Aguś tez mi sie tak z żurawkami porobiło, doszczetnie są wypalone, ale słonce jest w tym miejscu cały dzień, nie będę juz czekać tylko zaplanuje na ich miejsce zupełnie cos nowego.
Aguś tez mi sie tak z żurawkami porobiło, doszczetnie są wypalone, ale słonce jest w tym miejscu cały dzień, nie będę juz czekać tylko zaplanuje na ich miejsce zupełnie cos nowego.
A dzewka nie rozpoznałam
Ewa wkurzają mnie te żurawki, bo jak kupuję odmianę na słoneczne stanowisko, to liczę, że na nim wytrzyma - podlewana i chuchana i dmuchana! Ale Marzenka mnie ostatnio pocieszyła - jej w zeszłym roku wszystkie żurawki sz...trafił, a w tym roku rosną pięknie... Może i u mnie się zaklimatyzują? Daję im ostatnią szansę
Pszczółko, to błyszczenie siem cery, to akurat nie zaleta Nowe nabytki bardzo udane - mam prawdziwe limki, ładne hakone i trzmieliny płożące
A co do żurawek - będę o nie walczyć, nawet ziemię będę im spulchniać, tylko........ niech to docenią
Wieloszko, ale ja nie o błyszczeniu siem cery pisała .... ? O błyszczeniu w ciemnościach po urlopie. O cerze to ja nie pisałam .... czy pisałam?
Walcz o żurawki, bo warto. Ja 4 skazałam i teraz mi żal, że się tak męczyły.
Dziewczyny fotka zakupowa będzie jutro. Czekałam na tą Finkę i czekałam, potem rozsypałam dolomit pod lawendy i perukowce, przycięłam brzydkie listki żurawkom, ciemno się zrobiło i znowu czekałam... No z przygodami, ale dziewczyna dotarła cało, choć zmęczona okrutnie... Wpadła i wypadła, zaledwie 1 fotkę mamy, po ciemku i tak na szybko Finka ma nowy kolor włosów - baaardzo twarzowy
Dwie śliczne ogrodniczki
Witam Agnieszko u Ciebie. Byłam, podziwiałam wielokrotnie Twój piękny i zadbany ogród, ale sama już mam mętlik w głowie, bo nie pamiętam, czy zostawiałam jakiś miły komentarz Jeśli nie, to dziś nadrabiam to faux-pas