wiesz co ja ostatnio miałam niesamowite spotkanie z jeżem w ... supermarkecie pośród betonowiska Warszawy : ) Idę sobie rano alejką z proszkami do prania a tu nagle spod półek sunie wielki jeż, najpierw myślałam, że to szczur, no ale te kolce ; ) schował się pod kolejnymi regałami, akurat pani z obsługi przechodziła to mówię: macie tu jeża, złapcie go bo się biedaczek męczy, a ona na mnie patrzy jak na wariatkę...
Naprawdę mówię, ja nic nie piłam, i tu na potwierdzenie moich słów, jeż sunie nazad.... Babka jak wryta, a ja też taka zaaferowana byłam, że za komórkę nie złapałam żeby cyknąć ten ewenement. Teraz żałuję, że nie poprosiłam o pudełko i nie zabrałam go na działkę, miałby dobrze, a tak mam nadzieję, że go nie zabili : ( . Chociaż na działce, jestem zawsze z psem a w sumie jeż to i wściekliznę może chyba mieć...
W każdym razie było super!
Brzoza 'Youngii', kule z bukszpanu (w tym jedna z żółtymi przyrostami), 2 jałowce 'Blue Arrow", rozplenice japońskie (3szt.), goździki. Na tej rabacie z tyłu jest też bordowy berberys, jałowce płożące.
Poniżej ta sama rabatka od drugiej strony (wiosna 2012):
A może przy tujach posadzić trzy hortensje w rzędzie przed nimi bukszpany a przed bukszpan np lawenda,czy lepiej przed bukszpan nie dawać nic ?
Zastanawiam sie czy nie za mało jest tam miejsca?
mogłabym ciutkę ja poszerzyć ale nie za dużo bo jest przy drodze wjazdowej
Tak to wygląda wiem że nie za ciekawie dlatego proszę o pomoc
Chyba ją jednak poszerzę, zrobię większy łuk
Dziękuję w imieniu Kini
Anito, męczyłam innych o drzewka szczepione i coli też mi tak odpowiedziała, pień robi się grubszy, rośnie korona.
Zakwitł pierwszy słonecznik mojej Kini (przygotowałam jej tylko mały rowek, nasionka wrzucała sama, zakopała, podlewała i nawet zielsko wyrywała - z kilkoma małymi słonecznikami co prawda), jest przeszczęśliwa i wszystkim go pokazuje
Jakaś opóźniona ta moja jeżówka dopiero nieśmiało się rozwija
Witajcie!
Dopiero co posadziłam w swoim ogródku hortensje i teraz uwaga... odmiana 'Lima'
Dwie sadziłam w sobotę, trzecią dokupiłam dziś i martwię się, bo zauważyłam, że te wcześniej posadzone mają nieco pożółkłe liście. Nie tylko pojedyncze listki, ale jakby cała roślinka była bardziej "limonkowa" niż ta dosadzona dziś. Jak sądzicie, czy coś im dolega?
Dla porównania odcieni liści, z prawej to ta "limonkowa", z lewej dziś dosadzona (rabata w trakcie tworzenia, na górze resztki trawnika do przekopania ).
No a tu jest moja metasekwoja. Jakaś brązowa się zrobiła. Czytałam, że może mieć sucho lub za mało magnezu (???). Sucho nie ma, bo u nas ciągle pada osttanio. Może ten składnik pokarmowy, ale czy teraz jeszcze można nawozić??
Moniko, od od góry do dołu ma kwiaty, albo odwrotnietu masz zdjęcie z bliska na wysokości oczu a Albę luxurians masz?
Dzięki za dodatkowe zdjęcie slodziak po prostu!!!
Tego drugiego nie mam... Zaraz znajdę go w necie zreszta mam super książkę o powojnikach w której są opisane wszystkie jakie były do 2010r wychodowane, pana Szczepana Marczynskiego przeczytałam ja kilka razy takie piękne tam ma ilustracje... Lecę go szukać .
I tak od odejścia Taty minęło 11 lat. W tym czasie na działce raz w roku, a czasem rzadziej, bywała Mama lub jej córka z dziećmi. My urlopy spędzaliśmy gdzie indziej, a weekendy wypełniały mi prace okołodomowe i ogródkowe, więc – nie bywaliśmy nad rozlewiskiem.
W lipcu 2010 r. pojechaliśmy na działkę. Z obowiązku. Od dwóch lat nikt tam nie był, trzeba było sprawdzić, czy wszystko w porządku w domku.
Zastaliśmy domek nienaruszony, ale ogród był w opłakanym stanie. Chwasty na podjeździe sięgały do ramion; trawa na trawniku wyrośnięta, skołtuniona i zżółkła; kwiaty ledwie widoczne wśród chwastów. Później okazało się, że te chwasty to głównie perz.
Rzuciłam się do „odgruzowywania” ogrodu, ale przez dwa dni niewiele udało się zrobić.
Ot, wyplewiłam trochę chwastów; skosiliśmy „z grubsza” coś, co dawniej było trawnikiem („z grubsza”, bo naszpikowany był górkami i dolinkami - efekt wieloletniej aktywności kreta i mrówek. Jedynie rabata różana była w nadzwyczaj dobrym stanie (zarośnięta chwastami na dole, ale róże piękne, wysokie i właśnie zakwitły).
