Myszorek - przed szałwią posadzony jest carex Ice Cream a drzewo to tulipanowiec amerykański .... Synka nie udźwignę już niestety , natomiast nagroda była
Abiko - witaj już nadrobiłam zaległości ogrodowe , teraz debatuję czy sadzić byle gdzie drzewa w przechowalniku czy nie jeszcze ale obawiam się że potem mi sił i czasu będzie brakować jak się szkoła zacznie .....
O tych roślinach mowa ....
Ania - rzeczywiście przypomina czyścik piękniutki jest ... wymacałam , a właściwie chyba każdą roślinę tam wymacałam patrzyli jak na dziwoląga jak spacerowałam sobie z aparatem i cykałam foteczki roślin
Keri - witam u siebie ciekawa jestem który to domek niedaleko mnie odwiedzasz ???? Nie wiem dlaczego ale jak jestem zmęczona to idę do ogrodu i tam się rozkręcam .... daje mi to tyle siły i spokoju .... kondycja jako tako jeszcze nie wysiadła pozdrawiam
Aniu_studio - może i ujęcie ciekawe ale ostrość kiepska .... syn mnie wdraża w program do obrabiania zdjęć ale na takie intensywne treningi brakuje czasu .... czekam na zimę buziolki
An_tre - Aneczko to nie kataklizm to maszyna zajeździła mi trawnik i mocno udeptała ..... ale zostawiam to miejsce na wjazd kolejnych maszyn ...... gorzej będzie z wylewaniem betonu .... Kombinuję bo betoniara nie ma szans wjechać .....
rany ... napisałam o Kapiasach u Madżenki ... o różach i żurawkach ... u Madżenki ... hm ... po co mi wątek ?
moje byćalboniebyć to nie małż ... ten od czasu zjazdu w ogrodzie Mimo Woli zainfekowany i chętny bardzo ... w pobliżu jest zamek w Pszczynie więc nawet ma doping w jego postaci (chyba, że znów coś pomyliłam lokalizacyjnie ) ... wrzesień to miesiąc wielu spraw ważnych i ważniejszych bo Nieletnia nam się 5 ego urodziła ... tak szczęśliwie w tatusia urodziny ... ... ja mam imieniny ... my mamy na te okoliczności wypad w góry zaplanowany ... choć z uwagi na stan kręgosłupa małża to może ulecieć w zapomnienie ... i tym samym ten sam kręgosłup może nie być w stanie mnie dowieść a mnie dowieść trzeba ... jeżeli mam zdążyć na tegoroczne spotkanie u Kapiasów ... ale ja kcem ... małż kce )) ... może się zdarzyć, że będziemy ... może ... podkreślam bo na prawdę w tej chwili sama siebie obawiam się nastawiać na gwarantowaną ...
tym razem pomyliłaś nomenklaturę (hi,hi)! To nie zamek tylko pałac. Zamek to jest obronny, a pałac dla przyjemności. Wart zobaczenia zdecydowanie! I obok muzeum sztuki socrealistycznej (przynajmniej do niedawna było, nie wiem jak teraz) równie interesujące (sorry, ale nie mogłam się powstrzymać)
sorry ... sorry ... pałac w rzeczy samej ... ... a kręgosłupik to jeszcze koleżankę pobolewa chociaż ... ? ... pałac dla przyjemności ... ...
wiem ... powoli odpuszcza ... u nas walczy jeszcze ...
Aniu było w pól do drugiej Wandziu, na miskantach pojawiają się wiechetki, posadziłem 3 rozplenice, też jestem ciekawy jak zakwitną, moja pampasówka rok temu miała 1 wiechetek, zobaczymy co pokaże w tym sezonie. Sierpień to jeszcze lato ale już przeplatane jesiennymi akcentami. Teraz będą trawy rządzić. Ja dalej mam zamiar sadzić trawy, ta nowa rabata to nie koniec.
Dzisiaj fociłem przed warsztatem
Witaj Eliza. Dziękuję, że do mnie zajrzałaś. Budleje już mam dwie. W ubiegłym roku wyłamała mi się gałązka i wsadziłam ją do ziemi, szybko się ukorzeniła i mam drugi krzew. To samo zrobiłam z hortensją, z dużej zrobiłam sadzonki i wszystkie cztery się ukorzeniły. Na jesieni będę rozsadzać na stałe miejsce. Ketmia rzeczywiście jest bardzo dekoracyjna ponieważ zakwita kiedy większość krzewów już przekwitła. Mam jeszcze białą ketmię ale jest malutka, posadzona w ubiegłym roku.
Ta czerwona, to też ketmia, tylko bylinowa. Posadziłam ją w czerwcu. Na zimę zanika część nadziemna, a na wiosnę puszcza nowe jeszcze większe pędy.
Zbyszku
,Nie próżnuję i całe lato dokazuję!
W ogrodzie,w lesie gdzie mnie chęć poniesie.
Trenują się stopy, kręgosłup i głowa-
I na ,,finito" jeszczem nie gotowa.
Z Wami jest mi błogo,a nawet radośnie,
A za kilka miesięcy ...będę myśleć o wiośnie.
Może zlot jakiś w mojej okolicy
Uda się wyczarować? I na to dziś liczę.
Proszę o pomoc.
Kupiłam różanecznik, nie zauważyłam na najniższych liścisch brązowych plamek. Teraz z dnia na dzień robi się ich coraz więcej i rozprzestrzeniają się coraz wyżej. Roślina jest w doniczce tak jak została kupiona, bo nie przygotowałam jej jeszcze gleby. Jest zadołowana bo się wywracała. Młode listki przy łodyżkach żółcieją jakby przysychały i wykręcają się.
Witaj Vivo po długiej nieobecności
Twoje róże wszystkie takie "rasowe" aż sie chce mieć ! ale wyobrażam sobie ,że słono też kosztują!
Ale może pomalutku ,powolutku i u mnie jakaś zagości
Piękny ten jest!! A jaki wysoki?
Miałam też kanny,ale nie takie piękne jak Twoje.Były jakieś wyrośniete i miały mały kwiatostan
Aż kiedyś w zimie mi zapleśniały i juz nie mam ale takie żółte to jeszcze kiedyś upoluję
witaj
moje kanny niestety wiosną zmarzły - za szybko je chyba wysadzialam. a miałam takie piękne z czerwonymi liściami i bardz dużym kwiatem. bardzo lubię te kwiaty - ładnie się prezentują posadzone w dużej ilosci
Kasiu pozwoliłam sobie wgrać u Ciebie moją rogownicę, która rośnie przy podjeździe do garażu (wiosną była mała kępka)
ta roślinka jest płożąca i widzę, że rośnie ładniej jak ma ziemię pod sobą, jak zaczyna zwisać (tak jak u mnie na podjazd) zaczyna od spodu robić się brązowa, więc u Ciebie będzie miała idealnie.
Kasiu moja propozycja jest taka. Ja spróbuję ją rozdzielic do małych doniczek juz teraz, jak się ukorzeni (mam nadzieję, że tak będzie) to we wrześniu albo Ci wyślę, albo może dojadę do Kapiasów (no ale tego nie obiecuję).
Julcia gdybyś nie mogła przyjechać do Goczałkowic, a udałoby się i wysyłałabyś, to oczywiście prześlę Ci przelew na koszty.