Witaj Malwes, ja z mokoryzą nie mam doświadczeń ale też chcę u siebie zastosować tyle że ja mam setkę tui, trochę mi ostatnio marnieją. Ja bym Ci polecił EM-y Ja zastosowałem w tym roku pierwszy raz i jestem zadowolony. Zabijają wirusy ,spulchniają i odkwaszają ziemie. Poczytaj sobie w necie. Ja też mam fioła na punkcie liści jak jadę samochodem to zatrzymuje się i robie foty albo robię w czasie jazdy z otwartego okna.
Dla Grupy z Grabiami mój malinowy chruśniak. Na zdj. widać, że maliny rosną normalnie w trawie i oprócz wiosennego wycięcia pędów nic przy nich nie robię. Wysokość pędów po paszki lub po szyjkę, zależy których. Najmłodsze odrosty są oczywiście niższe, ale one raczej nie owocują. Chyba im tu dobrze, bo kępa ma około 2,5 m średnicy i rozrasta się.
Tak owocują jeszcze w tej chwili. Zdj. z soboty przed zrywaniem. W tym roku po raz pierwszy nie dokupowałam malin na syropek. W tej chwili mamy ponad 60 słoiczków wielkości po musztardzie/ koncentracie.
W środku już raczej nic nie rośnie, bo za ciemno.
W innym miejscu dosadziliśmy dwa lata temu odm. Polka. Ona jest słodsza i ją na bieżąco wcinamy, a te Polana do słoiczków zamykamy. Tamta też się nieźle rozrosła jak na posadzone dwa patyki, ale konkurują z nią osty i tam od czasu do czasu trzeba jej pomóc.
Owoce kiwi są najsmaczniejsze,gdy opadną i są miękkie.Robiłam powidełka...ale to chyba dla koneserów,mają specyficzny smak,nieporównywalny do jakiś znanych mi smaków.Zdecydowanie wolę surowe.
Andrzj, Endriu, opisałeś je jak facet, ale i tak się uśmiałam; w konkursie nie uczestniczę a widziałam gdzies w tle Igora, aż dziw, że się nie zainteresował tym konkursem
tak się śmiałam, ze mąż był zdziwiony co mi się stało. ale śmiechu nigdy za wiele, prawda
A moje dzikie wino młodziutkie straciło wszystkie czerwone listki
Moje też już łysawe .
Każda odsłona ganeczku jest śliczna ...i te dorodne dynie...
Dziewczyny moje dzikie wino stara się być piękne, czekamy aż liście opadną i zostanie wycięte, robimy remont dachu i trzeba wyrównać jego brzegi, prosiłam M żeby z tym zaczekał aż więcej kwiatów przekwitnie, decyzja zapadła, w nadchodzącym tygodniu pozbywamy się winobluszczu na ścianach domu, pozostanie tylko na siatce wzdłuż ogrodzenia