Aniu asc - miło, że mój ogród to jeden z Twoich ulubionych labrador pływa oczywiscie, tylko, że to oczko jest nie za wielkie( ale nazywamy je stawkiem...) ...raczej taką małą kąpiel w upały sobie robi...
Marzeno, Pszczółko i Irenko - witam także miło
no i dalsze widoki ... juz przy zachodzącym słońcu dzisiaj i tworzącej się mgle ...
a to trochę wczesniejszy widok... na moją 'francuską' rabatę - ta donica z hortensją na postumenciku jest tymczasowo - szukam zupełnie innego kształu, czegoś w rodzaju wazy... a te kwartały jeszcze nie obsadzone....ale bukszpaniki w znakomitej większości sie przyjęły
No widzę Bogusiu ,że odpoczywałaś na Zacienionej aktywnie, moje maliny deszcz załatwił soczku na razie nie będzie, a z tych korzeni jakie jaszczury i smoki powychodziły wieczorem można się przestraszyć no i kwiaty ładnie kwitną pozdrawiam
Aniu nie tylko smoki jest i piękny akt - ja tak widzę, ale można dopatrzyć się czegoś innego... a maliny były leśne,spotkane przypadkowo podczas spaceru ...zebraliśmy 3 litry.
Pewnie większość opowieści o działce letniskowej zaczyna się tak: „to było nasze marzenie” lub tak: „zawsze chcieliśmy mieć działkę”.
To nie jest moja historia. Ja nigdy nie chciałam mieć tzw. działki letniskowej. Co więcej, żyłam przez wiele, wiele lat w ugruntowanym przeświadczeniu, że nigdy mieć jej nie będę. Bo nie chcę. Nie chcę i już. Nie z przyczyn finansowych czy logistycznych, lecz właśnie z wyboru.
Mam ogrod przy domu w dużym mieście, bardzo dużo pracuję zawodowo, cierpię na chroniczny brak czasu (dla domu, ogrodu, dla rodziny).
Jako osoba dość racjonalnie podchodząca do życia, sądziłam, że działka letniskowa to tylko obowiązki.
No więc w moich planach życiowych nie było miejsca na kolejny ogródek
Los spłatał mi figla...
Irenko, Maju, Bożenko, też kocham dalie (chyba sentyment z dzieciństwa), Też mam porażki w przechowywaniu i obiecuję sobie "nigdy wiecej", a potem przychodzi wiosna i jakaś karpa ląduje w wózku z zakupami.
Wpadam z rewizytą i widzę,że mnie coś ominęło.Pozdrawiam serdecznie.
Z takim kwiatem pięknym wpadasz. A co to ? Trochę do malwy podobne ale jeszcze takiego nie widziałam.Piękny.
Tak,to jest malwa.
No to udało Ci sie zdobyc wyjątkowo piekny okaz. Nie powinnam sie dziwic bo u Ciebie wiecej takich ciekawostek, ale i tak mnie zadziwia jej uroda.Dzięki.