w imieniu avatarka dziękuje, haha
No fakt, znam ten wątek i nie zaczaiłam , ze tam jest ławka donikąd, Ania a Tobie jakby się widziały tam płyty, opcje są takie:
-płyta maxima, firmy S. 80x80 grafit z odstepami ale nie w żwirze tylko pomiędzy trawą(zaraz zapodam inspirację)
-płyta la linia, firmy S.40x40,czyli te co mam chodnik z nich, białe, po dwie obok siebie, ale w żwirze, całość w obrzeżach z kostki w takim samym kolorze
- tradycyjny chodnik w tradycyjnych obrzeżach, kolor grafit, taki mam podjazd
(juz wklejam podjazd, ale jeszcze nie skończony, piach na nim jest co ma być w szczelinach)
W formalny nie idę. Ale front potrzebuje, jak Mireczka napisała, ogłady.
Dalej, za klonem, w przyszłym roku będę robić rabatę, dotąd była tam rabata-przechowalnik. Poniżej jej foto. To po lewej stronie.
A po prawej jest rabata przedtarasowa.
A jeszcze dalej są 3 rabaty kwiatowe przed warzywnikiem, bylinówka wzdłuż warzywniaka, dwie rabaty ziołowe oraz warzywnik, jagodnik i sad.
Aniu, masz dwie możliwości, albo przechować doniczki z korzeniami w nieogrzewanym pomieszczeniu (temp. musi być na plusie). Z tymi przechowywanymi w pomieszczeniu jest trochę zabawy, bo od czasu do czasy trzeba je podlać, żeby nie wyschły na wiór.
Albo, druga opcja, jak najszybciej posadzić w gruncie. Jeśli masz te drobnokwiatowe, to jest duża szansa, że na wiosnę będą rosły nadal.
Swoje chryzantemy przesadzałam w tamtym roku w listopadzie, te, co ostatnio pokazywałam na zdjęciach. Kępy są ogromne, największa ma średnicę około metra.
Aniu nie bądz zazdrosna każdy coś robi dobrze. nie mam jeszcze odwagi powiedzieć, żę wianki robię dobrze ale przyznam, że zbieram doświadczenia ile ich juz zrobiłam...nie wiem. kilkadziesiąt pewnie. praktyka duzo daje. ale staram sie zawsze by wianek nie tylko był ładny i poprawny ale i by do kogos czy czegoś pasował. i robie je tez dla siebie. M sie zdziwił, że po cięzkim dniu siadam wieczorem i pracuje dalej robiąc wianki. a dla mnie to rekaks. metoda wyładowania. oderwania.
a wiesz ile razy np spadł mi jakiś element z klejem (nie na rękę bo to da się przezyć) ale np na wianek zupełnie tam gdzie nie powinien...i nagle koncepcja się zmienia na zywo bo odkleić się nie da
uhh.. nadrobiłam...ledwo na oczy patrzę ale musze pochwalić, piekne rzeczy tworzysz zazdroszczę wyobraźni i talentu
kopania tez zazdroszczę...wogóle jakas zazdrosna jestem gdy tu wchodzę
spadam spać!