Joaska napisał(a)

No to kolejna moja propozycja,
pozbywamy się w niej podziału tych rabat i robimy ja jako jedną:

może to poprawi wygląd tych rabat widzianych łącznie

OOOO.....no to już mnie się podobie bardziej

Nic lepszego nie wymyśliłam....

No to kolejna moja propozycja,
pozbywamy się w niej podziału tych rabat i robimy ja jako jedną:

może to poprawi wygląd tych rabat widzianych łącznie

Ku ogromnej uciesze mojego Prezesa pojawiły się pierwsze truskawki i poziomki


A na tarasie w donicach kwitnie groszek

a ta hortensja była czysto biała i taka się zrobiła, takie brudne bordo



mam też takie żurawki, nn

a te to chyba tirelki, część kwitnie, ale maja inne liście

Z piwnicy wytachałam dzisiaj krzesło, które po liftingu mam zamiar zaaranżować przed wejściem...

Dziś spacerowałąm po naszej wsi, gdzie tylko jedna Pani ma "zrobiony ogród". Widziałam u niej piękny klon o barwie czerwonobrunatnej. Sama już nie wiem. Kiedyś nawet zastanawiałam się nad platanem, ale boję się, że nie opanuję przyrostów. Teściowa uważa, że w tym miejscu, przed samym wejściem powinno być coś zimozielone. Zastrzelona jestem i po tym spostrzeżeniu nie wiem nic

A kanciki M robi naprawdę superowe. Po cichu mierzyłam czas, hihi. około45 metrów robił 20 minut!!!! Ma facet sposób. Ja kupiłam u Danusi szpadelek Bentleya, a on przywiózł z Holandii taką haczkę, ale nie taką zakrzywioną, tylko prostą. Zaraz zrobię fotkę. Praca idzie bardzo łatwo,bo z góry tnie szpadelkiem i podcina całość tą haczką.

ocia79 napisał(a)

Hej Justa przyszłam z rewizytą,choć bywałam u Ciebie czasami ale śladu nie pozostawiałam.

Gdie zdjęcia traw co kupiłaś, bo się nie doszukałam, chyba, że za mało się cofęłam.

Witaj zatem oficjalnie w moim królestwie ...hehehe
Większość trawek jest tu


Kłosówki i miskant.
Rozplenica i Red Baron w przechowalniku

beta napisał(a)



Trawki mnie nie pilą jeszcze i popatrzę najpierw co jest w sklepach...może od razu kupię tawuły koło furtki


Tam gdzie były żurawki.... dalej brak pomysłu

Justa a pokaż jak ta rabata teraz wygląda

Moja zmora

Brawo Aniu

A teraz...Idę ciąć bukszpany...3majcie kciuki

Marzena2007 napisał(a)





Tak jest, M wysypał żwirkiem a ja posadziłam bukszpany

Przed płotem również idealnie - od razu aż chce się do Ciebie wejść

Na spotkanie przygotowałaś się wzorowo - i na pewno jeszcze będziesz

Sebku przyjeżdżaj zatem

No nie przyjadę Może kiedyś I tak mam ognisko klasowe z piątku na sobotę więc byłbym nie do życia

Dzisiaj straszny upał... na prace w ogrodzie jakoś nie mam ochoty
Spragnionych ochłody zapraszam na miętowe lody z czekoladą i kawkę z kremową pianką

Z różą okrywową fairy

Marzenka, bardzo mi się to podoba ! ta róza w tej korze, te bukszpany w tle... no miodzio !

a goście super, ale im fajnie , że się tak urlopują

Po kilku miesiacach bezustannego ogladania Was wszystkich razem i kazdego z osobna tchniona chwila dodalam dzis zdjecia w rozanym watku i ...zmotywowana opinia Hani Andrus postanowilam,ze moze opowiem Wam troszke o mojej przygodzie zycia w tym wyjatkowym miejscu...i nietypowych roslinach jakie zastalam...
O najwiekszej milosci ...czyli ogrodzie, ktory bezustannie towarzyszy mi w wspomnieniach z domu rodzinnego a zolozonego po raz pierwszy przeze mnie tu...na obcej ziemi, ktora pokochalam dopiero po kilku latach...
Od 4 lat mieszkam we Francji, wyjazd chyba nie do konca przemyslany ale jestem tu gdzie jestem, czasami samotna wsrod nadwyraz zyczliwych francuzow lecz kochana przez najwspanialszych chlopakow na swiecie...
Prawie 2 lata temu postanowilismy kupic tu dom ale nie bylo to wcale proste, po dlugisz poszukiwaniach wciaz cos bylo nie tak az do momentu gdy zobaczylam go..ponad 150 letni dom, wrecz ruina ale przy wejsciu na posesje ujrzalam najcudowniejsze pnacze z moich snow, ktore wczesniej widywalam jedynie na zdjeciach...to byla stara, zaniedbana wisteria, ktora swoja wielkoscia i milionami kwiatow oraz zapachem oczarowala mnie nieziemsko i wiedzialam,ze tutaj chce budzic sie kazdego ranka i patrzac na nia z okien sypialni zasypiac kazdej nocy...( potem okazalo sie, ze sa dwie )
Wielki dom zbudowany z kamienia, ok 900m terenu i stare roze, ktore z relacji sasiadki wiem, ze przed 40 laty byly chluba wlascicieli domu...a dzis, no coz , nie uprawiane przez wiele, wiele lat niemal zaginelay...ale odkrywam je na nowo, probuje ratowac ale co z tego bedzie...?
Na chwile obecna domek troszke odnowiony a na honorowym miejscu przy oknie w jadalni posadzona nowa roza...
Jesli nie bede Was zanudzac i chcielibyscie poznawac historie "zapomnianego ogrodu" zapraszam serdecznie... cdn...

i jeszcze wisteria kwiecien 2011

Witaj Sebek , miło,że zajrzałeś. Załączam kilka nowych fotek i dziękuję Ci za piękne zdjęcia z Chelsea.

]

Zakątek różany zaczyna kwitnąć. Jeszcze nieśmiało . Róże kilka lat temu kupiłem na bazarze . Nie znam ich nazw ale oczy cieszą.

Moim tawułom wyrosło towarzystwo

To może być stella....czytałam, że kolor od jasno żółtego do pomarańczowego i wysokość do 0,5m nawet, ale ja mam niziutkie (może czas zasilić nawozem? hehe)

Pamiątkowy bukszpan ze spotkania z dziewczynami już przycięty w kulkę (wiem, wiem... idealna nie jest ) i posadzony...


Na nowej rabacie prace jeszcze nie skończone...



Ale doczekałam się w końcu zamontowania i zabetonowania huśtawek na powstającym placu zabaw...