjęcia nocne , jutro w ciągu dnia trzasnę dla Was fotki dzienne ... ... bez rozplenicy też by mogło być, skromnie, ale ja tak lubię ... na razie jest , bo szkoda mi było się z nią pożegnać ...
Dziekuję, dziękuję, jak się cieszę, że jest lepiej .
Chciałabym jutro zrobic nasadzenia z tyego co mam i dopiero wtedy skupic się nad drugą rabatą, tak będzie łatwiej niż mieszanie wszystkiego na raz.
Na tym zdjęciu zaznaczyłam kolorem róże, czyli są tam pastelowe róże i kremowa Tchaikovsky, w opasce domu rośnie biała Aspirina.
Przy pergoli, czyli od wejścia - William Christie, przy okienku od ściany i filara - Wedgewood i Granny w nóżkach, przy trzmielinie różowa Giardina i właśnie Tchaikovski od brzegu.
Tak wyglądaja te róże:
William
Wegdewood i Granny
Giardina
Myślę, że róże są w podobnej tonacji.
Dosadzic mogłabym angielki - Geoff Hamilton, Anna Boleyn, Charming Piano, MarieTheresie - wszystkie w różu.
Z białych mogę przesunąc Aspirin, dodac Pastellę, angielka - Francine Austin, ale ona ma drobne, inne kwiaty.
Do tego szałwia i kocimiętka?
Tylko czemu moja kocimiętka nie wygląda tak pięknie jak na zdjęciach w necie?
Mam inną odmianę?