Szpaler iglaków, to żaden projekt. Jak przełamać monotonię?
Poniżej moja wąska rabatka na 1 m, a od prawej strony tylko niskie wrzosy, bo tam jest tylko 0,5 metra i brama. Wstawiłam 5 cisów wąskokoloumnowych, a potem przeplotłam trawą. Dołem 4 kolory wrzosów.
Za płotem 3 śliwki na pniu już rosną.
Co myślicie?
wystawa zachodnia, słońce świeci tam od południa do wieczora
Jolu - dziękuje, że wpadłaś w moje gąszcze.
Figowiec niestety słabo dojrzewa. Ma sie dobrze, ale zbyt małao było chyba słońca. Na razie czekamy może wrzesień będzie ładny. No i oczywiście juz główkujemy z mężem co zrobimy z nim zimą.
Jezeli chodzi o przetwory, to ogóreczki są konserwowe, w zalewie octowej i marchewka jest surowa.
Miłego wędrowania po moim ogrodzie życzę i uważaj, bo możesz przepaść w tych ogromnych aksamitkach
No własnie, tu jest dylemat, mąż chce tak jak Ty proponujesz, a ja się zastanawiam, czy nie za bardzo przysłoni mi widok na ogród, ale skoro jest już dwoje, to może to dobry pomysł ?
Tylko jakie pnącze wytrzyma całodzienną wystawę słoneczną?
dom ze starej cegły ... dom tak wybudowany to musi być fantastyczne miejsce ... Ula ja myślałam, że my budowaliśmy dom metodą gospodarczą w wersji sami ... nie ... teraz wiem wykończyliśmy go sami tylko a to jak dziś zobaczyłam czyni znaczną różnicę ... jesteście wielcy ... ba ogromni nawet ... ...
Ula od dziś będę śledzić intensywnie bardzo ... jestem pewna, że ogród będzie piękny bo już ledwo co powstające rabaty to przemyślane nasadzenia ... nie przypadkowa kombinacja ...
ja robię podwyższone rabaty ze starej cegły ... masz ją jeszcze ... może i w ogrodzie wykorzystasz
Jasne.On Ci przekopie, a Ty sobie ładnie chwaściory wybierzesz, w rączkach twarde grudki zmielisz i niech czeka. Potem tylko pilnuj, żeby nie zarosło znowu
Jeszcze do każdego dołka dosypuję trochę obornika granulowanego, przysypuję leciutko ziemią i do tego cebula. Rosną potem jak na drożdżach
Usechł mi jeden z dużych bukszpanów, którego miałam tam gdzie strzałka wskazuje, na rogu. I teraz mam zagwozdkę - dosiać tam trawy i zapomnieć, czy posadzić coś innego?
To miejsce pomiędzy garażem a domem, mało miejsca. Marzy mi się drzewko o żółtych liściach, wąskie, kolumnowe. Coś jak buk Purpurea Pendula ale żółtolistny Pewnie taki nie istnieje, ale Danusia podpowiedziała mi wiąza holenderskiego, odm. Wredei. Jest dość wąski, docelowo ma mieć 6-8 metrów co byłoby ok, gdyby pozostał wąski
Wygląda tak - za młodu, potem robi się odwrotnie stożkowaty (co już mniej mi się podoba...):
Żródł: www.iglaki24.pl
Macie może inne pomysły na wąskokolumnowe, liściaste żółte drzewko?
I czy tam je posadzić, czy zostawić trawnik?? M powiedziałby że zostawić trawnik, ale dlatego Jego nie pytam
Miejsce ewentualnie dla niego:
Morwa z tyłu ma docelową wysokość bo jest szczepiona, za to cyprys Lawsona - niebieskawy, ładnie wyglądałby z żółtolistnym drzewem, będzie rósł...
dzieki za porady!
Karolina
Jolu, ja też liczę na bujniejsze kwitnienie za rok - a może jeszcze teraz pokaże kolejne?? walczę z CZYMŚ co go oplotło, myslałam że to on tak zdziczał ale okazuje się, że jakaś roślinka go calutkiego oplotła (tzn drugiego, bo są dwa koło siebie)...muszę ją delikatnie poodrywać i poodcinać od powojnika
Wrzosy mam trzeci sezon, wypadło chyba razem 5 szt, mam nadzieję, że teraz po tym przesadzaniu zdąrzą się zadomowić do zimy
Jabłuszka u mnie u mnie !!! rączkę wyciągam i wyrywam się . Całe drzewko. Jutro ozdjęciuję i zapytam Was czy takie by odpowiadały!!!