Trochę podmoczone, bo przez kilka dni padał deszcz:
Nie mam pojęcia, jaka to odmiana, ale jest nie do zdarcia, skoro bez ingerencji i pomocy cżłowieka przeżyły w tak świetnej formie
Po powrocie do domu, zdając Mamie relację z tej wizyty nad rozlewiskiem, zrozumieliśmy, dlaczego Mama nie chce jeździć na działkę. Nie chciała zobaczyć tego, co zobaczyliśmy my – zapuszczonego, zaniedbanego ogrodu. Ale jednocześnie Mama jakby mimochodem powiedziała, że chciałaby zobaczyć działkę i łąki nadbużańskie, bo „może w przyszłym roku już nie da rady”.
Wspólnie z mężem uradziliśmy na szybko, że doprowadzimy ogród do stanu, „wyglądalności”, tj. takiego, żeby Mama mogła go zobaczyć i żeby nie musiała wstydzić się przed sąsiadami.
Tak, to w takich małych społecznościach jest ważne – „podwórko świadczy o właścicielu”. Zresztą - choć to nie był mój ogród, też trochę mi było głupio, że taki zaniedbany
Przez resztę lata bywaliśmy często w ogrodzie nad rozlewiskiem, który wówczas wcale nie przypominał ogrodu.
Wyrównaliśmy góry-i-doliny na trawniku; założyliśmy nowy trawnik w miejscu, gdzie kiedyś była rabata, a teraz panoszyły się chwasty wieloletnie, takie kłączowe (nie pamiętam, jak się nazywają). Wypryskałam przedtem chyba ze dwa litry roundapu z chwastoxem, żeby je zwalczyć. Założyłam nowe, niewielkie rabatki. Narobiliśmy się „po łokcie”.
Ale pod koniec lata mogliśmy już pokazać go Mamie.
Witaj Ewelinko, faktycznie mamy dość blisko do siebie W Brodnicy bywam od czasu do czasu, mam tam bliską koleżankę jeszcze z czasów szkolnych Masz piękną działkę i i duże pole do działania i co ważne ostro na niej działasz Faktycznie macie wiele wspólnego z Gosią z Kubusiowa pozdrawiam Ania
Nie wiem jakie kwiatki lubisz, witam Cię rozwarem
Dziękuję ślicznie za kwiatek, oczywiście muszę przyznać, że pierwszy raz taki widzę. Jest piękny.
Jeśli chcesz możesz zyskac kolejną koleżankę i wpadać przy okazji do mnie
Jak już uporządkuję swój ogród zapraszam wszystkich
Hejka wieczorową porą. Zrobiłam dzisiaj parę zdjęć i już wiem od której rabaty zacznę moją intensywną pracę.
Oto ona:
Na cwilę teraźniejszą Z tej strony nie ma jeszcze ogrodzenia, ale do końca lipca powinno sie już pojawić. Tak więc będzie można bez problemu robic porządek z tej strony. Na chwilę teraźniejszą mam tam posadzoną wierzbę iwę (miałam ją z przodu domu, ale miesiąc temu zakładali nam kanalizację i niestety trzeba było posadzić ją w inne miejsce). Obok rośnie metasekwoja (chyba mi troche choruje - zaraz wkleję zdjęcie).
Mam do przeniesienia kilka roślin sprzed rabaty koło tarasu i zastanawiam się, czy mogłabym je posadzić. Słońce tu wschodzi i jest też przez całe południe.
Rośliny, które mam do przesadzenia:
1. Pigwowiec
2. Forsycja
3. Azalia japońska
4. Irga pozioma
5. Pęhcrznica kalinolistna (zielona)
Miałam dwie diabolo, jedną dałam teściowej a druga mi zaraz potem uschła (chyba za dużo nawozu dałam).
Chciałabym za wierzbą posadzić tę pęcherznicę, przezd nią forsycję i pigwowca. Po prawej stronie iwy, irgę poziomą. I tam jak zarośnie, to będzie ładny cień dla azalii japońskie, która posadziłabym koło metasekwoi.
Co wy na to? Nie będzie naciapane????
Danuś ta pierwsza Double Pink ładnie się rozrasta, ta druga zapomniałam nazwy, gorzej, a trzecia Tomato Soup najgorzej, a karłowa z tamtego roku w ogóle zmarzła no ale wiele roślin dostało w (_,_)
ja też ostatnio kupiłam jakąś nowośc - zaraz sprawdzę nazwę - jeszcze jej nie posadziłam , ciekawe jak będzie rosła?
Mam, kupiłam Secret Lust - jedna sadzonka...,,,- ponoć to co się rozsieje to już nie to samo
Danusiu w tamtym roku miałam w jednym miejscu tą jeżówkę
a teraz tak wygląda, napewno nie będzie miała tego samego koloru dzisiejsze zdjęcie tej samej jeżówki i inny kwiatek chyba się zapylają te jeżówki