Jak ja to rozumiem
Ja posadziłam przy jednej stronie bramki dwie Lykkefund Kto przy zdrowych zmysłach sadzi razem dwa ramblery dorastające do 8m każdy, na wejściu do ogrodu?. Obecnie pracuję nad projektem rozbudowy pergoli, tudzież mocowaniach do pobliskich sosen i do budynku, bo nie da się niemal pod nią przejść. Na szczęście to róża bezkolcowa
Żeby sprawie dodać pikanterii, po drugiej stronie bramki posadziłam Ghislaine de Geligonde, czyli kolejnego potwora. Na szczęście chyba jej się nie podoba bo nie rośnie Inaczej musiałabym wyciąć.
Goś, to przetacznik kłosowy Knallblau. Takiego samego odkryłam u siebie w weekend. Nie pamiętałam że kupiłam, tym bardziej gdzie sadziłam. Zaskoczyła mnie ta ciemna, niebieska plama pod wieczornikami Wiosną omal nie wypieliłam bo myślałam że jakaś pokrzywa
Pięknie kwitną derenie, doczekałaś się
Bardzo podoba mi się też połączenie amsonii z paprociami.
Nie pogardzę tym pełnikiem, widziałam to cudo u Ciebie w ogrodzie Piszą, że potrzebuje wilgotnego podłoża, jak radzi sobie u Ciebie w środku rabaty i to w pobliżu szałwii?
Z roku na rok różne siewki na sąsiednich działkach rosną coraz wyższe. Nikt się tym nie zajmuje a u mnie nasadzenia nastawione na słońce zaczynają cierpieć
rododendrony i azalie szaleją w tym roku zupełnie bez pomocy... taki klimat w tym roku
Do szczytu jeszcze daleko, ale u mnie najwięcej jest róż parkowych i okrywowych. One tworzą dość mocne plamy koloru.
Nowa pergola jest szersza niż poprzednia. Wysadziłam z niej dwie pnące róże, bo wcześniej rosły tam cztery. Dwa lata temu tak zarosły wejście do warzywnika, że musiałam korzystać z bocznych dojść.
Tak to bywa, kiedy człowiek straci rozum przy różyczce ogrodowej. Pergolę trzeba było wymienić, bo straciła pion i poziom.
Piękne maki. Pewnie mają tam sporo słońca.
Ja nie mam ręki do maków. Wschodnie u mnie zanikają. Wysiałam maki od Magduśki, super wzeszły ale do kwitnienia to jeszcze sporo czasu. Może te mi się w końcu udadzą.
No powiem ci Juzia że jestem zaskoczona jak szybko u ciebie zrobiło się gęsto i bardzo gęsto. I bardzo przytulnie przez to.
A na fotce to moja ulubiona perspektywa w twoim ogrodzie
No i te twoje brzozy, no cudnie się prezentują. Ja na swoją brakującą ciągle poluję. W międzyczasie dokupiłam trzy derenie....
- Trawnik z października 2021
- Koszony na 45 mm / nawodnienie automatyczne 1 x dziennie (oczywiście jak nie pada)
- Nawóz rozsypany z siewnika ręcznego (z korbką) w kwietniu 2022 - Substral Osmocote Do Trawnika Extra długo działający do 6 m-c
I teraz pytanie - czemu trawnik ma "wypalone" plamy ?
Zastanawiam się czy to nie jest wina nawozu, który miał długo działać ale jakoś nie działa....
Czy mogę teraz dać nawóz np. Polifoska 6 ?
Jakieś pomysły co można z tym zrobić ? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie
Nie no, daj spokój. Grzebię i grzebię, ciągle bajzel i nie umiem zrobić takiego ładnego i uporządkowanego zdjęcia jak u ciebie. A to taczka, a to wiaderko albo worek z ziemią lub wózek. Nie ma jak wykadrować nawet
Wczoraj kładłam kartony na część "już prawie" zrobioną i sypałam korę.
Duszno było strasznie. Ale muszę przed wyjazdem jak najwięcej ogarnąć bo dzieciaki mi nie podleją a boję się że w doniczkach wszystko uschnie jak będą upały.
I co tu pokazywać?
Tymczasem zagadka: to za róża? Miała być princess Alexandra of Kent nawet nazwa na certyfikacie siedzi, nie zerwalam, wiec moja pomyłka wykluczona.
Nie o ten odcień chodziło w tym miejscu ogrodu…. Nie potrafię nawet nazwać tego koloru…
Najpierw:
Po czym tak:
Oraz tak:
Ławeczka owszem, bardzo ładna. Lubię takie bez nadmiaru udziwnień, proste formy.
Ale bardziej zwróciłam uwagę na mistrzowskie połączenie róż i penstemona. Wygląda to świetnie
Rabata z Desdemoną - jeszcze jej nie pokazywałam, młoda, wiadomo, pustawo, ale ławeczka daje możliwość także jej podziwiania towarzystwo dla Desdemony będzie w bieli i zieleniach.
A tu bohaterka w różnych fazach rozkwitu: