Sylwia, dziękuję bardzo . Muszę przyznać, że lubię ten zakątek z domkiem. Staram się ten domek jakoś upiększać - dostał lampiony i donice z trawkami oraz wianek .
Wianek zbiorowo dziękuje w sumie też mi się podoba.
Andżelika, Makusia - te tulipany pokazane w Łodzi jako Yellow Crown są jakieś dziwne. No właśnie śmietankowe a nie żółtawe. One miały tylko środek taki bardziej żółty, tak delikatnie. Myślę, że to jakaś pomyłka lub że się wyrodziły. Kupując Yellow Crown dostaniecie raczej takie żółtki jak moje. A szkoda bo też bardzo mi się podobają te śmietanowe.
Lucy u ciebie to książka powstanie z tych zapisków
Kasiu_CS - dokładnie tak, Purple Pion to terminatorki. Jak były na cienistej z 2-3 lata temu to zakwitły ze 2 tygodnie później niż Exotic Emperor ale miałam je prawie do końca maja. A teraz na słonecznej części zakwitły prawie równo z EE ale EE już tydzień temu opadły a PP nadal dają czadu i nie widać końca.
Poppy może masz kogoś w Polsce kto kupi ci PP jak będą w sierpniu wykładane w B. i wyśle
Madziu mnie też mniej na O. Taki czas. Są inne rzeczy niestety do ogarnięcia. Wy też fajne spotkania u siebie robicie. Pozazdrościłyśmy trochę wam stąd i u nas potrzeba jeżdżenia.
Dorotko - te analizy bardzo się potem na następny rok przydają. Jak zanotuję co i jak kwitnie to potem jest dużo łatwiej i szybciej.
Iwona jestem w miarę na bieżąco ,pomimo ,że po cichu ….ale podziwiam Twoje tulipany i tyle zapamiętanych odmian ….próbuję cały czas coś zapisywać co sadzę ,ale przy ciągłych tetrisach ,to finalnie i tak nie wiem co ,gdzie mam
ps. wianek na drzwiach śliczny ….muszę się zmobilizować i też w końcu jakiś stworzyć
Majówki u Danusi i w pozostałych ogrodach zazdroszczę
Wczoraj miałam prace koncepcyjne bo kupiłam ławkę do koła do paleniska i nie wiem czy dobrze zrobiłam. Ale po kolei.
W tzw. międzyczasie zrobiłam wianek. Może nie jest to mistrzostwo ale ten z jajkami nie może przecież wisieć przez całe lato wzorując się na Lucy popełniłam takie cosik:
Różanka pod tamaryszkiem dostała nową lampę. One wszystkie tak na początku białością dają po oczach. Z czasem szarzeją.
Hanuś bardzo dziękuję, opóźniona jestem ze wszystkim, ale ciągle coś, praca, imprezy, wyjścia, to jakieś spotkania biznesowe i nie mam czasu.
Na wylocie było bosko, wróciłam zrelaksowana bardzo i z pięknymi prezentami.
Dzięki za pochwały i życzenia, buziaki
super włoska misa na owoce i rączki przyjaciółki serducha do imprezowni zrobiły
Dzięki wielkie
łobuz Leoś mnie o czarną rozpacz przyprawia, połamał pół cudownej azali, odgryzł kwiatki orlikom, a wczoraj zaczął odgryzać gałązki hortensji, oskubane, biedne.
Emisja TVP1, g.7.40, sobota 11majprogram Rok w ogrodzie extra.
TV było, imieniny się odbyły, ja dalej w locie i dziś jadę w gości. Wiozę moje uszytki i wianek, wszystko własnoręcznie wykonane, ciekawe jak się koleżance spodobakolory w realu ładniejsze. U Ewy jest ogród w stylu śródziemnomorskim, więc chyba pasuje, to co zrobiłam.
miłej niedzieli wszystkim u mnie znowu podlało...chłodno, ale dla roślin idealnie.
Agatko, dziękuję za miłe słowa Powoli w moim ogrodzie przybywa kwiatów. Po skąpym kwitnieniu tulipanów, żonkile nadrabiają straty. Dokupiłem troszkę jednorocznych kwiatów: surfinii, kocanek i begonii. Zasiadłam dużo różnokolorowej cynii i astrów. Mam nadzieję że wszystko pięknie urośnie
Dziękuję za odwiedziny
Pomyłki, poza czerwoniastymi tulipanami, jakoś już przełknęłam i nawet nie ma tragedii, chociaż miało to trochę inaczej kolorystyczie wypaść:
Tu też widać, jak szybko przekwitły w tym roku Kiku.
Wianek dziękuje za pochwały Długo się zbierałam, by wymienić mój biały uniwersalny. Zapragnęłam trochę więcej koloru przy wejsciu. Muszę też pomyśleć nad jś rózową kolorystyką w donicach przy wejsciu...
U mnie wszystkie róże po 3 dniach upałów są gęsto pokryte liśćmi. Wypatruję już pierwszych poważniejszych pąków, ale jeszcze pewnie za chwilę.
Szkoda Twojego Williamka, no ale lepiej teraz, niż później - będziesz mogłą kupic za moment lepszą sadzonke w donicy.
Co do Młodej, to:
- zębów na razie brak, ale już coś tam poblaskuje w dziąśle, więc pewnie za chwilę będzie wesoło...
- Alina jak dotąd też nie przespała ani jednej nocy jednym ciagiem. I dokładnie jak Twoja Kaja, budzi się 2-3-4 razy w nocy. A to na jedzenie, a to na utulenie... Współczuję Tobie i sobie, jednym słowem, i oby nie do 3 roku życia...
- Probuję po trochu ją przestawić na butelkę (wcześniej nawet nie chciałą buzi otworzyć) - opornie to idzie, ale odciągany pokarm na szczęście zaczęła tfu tfu z butelki jeść. Teraz uczę ja też smaku mleka modyfikowanego. Słoiczki, w tym mięsne, też już jemy. Liczę, ze zmiana diety pomoże jej dłużej spać w nocy
W ogóle jak wspominam dzieciństwo Pierworodnego, to teraz mi się wydaje, ze był dzieckiem prawie bezproblemowym dobrze jadł (MM też), dobrze sam zasypiał w łóżeczku, w miarę dobrze spał po nocach (raz się budził). A wtedy to narzekałam że kapryśny, że nie śpi itd Wiadomo - nie ma jak to sytuacja porównawcza...
Musimy być twarde, nie miętkie po prostu. Damy radę. Jakoś.