Owocowo-warzywno-ozdobny bałagan - czyli o tym jak wcisnąć kolejną roślinkę do mojego ogródka
21:16, 22 wrz 2012
Wiktoria nie było co obwiązywać... korzenie są lekko oblepione ziemią, ale reszta się osypała bez żadnego potrząsania -chyba sporo piasku w tej ziemi było- przygotowałyśmy folię stretch i doniczki, ale nie były potrzebne... w miarę delikatnie składowałyśmy w busie i już. Teraz leżą na "kupie" w cieniu, z korzeniami przy betonowym płocie okrytymi workami po korze - ledwo mi starczyło żeby je poprzykrywać... Może niepotrzebne bo pada - dobrze że jest wilgotno...
Agatko spytałam w wątku o cisach, czekam na info! To prawda, ale pole to obowiązek, a sąsiedzi to sąsiedzi
I tak pewnie jutro coś popracuję, muszę pozbierać żwirek spod irg w tym miejscu, pozbyć się włókniny. W poniedziałek o 8mej rano przyjedzie gość żeby sobie wziąć irgi (wykopie sobie sam) i będę mogła sadzić
Jutro ma być 15 stopni, więc chyba będzie ok
Jak szybko się uwiniemy z tym grysem spod nich, to może wykopiemy parę irg od razu i posadzimy parę cisów? Super byłoby! 
Moje małe ciski sadzone wiosną też niewiele urosły, jednak są to "powolne" rośliny, nic dziwnego że duże tyle kosztują...
Na razie miejsce pod cisy wygląda tak:
Agatko spytałam w wątku o cisach, czekam na info! To prawda, ale pole to obowiązek, a sąsiedzi to sąsiedzi
Moje małe ciski sadzone wiosną też niewiele urosły, jednak są to "powolne" rośliny, nic dziwnego że duże tyle kosztują...
Na razie miejsce pod cisy wygląda tak:
