Aniu
kolejnych 400 stronek Ci życzę
oraz
nieustajacej pogody ducha i uśmiechu.
Aby dobry duch zsyłajacy te wszystkie pomysły i natchnienia nigdy Cię nie opuszczał.
No w szoku jestem od samego rana 7 ston do nadrobienia...i jak zwykle Agata zdjęciami swojego ogrodu mnie dołujesz przecież wiesz, że uwielbiam właśnie takie klimaty...takie ogrody i co ja mam zrobić? Kiedy u mnie tak wszystko zarośnie? no i iedy na wszystkie chciejstwa zarobię?
Ale poważnie Pani od Historii Sztuki Pani to cudną historię w swoim ogrodzie tworzy i żadnego Bubba do tego nie potrzeba
Ozz to ja nie wiedziałam, że i Ty nauczyciel, a szkoła jaka? Cosik z architekturą krajobrazu powiązana? Czy to tylko Twoje hobby?
Izuś.. mogę jeszcze oftopic...?...
bo mnie to jednak zaintrygowało...
Anusia i Betysia wyklarowały to nader jasno Ania z wrodzoną sobie rzeczowością, a Betysia z uroczą życzliwością... Kofam was baby! Obie inne, a obie uwielbiam... I gdzie tu logika?...
Ale kluczowe pytanie postawiła Betysia: "Co cię na takie pytania wzięło kobieto?..." Ano wzięnło mnie i to dość mocno, bo dla mnie forum to nowość.. i zastanawiam się, ja Wirtualny Nowicjusz gdzie się zaczyna a gdzie kończy prywatność na forum i czy obowiązują tutaj te same zasady, co realnym świecie?...
.. bo jeśli przyszłam na forum w konkretnym celu - po Zieleń i porady czyli po wartość poznawczą, a znalazłam oprócz tego w nocych Polaków rozmowach również nazwijmy to umownie wartość odkrywczą - ludzi, to czy mam nadal prawo do swojej prywatności czy już nie?... czyli czy jestem sąsiadem czy domownikiem?..
Ev, Odsiecz przybywa
Izuś, mogę w Twoim wątku, prawda?
Bo ja chyba rozumiem, co przez ten galimatias słowny Ewa chciała powiedzieć. No, tak mi sie przynajmniej wydaje
Bo jedną kwestią jest to, co i ile wolno nam pokazać u innych (czyli na przykład u sąsiada, gdy w kadr wchodzi nam jakiś fragment jego ogrodu).
Odrębną kwestią jest to, ile pokazujemy siebie i czy mamy w tym względzie wybór .
Każdy kto wchodzi na jakiekolwiek forum musi zdawać sobie sprawę z tego, że jakąś część siebie i swojego zycia upublicznia.
Jednak zasadą podstawową, zarówno w życiu realnym jaki i wirtualnym powinno być, że każdy sam decyduje, co i ile chce pokazać. Bo niestety, musi się liczyć z tym, że to, co pisze i pokazuje, staje się ogólnodostępne zarówno dla uczesników forum, jak i biernych oglądaczy. A więc widoczne i przez sąsiadów bliższych i dalszych, krewnych i powinowatych, zanjomych i nieznajomych a nawet podwładnch i przełożonych oraz pracodawcę (tak, zdarza się).
I musi się liczyć z tym, że to, co napisze, i pokaże, podlegać będzie ocenie.
A oceny bywają różne, bo ludzie są różni. Nie mądrzy i głupi, tylko właśnie róźni.
Oceniają rzeczywistość przez pryzmat wielu aspektów, m.in. zalezy to od tego, jakie otoczenie ich kształtowało i nadal kształtuje czy doświadczenia życiowego, a takze od tego, czy daną osobę lubią bardziej, mniej, czy moze jest im obojętna. No i jeszcze cechy charektorologiczne też nie sa bez znaczenia
A oceniamy wszyscy, nawet, jeśli sądzimy, że nie oceniamy. Tylko jedni te swoje oceny upubliczniają, inni nie. Albo upubliczniają w odpowiedniej formie.
Informacja, jaką przekazujemy o sobie, może podlegac nie tylko ocenie, ale moze być także wykorzystana. Do róźnych celów, w tym także przeciwko nam. Przez złodzieja na przykład.
Dlatego ja stoję na stanowisku że kazdy ma prawo pokazać tyle, ile sam uzna za stosowne. Wiec jeśli ktoś nie chce pokazać domu na forum ogrodniczym, to ja tę decyzję uszanuję. Jeśli ktoś nie chce pokazać własnej facjaty - jak wyżej.
Jednocześnie dadam, na wszelki wypadek, że szanuję także decyzję tych osób, które pokazują i domek i facjatę swoją i rodziny - to jest ich wybór.
Nie ma tu - na tym forum - w tym względzie żadnego przymusu. Tak mi się przynmajmniej wydaje
Wydaje mi się, ze kazdy może też prosić, by jego zdjecie nie zostało zamieszczone na forum. I taka prośba powinna zostać uszanowana. Choć wiem, że w praktyce to moze okazać sie trudne (mam na myśli zdjęcia ze spotkań). ale nie jest niewykonalne.
A ja podpatrzyłam fajne połączenie w nowej realizacji Danusi lawendy i Cyprysik groszkowy 'Filifera Aurea Nana'.
Niezły pomysł! Muszę doczytać jaki duży rośnie, bo ta rabatka ma 1,2m szerokości (w tym 40cm zajmą lawendy... Czy się zmieści? I ile sztuk? 3 czy 5? Bardzo fajna propozycja
Irenko,
wczoraj przegapiłam i życzeń nie złożyłam.
