Tym razem porozkładałam sobie szmaciory co by potem pojedynczych gałązek nie wybierać bo to żmudne i czasochłonne zajęcie ..... i poszło szybciutko , ciach , ciach i po pracy
Fajniejsze były nieuczesane Ale teraz jest sterylnie - czyli pasują do całej reszty
trochę z innej bajki......
na specjalne życzenie Krysi..........
fotel przemalowałam lakierobejcą pędzelkiem, trochę to trwało, bo malowałam dwie warstwy....
Pięknie Ci wychodzi to malowanie! Jestem pod wrażeniem - moje kolory
Rozpoczęłam cięcie formowańców, ale ze względu na brak czasu idzie mi powoli..
Naprawdę trudno uwierzyć, że ogród ma dopiero 3 lata No chyba, że niektóre egzemplarze już tam były wcześniej?.. Cudnie to wszystko wygląda, tyle form i różności, ale świetnie się ze sobą komponują
Szalenie podoba mi się ten świerk za cisami - ten, który wygląda jak panna w zielonej powłóczystej sukience (na drugim zdjęciu jest po prawej stronie i sukienka jest lepiej widoczna). Czy to inversa?..
Jak ja bym chciała, żeby mój ogród już tak wyglądał...
Bogdziu, bardzo mi się podoba parzydło, ja mam miniaturkowe.
A patrząc na Twoje brzozy, pomyślałam dla nich o towarzystwie host takich z białą obwódką, jak ma Ania asc, chociaż i bez nich jest pięknie.
Weroniko nie chcę sadzic host bo pod nimi rosną grzyby a jak bedą hosty zniszczy się grzybnie.Miniaturowe parzydło też mam nawet dzis pokazywałam a jeszcze Ci pokażę lilie złotogłów. A Twoja rośnie?
Witam serdecznie wszystkie bratnie dusze ogrodnicze.
Z ogromną przyjemnością korzystam z zaproszenia Danusi i dołączam do Waszego jakże sympatycznego grona. To dla mnie wyjątkowe przeżycie poznać tyle roślinnie zakręconych osób
Ogród to moja największa pasja i miejsce zarazem najwspanialszego relaksu i frajdy, jak i ciężkiej pracy, rozczarowań i frustracji, no bo kret, nornice(!), mszyce, mróz, upał, ulewa, susza i chwasty...
Na pewno wiecie co mam na myśli
Ale przede wszystkim zachwyt nieustający, bo kwitnie, bo rośnie, bo jaki ma cudowny kolor, bo jaki wielki, bo jaki malutki, a ta zieleń, a jaki pomarańcz, no po prostu cud!
Jak to w ogrodzie
Obejrzałam już parę Waszych pięknych ogrodów, niektóre nawet w realu. A teraz chciałabym zaprosić Was do siebie.
Ogród powstał 9 lat temu, od tamtej pory nieustannie zwożę nowe rośliny, sadzę, przesadzam, wykopuję, wycinam...
To też na pewno znacie
Ogród nigdy nie jest dziełem skończonym.
I bardzo dobrze
Przed domem raczej zielenie...
Na pierwszym planie moje ukochane olbrzymki - funkie Krossa Regal, mają tyle lat ile ogród i rozpoczęły moją pasję kolekcjonerską. Od tamtej pory z upodobaniem zbieram hosty.
A tu brygada samozwańcza - bratki powysiewaly się same w różnych kolorach, dzwonki nie wiem jakim cudem przetrwały bo w tamtym roku nie było ich w ogóle - wsadzałam 2 lata temu Skalnica tylko zamierzona Ale wesoło wszyscy razem wyglądają
Bogdziu, bardzo mi się podoba parzydło, ja mam miniaturkowe.
A patrząc na Twoje brzozy, pomyślałam dla nich o towarzystwie host takich z białą obwódką, jak ma Ania asc, chociaż i bez nich jest pięknie.
Ja swoją lawendę podlewam każdego dnia, gdy nie ma deszczu. Takie dostałam zalecenia od plantatora, który mi sadzonki przysłał. Rabata jest od południa, więc gorąco, a do tego ziemia nie ściółkowana. Nawożę ją tak, jak inne kwiaty, często Nie liczyłam na obfite kwitnienie w tym roku, ale chyba będzie nieźle, pąków kwiatowych coraz więcej....
Pozdrawiam hortensjowo wszystkich zaglądających do mojego wątku