Dziękuję bardzo miło mi Cię gościć.Jest jeszcze w moim ogrodzie dużo przestrzeni spacerowej,choć teraz wykoszone tylko ścieżki spacerowe.Na takiej pow.nie czuję natłoku roślin i jescze ciągle coś dosadzam.Ostatnio bukszpany Bodziszki bordowe i Różę gęstokolczastą pimpinellaNa powitanie wklejam dla Ciebie!Przesyłam Ci jej piękny zapach.
A te białe kfatki..to nie rozplenica.. tylko rogownica kutnerowata
To jest roplenica poniżęj po pierwszym przymrozku ..i też ją rozdawałam dla pierwszych chętnych ...
to ta kępa po prawej, z przewieszającymi się kłosami.... w przyszłym roku też ją dzielę, bo mi jedna strona kiesko wyłazi z ziemi, ta podzielona jest ładna, a ta już się zestarzała...
moja podświadomość ciągle mnie przerasta ... i mówi za mnie bo wywołana do tablicy rozplenica idealna
Konstancjo, ładnie opisałaś to spotkanie, na którym Cię nie było ( mnie też )
zdjecia piekne
ale dla porzadku- 'jak mleko rozlała się' rogownica
tak ... ... a taka byłam dumna jak w naiwności swojej cieszyłam się, żę sobie przypomniałam ... to enta wtopa w dwa dni ... obawiam się, że jedyna słuszna decyzja to zakaz używania nazw szczegółowych
Były na niektórych wątkach podsumowania strat zimowych i ja też chcę się trochę przed Wami pożalić. Oprócz zmarzniętych dwóch kalp, ambrowców, dużej glicynii i prawie przemarzniętego obwojnika greckiego najbardziej jest mi żal róż. Chociaż całkowicie przemarzniętych było tylko kilka, ale niektóre z tych co zostały są tak mizerne,że z trudem zbierają się do życia. Nie będę miała ani jednej róży pnącej, wszystkie przemarzły do kopczyków. Jakby tego było mało mam w tym roku plagę bruzdownicy, róże przemarzły, ale ona przetrwała bez szwanku. Pierwsze kwitnienie róż będzie bardzo mizerne.