Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Początki

Początki

malwes 20:01, 06 paź 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Ewa - czekam sobie i czekam na Twój wątek
Vita - witam serdecznie i zapraszam oczywiście na dłuższe posiedzenia.
Irenko - dziękuję. Szkoda tylko, że w tym roku jakoś liście szybko opadają. Może to kwestia wiatru ale te piękne czerwienie już prawie całe obsypane.
Justi - myślę, że dobrze zrobiłaś. Pogotowie Ogrodnicze podrzuciło mi troszkę materiałów na temat mikoryzy tylko muszę na spokojnie przetrawić. Napiszę pewnie w wątku o mikoryzach bo utworzyłam takowy.

A ja padam na twarz już dzisiaj bo rano jeździłam po zakupy, zaraz potem sadziłam z dzieciakami szafirki, czosnki, tulipany i krokusy. Wszystko udało się posadzić.
Potem grabiłam liście i wrzucałam do dużych toreb bo chcę nimi wyściółkować rabaty. Trochę czyściłam żywotniki.
A na końcu mikoryzowałam drzewka. Prawie wszystkie się udało ale muszę kjutro dokupić jedno opakowanie bo mój pistolet jest ustawiony na 15 wyciskań, nie 25 (a tuba jest na tyle dawek) i musiałam na czuja trochę kombinować, żeby jakby podać ciut więcej niż pół nacisku.

Ale wiecie co, jestem zmęczona ale szczęśliwa bo taka ciepła (u nas rano padało a potem było cudne słońce) jesień jakoś pozytywnie na mnie wpływa i uwielbiam też, jak dzieci kręcą się po ogrodzie i pracują ze mną. Mały (3,5 roku) dzisiaj swoim własnym zestawem Gardeny wygrabił ze mną wszystkie liście i naprawdę pracował nie mniej niż ja. robił kupki, czyścił, wrzucał kupki liści do torby, wybierał liści z opaski przydomowej. Starszy za to sadził dzielnie wszystkie cebulki.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
monitka 20:11, 06 paź 2012


Dołączył: 06 mar 2012
Posty: 3918
malwes napisał(a)


Gosiu to zdjęcie jest cudne! Inne widoczki z Twojego ogrodu np. winobluszczu też piękne
Fajnie że miałaś dzisiaj ogrodowy dzień (też się lubię tak zmęczyć ), moje plany były podobne ale niestety nie dało sie nic zrobić bo lało u nas cały dzień...
pozdrawiam
____________________
Monika Bystre Oko ogródkowy chaos u monitki
malwes 18:21, 07 paź 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Dziękuję Monitko

A....boli mnie tyłek, bolą ręce.....i "pachną" ręce gnojówką |(zaraz wyjaśnię). Dziś była znów magiczna pogoda - bardzo rano popadało chwilę, potem przestało, wyszło słonce i znów było ciepło. Po południu zerwał się chłodny wietrzyk a następnie przyszła taka "cisza przed burzą" kiedy to nie drgnie żadne ździebełko trawy i jest tak cicho i tak cieplutko...więc znów kolejny dzień buszowałam w ogrodzie.

Z moim kolegą Adamem (namawiam go mocno na założenie swojego wątku) uporaliśmy się z mikoryzowaniem pozostałych roślin, grabieniem liści, dosadzaniem derenia itp a następnie rozprawiliśmy się z całą tą kupą trawy zbieranej od połowy lata (skończyło się miejsce w kompostowniku)....


Wyściółkowaliśmy nią rośliny, część rozłożyliśmy na rabatach luzem. Zapach w ogrodzie nieziemski bo pachnie takim fajnym "krowim plackiem" (ktoś tu na forum pisał, że lubi zapach rozkładającej się trawy)....
Niby niewielka kupka ale jednak wożenia i rozkładania było trochę. Szpadel się nie sprawdził, wideł nie miałam więc rozkładaliśmy rękoma. Niby w rękawiczkach, ale materiałowych i teraz cała pachnę tym gnijącym zielskiem. Ale się cieszę, że kawał dobrej roboty wykonany, mam nadzieję że i ta mikoryza i ta ściółka pójdą roślinkom na zdrowie.

Teraz kąpiel, ciepła herbatka, pidżamka i lenistwo z książką czy gazetą w ręku.....
PS - marzenia ściętej głowy bo zanim oporządzę dzieciaki to się już zrobi późno, nie mógł ktoś wymyślić weekendu 3 dniowego??? Dla mnie byłoby w sam raz.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
EwaG 19:06, 07 paź 2012


Dołączył: 18 maj 2011
Posty: 1089
Pszczelarnia napisał(a)
Witaj, zajrzałam, bo zaniepokoiły mnie choróbska roślin. Ja myślę, że Twoje staranie nie pójdzie na marne. Rośliny się wzmocnią a potrzebują 3 lat na pewno. U mnie pewnie też jest pewnie mnóstwo chorób ale ja żyję w błogiej nieświadomości, bo w moim buszu inaczej się nie da.

A mój ambrowiec jeszcze ciągle zielony.


