Wiosna już się rozgościła na dobre. Dzisiaj było mega ciepło. Wreszcie znaleźliśmy trochę czasu by uprawić warzywnik, wyciąć trawy i przycięłam resztę róż. W domu jeszcze nie porobione na Święta, ale to było pilniejsze. Jutro mam zamiar siać warzywa, sadzić bratki( wyjątkowo późno w tym roku i wyjątkowo mało)wreszcie i rozpoczynam walkę ze ślimatymi znowu i już. Poobgryzały mi łodyżki tulipanów tuż nad ziemią. Całe leżą powiędnięte

Inspektowe zasiewy zarastają gwiazdnicą, ale jakoś rosnąI trochę kolorów już jest

Wiolka5_7 napisał(a)

Podzieliłam sobie 1 kępę bodziszka Rozanne, żeby dosadzić do rosnących już na dereniowej.

Najpierw niełatwo było go wykopać a potem podzielić,dziewczyny miałyście rację

Podzieliłam na 4 cz .udało mi się w miarę ,ale nie było łatwo ,sporo korzeni się ucięło, ale myślę że będą żyć

Przed

Będzie na pewno żyć. Ja od Asi dostałam taką sadzonkę na jesieni i widzę że zimę przetrwał bo listki już się pokazały.

Złachałam się bardzo porządnie. Rabaty sprzątnięte. Zostało mi tylko cięcie róż. Zaczęłam dziś, obleciałam ze 40 krzaczków. Jutro po południu, jak przestanie padać, to znowu coś przytnę. Po posadzeniu zakupów. Dziś przyszły. Różne takie.

Zdjęcia zgodnie z zamówieniem - szerokie kadry i bałagan.

Tylo zostało po krokusowej łączce


Wiosnę da się zauważyć

Dorota321 napisał(a)

Pięknie zapowiadają się Twoje tulipany, aż miło popatrzeć.

Dorotko ślicznie jest jesienią mus dokupić cebulek i dosadzic

Milka napisał(a)

tu zatrzęsienie cebulic, do przeniesienia

wiem ze jestem upierdliwy i się czepiam wracam do wersji poprzedniej to jednak śnieżnik
cebulica nawet ta dwulistna wygląda zupełnie inaczej
Pozdrawiam Wrocław i okolice i maj nad Odrą - to se ne vrati

Nie sądziłam, że to napiszę ale skończyłam nareszcie, chyba najgorsze za mną.

To czego nie miałam siły oczyścić wykorzystałam za domem do podrównania braków ziemi, mam nadzieję, że ta darń się rozłoży.

Po świętach trzeba pożyczyć glebogryzarką i dokończyć bo już chwasty zaczynają szaleć.
Tulipanki już tuż tuż i tybetańska pokazała kwiatka.

Podzieliłam sobie 1 kępę bodziszka Rozanne, żeby dosadzić do rosnących już na dereniowej.

Najpierw niełatwo było go wykopać a potem podzielić,dziewczyny miałyście rację

Podzieliłam na 4 cz .udało mi się w miarę ,ale nie było łatwo ,sporo korzeni się ucięło, ale myślę że będą żyć

Przed

Dziś takie róże wskoczyły mi do koszyka
Róża francuska parkowa Ferdinand Pichard i wielkokwiatowa Queen of England

Trochę wiosny z bliska







Ciepłe pozdrowienia!

Dziewczyny, dziękuję Wam za odwiedziny i miłe wpisy, ze względu na okoliczności odpowiadam w jednym poście. Zaglądam do Was i czytam, ale na skrobnięcie przyjdzie czas, ten obecny jest mało łaskawy.

Oj, iryski (irys reticulata) skradły nasze serca, to sama słodycz. Faktycznie trudno zdecydować, które kolory ciekawsze. Niebieskie Pixie lepiej widać z daleka, purpurowe Purple Hill słabiej odznaczają się na tle rabaty, za to bliska zachwycają tak, że nos chce być przy ziemi. Zalety irysków: zaczynają wcześnie, wprowadzają mocny kolor, nie zamykają się podczas deszczu, przymrozki im nie straszne. Warto sadzić w grupach, w jednym miejscu zrobiłam taką „cienką strużkę” i nie było efektu. Kiedyś Inka pisała, że cebulowe sadzone w rządkach są nieporozumieniem, w tym przypadku jej słowa potwierdzają się. Wady irysków? Po kwitnieniu dość długo na rabatach utrzymują się liście, jak pisze Antracyt. A nam chce się szybko nowości na rabatach, nie śladów minionych istnień. Ale to nic. Gorsze, że regularnie "po roku giną w akcji", o czym piszą Juzia, Hania i Sylwia. Być może cebulki komuś smakują, a może winne są warunki - niezbyt przepuszczalne podłoże i za dużo wilgoci? Wiedząc, że to zjawisko może być jednorazowe i że moja gleba do lekkich nie należy, poświęcam iryskom w tym roku wszystkie zachwyty.

A poza tym? Są nabytki!!! Odkrywszy, że nie samym klonem żyje człowiek (i ptak!), zaplanowałam od północno-wschodniej strony działki zakątek przyjazny ptakom. Dosadziłam tam dwa krzaczki czerwonej porzeczki, bez czarny Gerda (Evy nie było), bez czarny Obelisk, świdośliwę Lamarcka oraz jarząb ‚Granatnaja’.


Dotarły trawy - seslerie zadowalających rozmiarów. Tylko ten torf...

Pierwsze przesadzanki. Przesadziłam lawendy i hakonkę. Robię miejsce na jeżówki, które są w zastępczym miejscu.

Ziemia przygarnięta z jakiejś budowy w końcu przesiana. Ciekawa jestem jakie chwasty ma w sobie .
Jeszcze kompost został do przesiania. I będzie w czym sadzić.

Przetaczniki wyłażą. W tym miejscu mi rosną ładnie a w innym chyba wypadły. Już w zeszłym roku były marne. Muszę pomyśleć co w ich miejsce dać bo fiolet mi tam pasował.

Sypnęłam nawóz pod tuje i na trawnik w miejscach, w których słabo wschodzi a to dlatego że ma jutro padać. Więc żądam deszczu .

Rojodziejowa napisał(a)

No jak nic, trzeba ich będzie jeszcze dosadzić

Na razie jedyne kwitnące u mnie i może dlatego te pierwsze wiosenne tak cieszą

Ja w ogóle muszę posadzić, bo nie mam w ale krokusików, a śliczne są .

Donice też

Wiosna i do mnie zawitała
Biedronkowe Żonkile zakwitły a Krokusy Joanna Darc wcale nie zakwitły wypuściły tylko liście.
Tulipany jeszcze w pąkach mam.
Może za głęboko posadziłam?

Pisardi zbiera się do kwitnienia.

Mgduska napisał(a)

E, to ja mam lepiej, nie ciągnie mnie do ogródka - cały dzień jest zachmurzony i ledwo 11 stopni, a teraz zaczęło kropić

U nas jutro tak będzie. Pierwszy grill zaliczony, ale fajnie nie trzeba było gotować obiadu...




Posadziłam tez nowe przylaszczki. I podzieliłam trochę ułudki wiosennej. Chcę ją pod hortensjami bo strasznie tam pusto o tej porze roku...