Ooooo jak dobrze! Finka z nieba nam spadasz, bo ja jak jakaś..... blondynka zwalniam przy każdej przydrożnej jabłonce i jabłka oglądam - rajskie one czy nie No bo Madzia kazała mi szukać... Jak dobrze, że już nie muszę
Madzia to samo robiła.... wczoraj już namierzyłam taką jedną , w centrum miasta .... stałam dłuższą chwilę, bo nie wiedziałam ....czy to małe jabłuszka .... ale wydawały mi się normalne ( bez okularów miałam problem z ocenieniem ich wielkości) .... nic to ....dalej się przyglądałam....bo chciałam uwierzyć, że jak Iza, znajdę taką rosnącą samotnie rajską jabłoń .... ludzie przechodząc zaglądali do góry .... czego ja tam szukam..... notabene jadłam jabłko swoje osobiste po drodze.... nie .... teraz jak to napisałam, to wiem jak to wyglądało z boku.... kompromitacja....
Finka ratuj ... bo za chwilę zieleń miejska będzie mnie ścigać , jak tak dalej pójdzie.....
Aż się mi łzy ze śmiechu pojawiły jak sobie wyobraziłem Ciebie w tym centrum
Aga, wczoraj kupiłam trochę traw, ale nie mam czasu ich posadzić. Chyba jestem wredną matką, ale dziś najchętniej wsiadłabym do samochodu i pojechała do Wrocławia sama Te dnie i noce nieprzespane wyładowały mnie Przepraszam Was, ze narzekam.W ogrodzie chwaściory, w domu góry prania i straszny bałagan, którego nienawidzę. Może to mnie dołuje. Lubię mieć wszystko uporządkowane. Rozsypałam się
Moniczko - najpierw to ogarnij sobie domek - to w nim masz nabierać energii do ogrodowych prac i na następny dzień Póki masz w czym chodzić poskładaj pranie i do szafy - wyprasujesz kiedy indziej A chwastami się zbytnio nie przejmuj, bo ich nie widać. Po za tym większe wyrywa się łatwiej
Przesyłam bukiet i przyjmij jeszcze ode mnie szczerego i pozytywnego kopniaka
Aniu, panienka z Kajtkiem dawali codziennie pokaz swoich figli, które mieściły się w granicach kultury i dobrego wychowania, i bawiło wszystkich. Może pokażę kiedyś filmik, jak ten mały podskakuje do dużych piesków i ich "sprowadza do swojego parteru", a że im sięga pod ich pysk, gdy sam stoi na paluszkach, to za mało. Wtedy próbuje im wleźć na głowę, a one udają, że się boją takiego groźnego zwierzaczka. Nie nagrałam jak ten odważny pies rzucił się wpław do morza i płynął do swojego pana, i tego mi żal.
Fajnie, że Ci krwawnik rośnie, jak Ci się znudzi jako kwiat, pamiętaj, że ma właściwości ziołolecznicze.
Dla Ciebie, Dajany, Elfika specjalne lizaczki od Kajtusia
Jak ja uwielbiam jego mordkęęę,,,, rozwazam towarzystwo dla mojej Moli Ona nie moze byc sama tak mi jej żal,, gdyby zobaczyła Kajtusia to nie wiem co by zrobiła z nim z radosci Przeciez on jest niemal identyczny Ma chyba weselsze zycie bo bawi sie z innymi pieskami Moja nie ma takiej mozliwosci została jej pani którą traktuje jak pieska ,podgryza prowokuje do zabawy i całuje .A ja ? no cóz spełniam jej zachcianki bo to najukochansze stworzonko mego serca .Odbilo mi ale całuje ją, przytulam a ona to uwielbia .Kiedy sobie tak leżymi przytulone obie wiemy ze łaczy nas ogromna więż i nikt nie jest w stanie tego zniszczyć . Zaglada mi w oczy wzdycha Takie chwile daja mi wiecej niz wszyscy medycy tego swiata Ona leczy moją dusze i ciało .Nie wiem juz która z nas bardziej tego potrzebuje ale wiem że oszalałam z milosci na punkcie swego psa Śmiem twierdzic ze zywisz podobne uczucia do Kajtusia .Buziaki dla was ogromne