aaaa, to Asi wątek no nieprzytomna...

ja też jeszcze wszystkich czosnkow nie posadziłam... muszę jutro ale tak zimno jest brrr......

Asiu, jestem z rewizytą. Kurcze... jak to się stało, że dopiero teraz. A wydawało mi się, że w "najważniejszych" wątkach (wszystkie są oczywiście ważne) już byłam. Jestem pod wrażeniem. Tym bardziej dziękuję, że znajdujesz dla mnie czas, kiedy sama masz tyle pracy. Będę zaglądać, bo o roślinach i ich łączeniu widzę mogę się mnóstwo tu dowiedzieć. Chociaż jak się przekonałam na linii rabat: wiedzieć to nie znaczy dobrze w życie wprowadzić.

Oj Teresko, chciałabym.
Jeśli chodzi o łączenie roślin, to zaglądaj do forumowych guru: Madżenki, Małej Mi, Gruszki i Pszczelarni. U mnie to tylko na zasadzie "popatrzę, jakich błędów nie popełniać"

Dziewczyny, u nas śnieg pierwszy spadł i tym, którym zostały jeszcze jakieś prace ziemne serdecznie współczuję. Chyba nie ma co mieć nadziei, że pogoda się zrobi bardziej sprzyjająca...

Asiu, jesteś niemożliwa. No proszę, następna rada. Wiem gdzie dobrze zajrzeć, żeby nie poruszać się jak we mgle.

U nas każdy poranek bieluśki od mrozu. Przedwczoraj właziłam do auta przez bagażnik, bo mi wszystkie drzwi przymarzły Nie wyobrażam sobie jeszcze coś działać na działce

To musiał być ciekawy widok

Odpowiedź do Nettki i prośbo-informacja ogólna

Kończymy budowę domku letniskowego nad jeziorem Żarnowieckim (niedaleko morza, okolice Dębek). Będzie tam do zagospodarowania niewielki teren przy domku ok.: 16x11 m. Za daleko tam mamy, żeby jeździć na weekendy, więc spodziewam się, że będę tam jeździć nie więcej niż dwa, trzy razy do roku.
Poza nami będzie jeszcze jeździć rodzina, ale jeśli chodzi o pielęgnację ogrodu, to biorę pod uwagę tylko siebie.

No i w związku z tym, wielkie pytanie: jakie rośliny dadzą sobie radę i będą dobrze wyglądały w ogródku, do którego przyjadę najwcześniej na majowy długi weekend a potem dopiero w wakacje?
Jest trochę bylin, typu bodziszki, jeżówki, liatry, przegorzany, które nie wymagają ani przycinania, ani specjalnego nawożenia, ani dzielenia, ani osłaniania n zimę, ale nawet one wymagają sprzątnięcia zeszłorocznych liści wczesną wiosną.

Dodam, że ziemia jest bardzo kamienista. Tam jest spadek, wiec trzeba będzie dowieźć ziemi, ale i tak kamieni będzie dużo.

Jakieś rady? Gdzie jest Roma?

makadamia napisał(a)

Odpowiedź do Nettki i prośbo-informacja ogólna

Kończymy budowę domku letniskowego nad jeziorem Żarnowieckim (niedaleko morza, okolice Dębek). Będzie tam do zagospodarowania niewielki teren przy domku ok.: 16x11 m. Za daleko tam mamy, żeby jeździć na weekendy, więc spodziewam się, że będę tam jeździć nie więcej niż dwa, trzy razy do roku.
Poza nami będzie jeszcze jeździć rodzina, ale jeśli chodzi o pielęgnację ogrodu, to biorę pod uwagę tylko siebie.

No i w związku z tym, wielkie pytanie: jakie rośliny dadzą sobie radę i będą dobrze wyglądały w ogródku, do którego przyjadę najwcześniej na majowy długi weekend a potem dopiero w wakacje?
Jest trochę bylin, typu bodziszki, jeżówki, liatry, przegorzany, które nie wymagają ani przycinania, ani specjalnego nawożenia, ani dzielenia, ani osłaniania n zimę, ale nawet one wymagają sprzątnięcia zeszłorocznych liści wczesną wiosną.

Dodam, że ziemia jest bardzo kamienista. Tam jest spadek, wiec trzeba będzie dowieźć ziemi, ale i tak kamieni będzie dużo.

Jakieś rady? Gdzie jest Roma?

Grauluję Asiu domku.
Z roślin, które ja znam, to juki. One chyba wszędzie urosną. Są zimozielone i nie wymagają zabiegów pielegnacyjnych (oprócz wyrwania odrostów jak ktoś ich nie chce.)

To fakt
I nawet mam je w ogródku w ilości nadmiernej

Myślę, że to jest dobra koncepcja