Dzisiaj chcę gapiostwo naprawić i Tobie przyjemność sprawić.
Nie wiem ile kończysz lat, ale jesteś sympatyczną kobietką, przed którą cały świat.
Nie żałuj tego co minęło,
Lecz czekaj na to czego się jeszcze nie osiągnęło.
An-tre,Ana,Tess,Danusza,Martek- Miłe dziewczyny, dzięki za wizytę,chociaż ja u Was ostatnio rzadkim gościem.
Nadrobię późną jesienią, albo zimą.A teraz już czas do spania...... babcie tak długo nie siedzą przed kompem.
Ściskam serdecznie!
Dziewięćsiły,już rozkwitły,trzeba uciąć do zasuszenia.....
Rosnie u ciebie dziewieciościł? oj to szczesciara jestes Haniu One rosna tylko w wybranych miejscach ,podobno przynoszą szczescie Pochwalę sie bo u mnie tez rosną Wiesz ze są pod ochroną? jasne ze wiesz ale ze mnie głupol .Lubie na nie patrzec kiedy je podlewam ,piekny spektakl daja Ich płatki zamykaja się i otwieraja kiedy juz nie czuja wody Cudnie to wyglada takie zywe i ruchome .tylko strasznie kłują .
Potrzebuję Waszej rady w kwestii obsadzenia tej małej rabatki z czerwonym klonikiem. Rabatka od dwóch lat stoi pustką, niedawno posadziłam tam parę lawend - ale na razie mikre są. Stanowisko słoneczne i suche - chyba jedyne takie miejsce u mnie gdzie sucho W drugim rzędzie przed lawendami dałabym coś a w trzecim konwalnik. I mam pytanie o to coś pomiedzy lawendą a konwalnikiem - moje propozycje:
- żurawki o cytrynowych liściach (żółte nie komponują mi się ładnie z lawendą)
- jakieś intensywnie zielone trawki (np.carex Ice dance)
- trzmielina sunspot (tylko jak ją ciąć - w kulki czy w wałek?)
A może Wam przyjdzie do głowy lepszy pomysł na owo coś, albo w ogóle na całkowitą zmianę koncepcji?
Mozga czyli phalaris. Z korzeniami to zależy. Bożenka Epodlas na przykład nie ogranicza i sobie trawka spokojnie rośnie. Ja nie ograniczałam na starym miejscu i mało mi bukszpanu nie zjadła. No to teraz poszła do klatki. Jeśłi masz słąbą ziemię to nie musisz się tak bardzo obawiac. Ale jeśli urodzajną to ona pójdzie jak burza. A wystarczy gdzieś 40cm wkopać jakis plastik mocniejszy. To nie bambus więc nie musi byc tytanowa zapora
A hortensja - juz i tak mi przyjemnośc sprawiła kiedy się wiosną okazało że jest dwa razy większa niż na jesieni. Aż sie boje co będzie dalej, bo przedogródek w sumie nie taki wielki
No to poszukam tej mozgi i pomyślę o ograniczniku jednak, u mnie ziemia musi być dosyć żyzna bo chętnie na niej pokrzywy rosną, a wiem, że rosną właśnie tam gdzie gleba jest dobra. Poszukam też innych wysokich traw, najwyżej będę przesadzać.
No moja z ubiegłorocznego patyka długości 10 cm w tym roku miała jeden kwiat i teraz tak wygląda
ale muszę ją okryć na zimę i jednak przesadzić w inne miejsce bo tutaj będzie chyba za wysoka, albo trochę poprzestawiać
No to jeszcze pierwsze w tym roku mgliste fotki ogrodowe. Ranne wstawanie ma swoje zalety
A tu widac dziurę w żywopłocie już zrobioną i całe wielkie pole do popisu po postawieniu nowego płotu. Trzymajcie dziewczyny kciuki żeby ta cała operacja w miarę bezboleśnie przebiegła
Wczoraj miałam totalnego lenia. Deszcz wygonił mnie z ogrodu. Atmosfera w domu sympatyczna. Prawie wszyscy przed telewizorem, na jednej kanapie, co zdarza się nieczęsto. Prawie wszyscy, bo jak zwykle M dopiero w piątek staje się domownikiem. Chłopcy wyjatkowo nie przed komputerem. Mieliśmy też gościa, bo starszy syn był z sympatią. Wpadliśmy na szalony pomysł oglądania starych filmów, gdy dzieci były małe a ja jeszcze młoda. Takiej terapii śmiechowej dawno nie miałam. Nawet nie zauważyliśmy jak zastał nas wieczór. Teraz oni jeszcze śpią, a ja ziewam nad kompem.
Zmieniłam już dekoracje przy wejsciu. Teraz jest wrzosowo.
W tle załapała się ręka M, który podlewa świerzo posadzoną kulkę na pniu, która zastąpiła wierzbę hakuro. To oddzielny temat na długo później bo te zmiany wciąż trwają.
więc tak w zależności od funduszy:
wersja tańsza:
- tuja aurea nana (taka jaką zastosowała Danusia w donicach w białym domu) pomiędzy nią miskant morning light, podsadzić to wszystko barwinkiem lub bluszczem i niech sobie zwisa,
w wersji droższej tuje zamieniamy na bukszpanowe kulki oczywiście
bez wymiarów ciężko narysować ilości ale ogólnie chodzi o taki układ,
ja osobiście dałabym tuje.