Sebastianie,masz rację.Ale jak widzisz,mieczyki prawie kończą kwitnienie,za chwilę poucinam przekwitnięte badylki i wszystko się uspokoi.Cebulki miałam z 3 źródeł i nie opisane kolorami, ,wyszedł z tego szał ciał.Ale raz do roku przez 2 tygodnie można poszaleć!
A tu dla uspokojenia.......
Jolciu nie ma źle! u mnie nic nie połamało jedynie porozrzucało parę drobiazgów :miskę, wiaderka i jabłek nazrzucało! Jedynie mały kłopot z dachem bo cieknie.ale to też pikuś
jak ogladam w TV straty,pozrywane dachy to aż się serce kroi!
Nie wspomnę o tych biednych ludziach co uwierzyli w inwestycję złota!Draństwo!
Dziękuję Danusiu Wszystko rośnie jak na drożdźach oczywiście to co Ty posadziłaś Ostatnio u mnie kompletny brak czasu , ale mam już różankę za płotem i kreta w żwirowej cholernik zmieszał mi żwirek z ziemią i co teraz ? i nie mam czasu na zdjęcia hortensji może jutro zrobię , dopiero dzisiaj dotarłam do domku po prawie miesiącu nieobecności ale wszystko rośnie i szkód wielkich poza kretem niema
A testowany obiekt jaki dumny, że na niego wypadło
Ja na przyszły rok zrobię grafik, kiedy mam mieć gratisowe podlewanie... Znowu leje, choć po ostatnich (sobotnio-niedzielnych) deszczach ziemia wystarczająco nasiąknieta wodą. Tylko gdzie ten grafik wysłać????
Ja już nawet w szklarni nie muszę podlewać, bo minione wichury rozerwały folię i jak leje to podlewanie pomidorów mam zaliczone. Żeby tylko nie pochorowały się bidoki. Naprawiać juz nie ma sensu, bo jesienią moja "szklarnia" i tak będzie demontowana...