Pszczelarnia ma rację - 3 lata. Błoga nieświadomość jest bardzo zdrowa. Dla Was. Ale chyba nie jest tak żle z tymi chorobami skoro jest błoga nieświadomość. I błogi odpoczynek po ciężkiej pracy!
____________________
Ewa ; Ogród Ewy G. ; blog http://www.ogrodyewy.pl/
malwes 19:09, 07 paź 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Ech, Ewuniu - świadomość jest niestety - no ale trudno. Staram się do tego podchodzić z jakimś dystansem. Wiem, że trzy lata najcięższe. Ale mam tez nadzieję, że one już w kolejnym roku poczują to, że dostały trochę próchnicy, mikoryzę, pierwsze ściółkowania materiałem organicznym. W przyszłym roku już będzie kompost, i na wiosnę dam obornika granulowanego (chyba, że zdobędę świeże placki to też dam na pryzmę). To też pierwszy rok kiedy w ziemi coś rośnie oprócz chwastów....żyję nadzieją, że każdego roku będzie lepiej.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
Milka 20:45, 07 paź 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Gosiu, poczytałam wpis u Danusi; wszystko to prawda co piszesz...ale czy tylko obwarowanie jak twierdza nas trzyma w okowach, czy myśl lotna jak wyobraźnia pozwala na wszystko?
..to takie proste..chcę, samo się dzieje, idą ludzie do mnie co czują to samo, innych po drodze nie widzę, problemy, sa wyzwaniem do zmiany na pozytywy i tak ...wciąz i tak będzie
Gosiu, uśmiech, merdam usmiechem
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
ewalm 20:52, 07 paź 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 2627
malwes napisał(a)
Ewa - czekam sobie i czekam na Twój wątek



to do mnie, Gosiu?
no przecież jest
____________________
Ogródek na trzy lata
malwes 21:43, 07 paź 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
ewalm napisał(a)

Ewa - czekam sobie i czekam na Twój wątek



to do mnie, Gosiu?
no przecież jest


AAAAAAA....no patrz! Przegapiłam :/. 21go operowałam synka i od tamtego czasu wskakują na chwilę w weekendy i czasem wieczorami i tak się przyzwyczaiłam, że w Twojej "stopce" nie ma linku, że niedopatrzyłam.
Ale co tam? Teraz czeka mnie przyjemność przeczytania kilkunastu stron jednym "duszkiem" więc biegnę do Ciebie.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
malwes 22:02, 07 paź 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
irena_milek napisał(a)
Gosiu, poczytałam wpis u Danusi; wszystko to prawda co piszesz...ale czy tylko obwarowanie jak twierdza nas trzyma w okowach, czy myśl lotna jak wyobraźnia pozwala na wszystko?
..to takie proste..chcę, samo się dzieje, idą ludzie do mnie co czują to samo, innych po drodze nie widzę, problemy, sa wyzwaniem do zmiany na pozytywy i tak ...wciąz i tak będzie
Gosiu, uśmiech, merdam usmiechem


Irenko, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Obserwuję jednak ludzi, którzy gubią proporcje i ja tych proporcji tak usiłuję bronić. Są tacy biegnący do wymarzonego celu, którzy widzą tylko ten cel. I dobiegną, bo jakżeby inaczej. Ale po drodze nie zauważą niczego co minęli, nawet nie pamiętają koło czego lub kogo przebiegali.
Są też tacy, którzy ciągle cierpią, że nie są gdzieś dalej. Niecierpliwi. I też pełni determinacji osiągną co chcą ale cały ten czas zmarnowali na zamartwianiu się. Albo nie osiągną, tylko staną w obliczu problemów, które uświadomią im jak bardzo byli szczęśliwi do tej poty, tylko nic z tego szczęścia nie widzieli.
W drugą stronę - nie da się mówić sobie: muszę być szczęśliwa tu i teraz bo nie zmagam się z problemami typu śmierć bliskich, utrata majątku, niepełnosprawne dziecko. Ale nie da się nie martwić o to, żeby dzieci miały ciepłe ubranie, nie myśleć o tym, że można stracić pracę i trzeba robić coś dalej, nie zwracać uwagi na to, że małżonek nie jest z nami szczęśliwy itp....

Także właśnie o te proporcje trzeba dbać. Jak to kiedyś w "Ludziach jak Wiatr" Sieciska pisała. dbać, aby wiać jak należy: ani tak niewyczuwalnie by drzewa zmęczyły się upałem, ani tak rwiście jak wicher burzowy co łamie te drzewa i niszczy domy.

Merdaj, merdaj jak najczęściej Dziękuję!
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
Klamber 22:48, 07 paź 2012


Dołączył: 02 lut 2012
Posty: 1924
Witaj Malwes, ja z mokoryzą nie mam doświadczeń ale też chcę u siebie zastosować tyle że ja mam setkę tui, trochę mi ostatnio marnieją. Ja bym Ci polecił EM-y Ja zastosowałem w tym roku pierwszy raz i jestem zadowolony. Zabijają wirusy ,spulchniają i odkwaszają ziemie. Poczytaj sobie w necie. Ja też mam fioła na punkcie liści jak jadę samochodem to zatrzymuje się i robie foty albo robię w czasie jazdy z otwartego okna.



____________________
Pozdrawiam Robert - Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies